prestiz 5 1 Kulinaria

Restauracja w starym, dobrym stylu

Chcą powrotu do tradycyjnej kuchni. Smaków znanych i lubianych. Jak dawniej, jak u mamy, jak to kiedyś… W restauracji „W Starym Stylu” ulokowanej w zabytkowej willi przy ulicy Piłsudskiego 82 zjemy tradycyjnie i klasycznie po polsku.

Tak jak lubimy piosenki, które już raz słyszeliśmy, podobnie ze smakiem. Szukamy tego, do którego mamy sentyment, kojarzy się z domowym ciepłem i kochanymi osobami. I choć szukamy po świecie ciekawych potraw, wykwintnych dań, zaskakujących zestawień, to z lubością wracamy do naszej tradycyjnej, domowej kuchni polskiej, która pełna jest znajomych aromatów.

W karcie klasyki przystawek: pieczone pałki kurczaka, śledzie czy tatar wołowy. Zupy: cebulowa z grzanką, wołowe flaczki oraz rosół podawany z kołdunami z mięsem kaczki.

Dania główne, to między innymi: wątróbka drobiowa z cebulką i jabłkiem, pierś kurczaka zagrodowego ze skórką, konfitowane udko, schabowy, zrazy i polędwiczki, pierogi z kaszą i ruskie.

Jadłospis obejmuje również dania bezmięsne: gołąbki z kaszą w sosie z leśnych grzybów, naleśniki z grillowanymi warzywami i kozim serem, kotleciki ziemniaczano-twarogowe, sałatki. Są również dania rybne: filet z dorsza lub pieczony halibut.

Wszystko przygotowane na świeżo, domowo, w smakach, jakie każdy z nas pamięta z dzieciństwa.

Właścicielom restauracji „W Starym Stylu” zależy na naturalności i dobrej atmosferze. Gotują, tak jak sami chcieliby zjeść, zaskakująco prosto, aromatycznie, naturalnie.

Wszystko przygotowywane jest na miejscu, z dbałością i starannością, co docenili już pierwsi klienci, wracając na dawno nieserwowane w restauracjach przysmaki.

– Zaczynamy na spokojnie – zapewniają Paweł Rymarczyk i Anna Rymarczyk. – Nasi pierwsi goście to sąsiedzi, tak mówimy o mieszkańcach okolicznych bloków i domów, którzy regularnie do nas zaglądają. Ktoś już upodobał sobie nasze zrazy, a ktoś inny przychodzi na delikatną wątróbkę. Już pojawili się wielbiciele rosołu z kołdunami z farszem z całych kawałków mięsa z kaczki. To smaki, których nie da się nie lubić.

To prawda, że ta okolica ulicy Piłsudskiego, choć w pobliżu i szpital i Straż Graniczna, wyższa szkoła i dwa całkiem spore osiedla, dawno nie miała „swojej” restauracji. Restauracji, która menu – nazwanym tutaj swojsko jadłospisem – skraca dystans, serwuje prostą, ale nie barową, polską kuchnię.

Sąsiedzi wracają na ulubione dania, a dobra wieść niesie się po mieście. Nie ma co ukrywać, każde otwarcie nowego, smacznego miejsca budzi poruszenie, a przede wszystkim ciekawość.

Właściciele są otwarci na sugestie, obserwują, które dania szczególnie trafiają w gusta i który jeszcze smak przywołać z podróży sentymentalnej do obecnych czasów.

W tygodniu od 12.00 do 16.30 nie nazywają tego modnie lunchem, a bardziej po polsku – obiadem, serwują co tydzień inny rozkład klasyków rodzimej kuchni. W tej opcji zamówić można bitki w sosie własnym z kaszą, pulpety drobiowe w pomidorowym sosie, babkę ziemniaczaną, a w piątek – wedle już odchodzącej do lamusa tradycji – większy wachlarz jarskich dań takich jak ryba w cieście, śledzie z ziemniakami w mundurkach czy kaszotto z leśnymi grzybami i wiele innych.

„Konikiem” Anny Rymarczyk są słodkie wypieki i nalewki. – Rozgrzewający kieliszek wiśniówki na laurowym listku i anyżu? A może procentowe młode pędy sosny? Jest też coś dla lubiących nietypowe połączenia likier krówkowy na whisky, czy słony karmel. Anna tworzy również autorskie syropy do rozgrzewających herbat: cynamonowy, różany czy lawendowy i na tym nie poprzestaje.

W restauracji „W Starym Stylu” swobodnie urządzić można przyjęcia, te rodzinne i te służbowe. Pierwsze chrzciny i urodziny już się odbyły. Można tu liczyć na obsługę imprezy „od A do Z”, a podział restauracji na trzy sale, które można odseparować, tworzą intymną, rodzinną atmosferę dla biesiadujących.

– Jesteśmy otwarci do ostatniego gościa – mówi Paweł Rymarczyk. – Chcemy, aby każdy czuł się tu swobodnie i dobrze, ze smakiem zjadł swoje ulubione, klasyczne dania. Liczę, że uda nam się wskrzesić tak wspaniałe tradycje świętowania imienin, urodzin w serdecznej atmosferze przy stole pełnym dań, które tak wszyscy lubimy. Mury naszej restauracji sprzyjają rodzinnym i długim imprezom czy biesiadom. Jesteśmy przy jednej z głównych ulic miasta, ale nadal pozostajemy kameralni, taki właśnie charakter tego miejsca, chcielibyśmy kreować. W przyszłości, mamy w planach letni ogródek, miejsce jest znakomite – przyznaje. – Przede wszystkim jednak stawiamy na smak, znany i lubiany, nasza szefowa kuchni, rozmiłowana szczególnie w tradycyjnej kuchni Polski wschodniej odwołuje się do podstaw, do których chcemy i lubimy wracać. Jestem zaskoczony tak miłym i serdecznym przyjęciem naszej oferty przez pierwszych odwiedzających. Wszystkie opinie są dla nas bardzo cenne. Chcemy gotować dla koszalinian, ich rodzin i gości, których w zaufaniu do nas przyprowadzą. Traktuję to jako wyróżnienie i zobowiązanie.

Ponieważ „W Starym Stylu” to restauracja rodzinna – właścicielom zależy na tym, aby familijny charakter przełożyć także na funkcjonowanie i klimat w lokalu. Za tradycyjnymi i dobrze znanymi daniami idzie również przystępna cena. – Chcemy być dla wszystkich, dlatego zarówno serwowane dania, jaki cena skrojone są na kieszeń mieszkańców naszego miasta. Chcemy być restauracją codzienną, ale i też taką, w której można zjeść niedzielny obiad – mówi Paweł Rymarczyk. – Szanujemy również zdrowie i wszelkie pokarmowe wykluczenia naszych gości. Chcesz zjeść coś bez glutenu, bez dodatkowego cukru – z chęcią zaproponujemy danie, które mam nadzieję sprosta oczekiwaniom. Jesteśmy otwarci 7 dni w tygodniu. Realizujemy również dowozy – dodaje.

Restauracja „W Starym Stylu”
Ul. Piłsudskiego 82
FB: W Starym Stylu