cover 34sdf Kultura

Zapomniane, pomijane, lekceważone

Dedykacja: „Dla wszystkich kobiet, których życie nie zostało odnotowane w historii” doskonale streszcza intencję autorek tej książki. Pomysł na nią pojawił się, gdy Ailsa Holland dostała kalendarz zatytułowany „On This Day” („Tego dnia”), z opisem ważnych wydarzeń historycznych. Doprowadziło ją do szału, że ledwie wspominano w nim o kobietach. Kiedy dała upust swojej wściekłości przed przyjaciółkami – Jo Bell i Tanią Hershman, wszystkie trzy postanowiły, że „coś trzeba z tym zrobić”. W ten sposób powstało kalendarium z krótkimi sylwetkami 366 niezwykłych kobiet. Pierwsze, ale pewnie nie ostatnie.

Zanim ukazała się książka, począwszy od 1 stycznia 2018 roku, panie zaczęły na Twitter wysyłać wpisy o kobietach, które czegoś dokonały i o których ich zdaniem powinno się pamiętać. Nadal zresztą codziennie tweetują, przedstawiając kobiety z całego świata, ze wszystkich epok i różnych obszarów aktywności.

svg%3E Kultura

We wstępie do książki autorki piszą: „Byłyśmy przytłoczone faktem, że o tylu fascynujących kobietach nigdy nie słyszałyśmy – o kobietach, które dokonały niezwykłych rzeczy, przezwyciężając przeszkody w postaci seksizmu, rasizmu lub ubóstwa. O niektórych z nich słyszałyśmy, ale uważałyśmy, że są wyjątkiem, „wybrykiem natury” jak Maria Skłodowska-Curie czy Ada Lovelace. Albo też słyszałyśmy, ale nie miałyśmy pojęcia, jak szeroki był zakres ich działalności – że dokonały też czegoś, co nie było typowo kobiece: na przykład Florence Nightingale była nie tylko pielęgniarką, zwaną „damą z lampą”, lecz również statystykiem, a Josephine Baker prócz tego, że była tancerką, działała też we francuskim ruchu oporu.”

Jak to się dzieje, że dokonania mężczyzn są pamiętane? Po pierwsze, uczymy się o nich w szkole, po drugie, pamięć o nich jest stale podtrzymywana poprzez pomniki na ulicach, nazwy ulic, nazwy uniwersytetów i instytutów. Oglądamy filmy o mężczyznach, historyczne programy dokumentalne opowiadają o ich dokonaniach, galerie pełne są obrazów przedstawiających kobiety, ale już nie namalowanych przez kobiety.

Ailsa Holland, Jo Bell oraz Tania Hershman zwracają się do czytelniczek i czytelników: „To nie jest książka historyczna o kobietach. To książka historyczna. Było nam niezwykle trudno wybrać te 366 kobiet lub ich grup, które znajdziecie na tych stronach. Inny zespół redaktorski dokonałby całkowicie innego wyboru. Jest tyle kobiet, które z wielu powodów uczyniły nasz świat lepszym, a czasem gorszym miejscem. Oto nasz wybór.”

Mechanizm zaniechania

Kobietę pomijano w historii, bo:

  • Nie istniała.
  • Istniała, ale niczego nie dokonała.
  • Istniała i czegoś tam dokonała, ale jako żona/kochanka/kurtyzana/sympatia/muza, więc się nie liczy.
  • Istniała i czegoś tam dokonała, ale to nie był jej pomysł, asystowała tylko mężczyźnie, więc to jemu należą się wszystkie honory i uznanie.
  • Istniała i tego dokonała, to był jej pomysł i zrobiła to samodzielnie, ale w domu, więc w gruncie rzeczy było to hobby/rzemiosło i dlatego się nie liczy.
  • Istniała i tego dokonała, ale tylko dlatego, że była bardzo męska – upierała się, by nosić spodnie, więc właściwie była mężczyzną.
  • Istniała i tego dokonała, ale nie zapisała w ważnych księgach, w których zawsze trzeba zapisywać takie rzeczy, więc później uznaliśmy, że pierwszy na pewno zrobił to mężczyzna.
  • Dokonała tego, ale była histeryczką, więc uznaliśmy, że trzeba ją umieścić w jakimś zakładzie, żeby się uspokoiła, a potem zapomnieliśmy o niej i wysławialiśmy jakiegoś mężczyznę, który dokonał tego po niej.
  • Dokonała tego, ale interes prowadził jej mąż, więc nie miała pojęcia, jak to wszystko działa, póki mąż nie umarł, i wtedy od razu wiedziała, jak się tym zajmować, i robiła to sprawnie i z powodzeniem przez wiele lat.
  • Dokonała tego, ale tylko dla ludzi takich jak ona, tymczasem ludzie, którzy zapisali się w historii, robili to dla siebie i dla innych ważnych osób, które znali, i dlatego są ważniejsi.
  • Dokonała tego, ale nie była doskonała/podjęła kilka błędnych decyzji/mordowała ludzi i dlatego powinniśmy o niej zapomnieć, pamiętać natomiast o niedoskonałych, złych i fascynujących mężczyznach, którzy kompletnie schrzanili sprawę i wymordowali miliony ludzi, bo to bardziej imponujące.
  • Dokonała tego, ale później została matką, więc najwyraźniej to, a nie bycie malarką/kompozytorką/nauczycielką/pisarką, od początku stanowiło jej prawdziwe powołanie, toteż nie można jej nazywać malarką/kompozytorką/nauczycielką/pisarką, bo przecież nie mogła być jednym i drugim, a poza tym sama by tego chciała, ponieważ wszystkie kobiety stawiają dzieci na pierwszym miejscu, a jeśli nie, to byłaby zwyczajną suką.

Powyższy katalog autorstwa Joanny Russ, amerykańskiej pisarki science fiction, jest złośliwym uproszczeniem, ale w gruncie rzeczy streszcza stosunek oficjalnego świata do dokonań kobiet.

Nie pracujesz?”

Słowa „kobieta” i „praca” łączy osobliwa relacja. Powiedzenie „praca kobiety nie ma końca” odnosi się do obowiązków domowych i rodzinnych, w tym do opieki nad dziećmi. Jednak kobiety, które zostają w domu, aby zajmować się dziećmi, często słyszą pytanie: „Nie pracujesz?”, tak jakby prowadzenie domu przychodziło im równie łatwo jak oddychanie.

Tradycyjnie męskie zawody, takie jak nauczyciel i sekretarz, stały się mniej cenione i gorzej opłacane, gdy zaczęły je wykonywać kobiety.

Panuje również przekonanie, że w przeszłości kobiety nie pracowały, tak jakby przed XX wiekiem każda kobieta żyła jak bohaterki powieści Jane Austen. W rzeczywistości kobiety zawsze wykonywały jakąś niedomową pracę, często mimo usilnych starań mężczyzn, aby je przed tym powstrzymać. Jak zauważyła Virginia Woolf: „Historia męskiego oporu wobec emancypacji kobiet jest chyba ciekawsza niż dzieje samej emancypacji”.

Tylko dla mężczyzn

W Anglii lekarki praktykowały już 500 lat temu, a wiemy o tym, bo praktyki zakazała im uchwała parlamentu z 1511 roku. Całkiem niedawno, w 1895 roku, Royal College of Physicians (Królewska Akademia Medyczna) sprzeciwiła się przyjmowaniu kobiet, twierdząc, że pozwolenie kobietom na studiowanie medycyny jest „eksperymentem, który w następnym pokoleniu może okazać się pomyłką”.

Podobnie działo się w wielu innych dziedzinach. Kobiety od zawsze zajmowały się nauką, jeśli mogły to robić w domu – stąd tak duża liczba astronomek w książce „Niezwykłe. 366 kobiet, które zmieniły bieg historii”. Jednak w XIX wieku, gdy nauka stawała się zajęciem profesjonalnym, kobietom – wśród nich Mary Anning, zbieraczce skamielin – uniemożliwiano wstąpienie do specjalistycznych stowarzyszeń, w których poznałyby kolegów po fachu i które nadałyby odpowiednią rangę ich dokonaniom.

Jeśli kobiecie udawało się zdobyć wysokie stanowisko, często była zmuszona do odejścia z pracy po zamążpójściu. Annie Russell Maunder miała szczęście i mogła zostać w Królewskim Obserwatorium jako wolontariuszka, ale tylko dlatego, że mąż pracował razem z nią, a do Brytyjskiego Stowarzyszenia Astronomicznego przyjęto ją, bo jej mąż jako współzałożyciel zdecydował, że Stowarzyszenie będzie otwarte dla astronomów obojga płci.

Również w sporcie mężczyźni pilnowali, aby oficjalne organizacje były tylko dla mężczyzn – dowodem są chociażby historie Lily Parr i Elizabeth Wilkinson. Gdy w 1902 roku łyżwiarka Madge Syers zdobyła srebrny medal na mistrzostwach świata w łyżwiarstwie figurowym – do tamtej pory przeznaczonych wyłącznie dla mężczyzn – International Skating Union (Międzynarodowy Związek Łyżwiarski) natychmiast oficjalnie zakazał kobietom startów.

Dzięki wielu kobietom na całym świecie, które połączyły pracę – czy to w domu, czy poza nim, płatną czy nie – z działalnością społeczną, nastąpiły zmiany w mentalności oraz instytucjach. Różnice w płacy ze względu na płeć nadal jednak istnieją i dopóki nie będzie pełnej równości, kobiety wciąż będą walczyć o to, aby wykonywać pracę, którą chcą wykonywać, i dostawać za nią odpowiednie wynagrodzenie.

Słowa sobie, czyny sobie

Twierdzenia o wciąż gorszej – z zasady – pozycji kobiet mogą dziwić wobec coraz liczniejszych błyskotliwych karier pań w biznesie i w innych dziedzinach. Niestety, są one nadal prawdziwe. Męski szowinizm ma się dobrze.

Taki przykład – z własnego doświadczenia piszącego te słowa. Jest sobie europejskie stowarzyszenie branżowe, w którym trzy czwarte członków stanowią kobiety. We władzach zasiadają jednak sami panowie! Przychodzi czas wyboru nowych władz organizacji. Jako kandydatka na stanowisko wiceprezesa zostaje zgłoszona pięćdziesięcioletnia Rumunka, pani doskonale wykształcona, z ogromnym dorobkiem zawodowym, biegle władająca kilkoma językami – co w przypadku stowarzyszenia o zasięgu międzynarodowym ma ogromne znaczenie.

I co? I nic. Męskie grono decyzyjne utrąciło jej kandydaturę. W zarządzie pozostali panowie w słusznym wieku (średnia to jakieś 70 lat), w tym kilku Włochów, którzy mówią tylko po włosku. Oczywiście zacni panowie są (deklaratywnie) bardzo postępowi, są za pełną tolerancją i równouprawnieniem płci…

Aby zrobić Państwu smak na lekturę omawianej książki, za zgodą wydawnictwa prezentujemy kilka przykładowych notek o kobietach, które dokonały wielkich rzeczy, choć czasami pamięć o nich została zupełnie zatarta.

svg%3E Kultura

Enheduanna (ok. 2285–ok. 2250 p.n.e.)

Pierwszym pisarzem w historii, którego imię znamy, była kobieta.

Enheduanna żyła i pisała w XXIII wieku p.n.e. w jednym z najstarszych miast na świecie – Ur, na terenie obecnego Iraku. Jej imię to właściwie tytuł – „najwyższa kapłanka Inany”. Inana (Isztar) była boginią miłości, płodności i wojny.

Najbardziej znane wiersze Enheduanny to czterdzieści dwa sumeryjskie hymny świątynne, przepisywane i wykorzystywane w kulcie przez całe wieki po śmierci poetki.

Życie upływało jej jednak nie tylko w cieniu świątyń, wkraczała w nie również polityka – jej dzieła mówią także o politycznych wstrząsach i wygnaniu. Wiersz „Wysławianie Inany” opowiada o tym, jak wygnano ją z Ur, a potem pozwolono jej na powrót.

Ten wiersz, jak zauważa profesor Joseph Janes, jest „o siedemset lat starszy niż egipska Księga umarłych, o ponad tysiąc lat starszy niż I Ching i o tysiąc pięćset lat starszy niż Odyseja, Iliada i hebrajska Biblia”. W Odysei Telemach mówi Penelopie: „Słowo do mężów należy” (przeł. Jan Parandowski). Półtora tysiąclecia przed tym, jak Homer stworzył ten wers, Enheduanna pokazała już, że kobieta może wypowiadać słowa w swoim imieniu. „Mój królu, stworzono coś, czego nie stworzył nikt wcześniej.

Maria Montessori (1870–1952)

Na początku 1907 roku włoska lekarka Maria Montessori otworzyła swój „dom dziecięcy” – pierwszą z działających obecnie na całym świecie placówek edukacyjnych dla najmłodszych dzieci stosującą jej metodę wychowania. Montessori już wcześniej przezwyciężyła instytucjonalne uprzedzenia, zostając pierwszą lekarką we Włoszech. Jej metoda pedagogiczna, oparta na spontanicznej aktywności dzieci i zabawie, miała rozprzestrzenić się na całym świecie.

Montessori jako dziewczynka chciała zostać inżynierem i uczyła się w szkole technicznej dla chłopców. Po jej ukończeniu postanowiła studiować medycynę, lecz zabroniono jej wstępu na Uniwersytet Rzymski. Odwołała się do papieża Leona XIII, który interweniował w jej sprawie, ale nawet gdy już przyjęto ją na studia, ciągle spotykała się z dyskryminacją. Nie pozwolono jej na przykład przeprowadzać sekcji na nagich ludzkich zwłokach razem ze studentami mężczyznami, więc niezrażona robiła to sama, po ich zajęciach.

W 1896 roku uzyskała dyplom lekarza. Ponieważ kobiety zamężne nie mogły prowadzić praktyki lekarskiej, nie wyszła za mąż. Miała nieślubnego syna.

Montessori zaczęła od pracy z dziećmi z autyzmem oraz problemami psychicznymi i rozwijając swoje metody nauczania, stworzyła system wychowania przedszkolnego pozostawiający dzieciom swobodę, umożliwiający im uczenie się w różnym tempie. Montessori wierzyła, że edukacja może pomóc zaprowadzić pokój na świecie. Jako pedagog, ale też zdeklarowana pacyfistka była sześć razy nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla.

Annie Russell Maunder (1868–1947)

W 1891 roku matematyczka Annie Russell została „człowiekiem komputerem” w Królewskim Obserwatorium w Greenwich w Anglii. Do jej obowiązków należało lokalizowanie plam na Słońcu za pomocą fotoheliografu Dallmeyera oraz spisywanie ich. W pierwszym roku pracy liczba obserwacji w jej dziale zwiększyła się ponad siedmiokrotnie. Przełożony Russell, Walter Maunder, zabiegał dla niej o członkostwo w Royal Astronomical Society (Królewskim Towarzystwie Astronomicznym), ono jednak nie przyjmowało kobiet. Russell wstąpiła więc do British Astronomical Association (Brytyjskiego Stowarzyszenia Astronomicznego), którego współzałożycielem był Maunder.

Annie i Walter pobrali się w 1895 roku. Mężatki nie mogły być wtedy pracownicami instytucji państwowych, ale Annie nadal pracowała w obserwatorium jako wolontariuszka. Stała się ekspertką od plam na Słońcu i wyruszała na wyprawy, by je obserwować.

Tego dnia w 1898 roku w Indiach zrobiła pierwsze zdjęcie pętli koronalnej – ogromnej, podobnej do promieni struktury rozbłyskującej na Słońcu – aparatem fotograficznym, który udoskonaliła, tak by można nim było robić zdjęcia podczas zaćmienia Słońca.

Małżeństwo pracowało jako zespół, popularyzując astronomię, pisząc książki i artykuły do gazet. W 1916 roku Annie została w końcu członkinią Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego, gdy zniesiono zakaz przyjmowania do niego kobiet.

W 2018 roku w Królewskim Obserwatorium zainstalowano pierwszy od ponad 60 lat nowy teleskop, Annie Maunder Astrographic Telescope (AMAT) – astrograf jej imienia. Ten przyrząd do fotografowania nieba został tak zaprojektowany, by można było do niego mocować aparaty cyfrowe, a zdjęcia i odczyty wykonane za jego pomocą mają być rozpowszechniane w szkołach i udostępniane publicznie. Annie Russell Maunder na pewno by to pochwaliła.

Katarzyna Kobro (1898–1951)

Gdy w 1948 roku w Muzeum Sztuki w Łodzi otwierano pierwszą powojenną ekspozycję, w Sali Neoplastycznej pokazano pięć kompozycji przestrzennych Katarzyny Kobro, ale jej samej nie zaproszono.

Przez długie lata artystka znana była głównie jako żona Władysława Strzemińskiego. Dziś już nikt nie kwestionuje jej dorobku. Zapracowała na swoją pozycję w gronie najznamienitszych awangardzistów, tworząc niezwykłe przestrzenne rzeźby, które miały niewiele wspólnego z tradycyjną bryłą. Zrewolucjonizowała myślenie o tej dziedzinie sztuki.

W okresie międzywojennym prace Kobro były prezentowane na wystawach w Polsce, a sama artystka należała do wielu grup artystycznych. Na jej twórczość decydujący wpływ miały kontakty z przedstawicielami rosyjskiej awangardy – Kazimierzem Malewiczem, Władimirem Tatlinem i Aleksandrem Rodczenką. Bezkompromisowa, niepokorna artystka, przekonana do swoich koncepcji, nie bała się nowatorskich rozwiązań. Była pewna siebie, wiedziała, że jej sztuka nie jest dla każdego.

Gdy na świecie pojawiła się córka jej i Strzemińskiego, Nika, Kobro poświęciła się macierzyństwu. Zawierucha wojenna pochłonęła większość prac Kobro, część z nich artystka sama porąbała, by mieć czym palić w piecu i mieć na czym ugotować jedzenie dla dziecka. Ta część dorobku artystki znana jest jedynie z fotografii. Czas powojenny to głównie batalia z mężem o prawo do wychowywania córki oraz walka ze śmiertelną chorobą. Tę ostatnią Kobro przegrała w 1951 roku. Na cmentarzu żegnało ją zaledwie kilka osób.

Flora Tristan (1803–1844)

Flora Tristan przeprowadziła się z dziećmi z Peru do Francji, by uciec przed pełnym przemocy małżeństwem. W 1835 roku rozpoczęła walkę o prawa kobiet, widząc w sobie „mesjaszkę”. Wniosła petycję o legalizację rozwodów i w końcu sama uzyskała prawną separację z mężem, dopiero jednak wtedy, gdy został uwięziony za strzelanie do niej (do końca życia nosiła kulę w ciele).

W latach czterdziestych XIX wieku polityczne zainteresowania Tristan obejmowały już nie tylko prawa kobiet, lecz sytuację całej klasy robotniczej. W 1843 roku, pięć lat przed opublikowaniem Manifestu komunistycznego Marksa i Engelsa, wydała pionierską analizę socjalizmu „The Workers Union” (Związek robotniczy). Przedstawiła w niej praktyczne rozwiązania problemów stojących przed klasą pracującą: zaproponowany przez nią „związek robotniczy” miał zbierać składki, by opłacić „pałace robotników”, gdzie dzieci mogłyby się uczyć, a starzy i chorzy zyskaliby opiekę. Tristan wyprzedziła też Engelsa w dostrzeżeniu podobieństwa między nierównością klas a nierównością płci. Czterdzieści lat przed Engelsem napisała w swej książce „The Origin of the Family” (1844, Pochodzenie rodziny): „W rodzinie mężczyzna to burżuj, a kobieta odgrywa rolę proletariuszki. Kobieta jest proletariuszką proletariatu”.

Jeanne Villepreux-Power (1794–1871)

Gdy Jeanne Villepreux miała osiemnaście lat, przeszła czterysta kilometrów ze swego rodzinnego miasta Juillac do Paryża, by zostać krawcową, ale dzisiaj pamiętamy ją nie jako szwaczkę, lecz uczoną.

Po tym, jak dostała zamówienie na uszycie królewskiej sukni ślubnej, nawiązała znajomości wśród zamożnych osób i w 1818 roku wyszła za mąż za kupca Jamesa Powera.

Para przeprowadziła się na Sycylię, a Villepreux-Power cały wolny czas poświęcała na naukę historii naturalnej. Podróżowała po wyspie, opisując jej faunę i florę, a także badając ryby i głowonogi.

W 1832 roku Villepreux-Power wynalazła akwarium, by obserwować wodne organizmy i eksperymentować na nich. Brytyjski biolog Richard Owen nazwał ją „matką akwarystyki”. Jej

główne dzieło “Physical Observations and Experiments on Several Marine and Terrestrial Animals” (1839, Fizyczne obserwacje kilku zwierząt morskich i lądowych oraz eksperymenty na nich) to zapis badań nad żeglarkiem argo, pospolitym gatunkiem głowonoga.

W 1843 roku prawie cała morska kolekcja Villepreux-Power, jej zapiski i materiały naukowe przepadły w katastrofie morskiej. Zaprzestała wtedy prowadzenia badań, ale nadal pisała i wygłaszała wykłady. W 1835 roku została pierwszą członkinią Accademia Gioenia di Catania (stowarzyszenia naukowo-akademickiego ściśle związanego z Uniwersytetem w Katanii).

Twiggy (ur. 1949)

W lutym 1966 roku szesnastoletnia Brit Lesley „Twiggy” Hornby miała swoją pierwszą sesję zdjęciową dla „Vogue’a” i stała się twarzą pokolenia. Wkrótce wokół jej postaci rozgorzała dyskusja o obecności kobiet w mediach i fetyszyzacji pewnych rodzajów budowy ciała. Androginiczna sylwetka Twiggy i jej krótkie włosy były radykalnym odejściem od długowłosych, ponętnie zaokrąglonych kobiet, które wcześniej zdominowały zdjęcia mody. Twiggy zyskała międzynarodową sławę i pozowała znanym fotografom, takim jak Cecil Beaton, Richard Avedon i Annie Leibovitz.

Wycofała się z modelingu już po czterech latach i została nagradzaną wokalistką oraz aktorką – zdobyła na przykład dwa Złote Globy za kreację w filmie Kena Russella Chłopak z 1971 roku. Mając pięćdziesiąt lat, wróciła do modelingu – została twarzą kampanii reklamowej firmy Marks & Spencer. Był to pierwszy krok ku reprezentacji starszych kobiet w reklamie, ale w tej walce jest jeszcze wiele do zrobienia – gdy Twiggy reklamowała krem pod oczy, mówiono, że zdjęcia są retuszowane.

Twiggy jest nadal ikoniczną postacią w przemyśle modowym, w 2019 roku została odznaczona Orderem Imperium Brytyjskiego za zasługi dla mody i sztuki.

Lise Meitner (1878–1968)

Na początku XX wieku w Wiedniu nie przyjmowano kobiet na wyższe uczelnie, więc rodzice Lise Meitner umożliwili jej prywatne studiowanie fizyki. W 1905 roku Uniwersytet Wiedeński przyznał jej doktorat z tej dziedziny jako drugiej kobiecie w historii uczelni. Meitner przeprowadziła się do Berlina, gdzie jako pierwsza kobieta została profesorem fizyki, straciła jednak pracę, gdy w 1935 roku Niemcy wprowadzili antysemickie ustawy norymberskie. Trzy lata później uciekła do Szwecji.

Punkt zwrotny w życiu Meitner nastąpił, gdy pracowała ze swoim siostrzeńcem Ottonem Frischem nad zrozumieniem pewnych osobliwych wyników zaobserwowanych przez jej kolegę z Berlina, chemika Ottona Hahna, i zdała sobie sprawę, że wyniki te to skutek rozpadu jądra uranu na dwie części z mniejszymi jądrami. Poprosiła Hahna, by to sprawdził, ten zaś odkrył, że Meitner ma rację, a potem opublikował wyniki, nie wspominając ani słowem o jej wkładzie.

Jedenastego lutego 1939 roku Meitner napisała list do wydawcy naukowego pisma „Nature”, przedstawiając swoje przełomowe odkrycie, przy czym ukuła termin „rozszczepienie jądra atomu”, by opisać rozpad dużego jądra atomu na mniejsze: mechanizm, który doprowadził do powstania elektrowni i bomb atomowych. Jednak to Hahn otrzymał w 1944 roku Nagrodę Nobla za rozszczepienie atomu. Meitner nigdy jej nie dostała, mimo 19 nominacji w dziedzinie chemii i 29 w dziedzinie fizyki! W 1997 roku, by uczcić jej pamięć, pierwiastkowi chemicznemu o liczbie atomowej 109 nadano nazwę meitnerium.

Maria Skłodowska-Curie (1867–1934)

10 grudnia 1911 roku Maria Skłodowska-Curie jako pierwsza kobieta dostała Nagrodę Nobla. Jest też pierwszą – i jak dotąd jedyną – osobą, która otrzymała dwie Nagrody Nobla w dwóch różnych dziedzinach (w fizyce i chemii).

Uniwersytet Warszawski nie przyjmował kobiet, więc w 1891 roku Maria Skłodowska i jej siostra pojechały do Paryża. Maria ukończyła matematykę i fizykę na Sorbonie. W czasie stypendium naukowego poznała francuskiego fizyka Pierre’a Curie, który niebawem został jej mężem i współpracownikiem. Zaintrygowana odkrytym w 1896 roku przez Antoine’a Henriego Becquerela „promieniowaniem uranowym” podjęła nad nim badania. W 1898 roku wymyśliła słowo „radioaktywność”. Oboje z Pierre’em odkryli dwa radioaktywne pierwiastki: polon i rad. W 1903 roku Maria Skłodowska-Curie, Pierre Curie i Antoine Henri Becquerel dostali Nagrodę Nobla z fizyki za pracę nad promieniowaniem – Pierre musiał jednak przekonywać niechętny nagradzaniu kobiet Komitet Noblowski, że Maria wykonała niezależne badania.

Po śmierci Pierre’a Maria została pierwszą kobietą profesorem fizyki na Sorbonie. Kiedy wybuchła I wojna światowa, wysłała mobilne aparaty rentgenowskie do lekarzy pracujących na froncie. W 1920 zaczęła odczuwać problemy zdrowotne, prawdopodobnie spowodowane napromieniowaniem. Rok po jej śmierci jej córka Irène Joliot-Curie została drugą kobietą laureatką Nagrody Nobla – w dziedzinie chemii.

Jo Bell, Tania Hershman, Ailsa Holland: “Niezwykłe. 366 kobiet, które zmieniły bieg historii”. Przekład: Małgorzata Bortnowska i Hanna de Broekere. Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK, Kraków 2022