szymborska cover Kultura

Szymborska uczy, jak strzec swojej wolności

Mam nadzieję, że kobiety będą mogły w mojej książce znaleźć odpowiedź na pytanie, jak – będąc kobietą – nie podporządkowywać się rolom narzucanym przez społeczeństwo, szczególnie w trudnych czasach. Jak odnaleźć własną drogę, kiedy nie jest to droga typowa.” Tak mówi Joanna Gromek-Illg, autorka książki „Szymborska. Znaki szczególne. Biografia wewnętrzna” w rozmowie z Kariną Caban-Rusinek.

 

fot.41– Jaka była Wisława Szymborska? Pani ją znała. Czy inna była „na zewnątrz”, a inna prywatnie?

– Wisława Szymborska była osobą bardzo prywatną i kameralną, co często podkreślają jej znajomi. Nie przywdziewała jakiejś maski w sytuacjach publicznych, myślę, że zawsze była sobą. Oczywiście, jak chyba każdy człowiek, w sytuacjach prywatnych czuła się swobodniej. W każdej jednak sytuacji była po prostu uprzejma, życzliwa ludziom, empatyczna. Robiła to naturalnie i bez premedytacji, uśmiechała się bez trudu i spontanicznie.
„Czasami jestem podobna do siebie, a czasami nie” – powtarzała. Od zawsze budziła emocje. Była bliska także tym, którzy nigdy wcześniej nie czytali poezji. Czytelnicy myśleli o niej jak o przyjaciółce, sąsiadce 0i doradczyni. To może dziwić, tym bardziej że tak mało pisała i mówiła o sobie.

Łączyła cechy, zdawałoby się, nie do pogodzenia: czułość i ironię, surowość i serdeczność, dojrzałość i dziewczęcy urok. Nie bez powodu jeden z bliskich pisał do niej: „Wisełko, jesteś taka wieloraka”. Nie dało się jej zaszufladkować. Na jednej ze słynnych kartek wysyłanych do przyjaciół umieściła swój adres: „pokój z osobnym wejściem”.

Interesowało mnie nie tyle życie zewnętrzne, ile psychika poetki, jej przeżycia wewnętrzne. Dostępu do tej sfery broniła bardzo stanowczo, powtarzając: „to po mojej śmierci”, co skutecznie peszyło rozmówców. Na podstawie przede wszystkim listów, ale też rozmów z przyjaciółmi i znajomymi Wisławy spróbowałam odtworzyć tę część jej historii, którą najskrzętniej ukrywała.

 

– Dlaczego postanowiła Pani napisać tę książkę?

– Nie planowałam pisania biografii noblistki. Kiedyś w żartach powiedziałam w wydawnictwie, że chętnie napisałabym powieść o latach młodości Szymborskiej. Nic wtedy o tym etapie jej życia nie wiedziałam, a bardzo byłam ciekawa, jak wyglądał. Ale powieść nikomu ze znajomych nie wydała się dobrym pomysłem, więc – zachęcona – postanowiłam się zmierzyć z pisaniem biografii. Moją motywacją była ciekawość: chciałam móc wyobrazić sobie jej życie na przestrzeni tych długich lat, kiedy jej nie znałam, kiedy jedynie czytałam jej wiersze czy felietony.

 

Ilg do Szymborskiej– Która z wielkich namiętności Szymborskiej, mówię o mężczyznach, była największa?

– Myślę, że trudno przeprowadzać takie porównania, bo w gruncie rzeczy niewiele wiemy na ten temat. Nie miałabym też odwagi wypowiadać się o czyichś namiętnościach. Mogę jedynie odwołać się do tego, co ona sama powiedziała. Zapytana przez Andrzeja Koszyka – filmowca i fotografa realizującego film o jej życiu – kto był jej największą miłością, odpowiedziała, że Kornel Filipowicz, z którym spędziła 23 lata. Ale powiedziała też, że inne związki także były dla niej ważne i pozostawiły dobre wspomnienia.

 

– Jak Pani myśli, kto sięgnie po Pani książkę?

– Ucieszyłabym się, gdyby sięgnęli po nią czytelnicy, którzy lubią książki biograficzne – bo wiem, że jest spore grono osób czytających z upodobaniem biografie. Moja książka będzie musiała sobie u tych czytelników poradzić z porównaniem z innymi biografiami, co trochę mnie deprymuje. Mam nadzieję, że kobiety będą mogły w mojej książce znaleźć odpowiedź na pytanie, jak – będąc kobietą – nie podporządkowywać się rolom narzucanym przez społeczeństwo, szczególnie w trudnych czasach. Jak odnaleźć własną drogę, kiedy nie jest to droga typowa. Od Szymborskiej można też nauczyć się, jak radzić sobie z trudnościami, w jaki sposób zachować pogodę ducha i przede wszystkim – jak strzec swojej wolności. W jej portrecie mogą więc odnaleźć coś ważnego dla siebie nie tylko kobiety. To nie jest trudna książka literaturoznawcza, starałam się napisać biografię popularną, nie stawiającą czytelnikowi jakichś szczególnych wymagań, nie rezygnując jednak z wtajemniczenia go w kulisy życia literatów, szczególnie w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.

 

 

Joanna Gromek-Illg: „Szymborska. Znaki szczególne. Biografia wewnętrzna”. Wydawnictwo ZNAK 2020