IMG 4215 Ludzie

Kwestionariusz osobowy – Sonia Huczko

svg%3E Ludzie

Sonia Huczko, projektantka wnętrz.

Koszalińskie liceum plastyczne rozbudziło w niej twórcze pokłady, zwrot w akcji przyniósł poznański wydział marketingu i zarządzania. Wszystkie umiejętności udało jej się wykorzystać współpracując z restauratorami tworząc niezapomniany wystrój „Prywatki”, „Viva Italii”, „Werandy” czy „Viva Americano”. Dziś spełnia się najbardziej jako mama 9 – letniego Karola oraz  właścicielka domu wczasowego „Messa”, który goście nazywają domem z duszą.

Najstarsza rzecz w twoim domu:

Dębowy stół. Nabyty wiele lat temu w sklepie ze starociami. Własnoręcznie odnowiony jest bohaterem głównym w moim salonie. Przy nim gramy w karty i planszówki, przy nim piję kawę i szykuję się do pracy. On jeszcze tego nie wie, ale czeka go kolejna renowacja i powrót do naturalnej „dębowej” szaty.

Jakie jest twoje ulubione zajęcie:

Wszystko co kreatywne i twórcze. Bez względu na to czy robię coś dla siebie czy dla kogoś. Końcowy efekt daje mi mnóstwo satysfakcji. Lubię obmyślać, planować, szukać, składać, aż powstanie coś wyjątkowego. Ciągle zarzucam sobie, że mam na to zbyt mało czasu.

Czego najbardziej żałujesz:

Niczego nie żałuję. Wszystko jest lekcją.

Co cenisz sobie u swoich znajomych:

Szacunek, czas który poświęcają naszej znajomości oraz słuchanie bez oceniania.

Czym pachnie twój poranek:

Mój ulubiony poranek to ten z widokiem na jezioro Jamno. Poranna mgła i powietrze przepełnione letnią rosą. Drugi, ale nie mniej ważny aromat rozsiewa kubek ze świeżopaloną kawą. Uwielbiam.

svg%3E Ludzie

Książka do której wracam:

„Wewnętrzne Przebudzenie” oraz „Podróż w głąb siebie” obie Colina P. Sisson

Ostanie lata poświęciłam na zrozumienie siebie, tego gdzie jestem i co chcę robić. Te książki wyznaczyły mi kierunek, za którym z przyjemnością podążam.

Jesteś zbieraczem lub koneserem:

Do niedawna byłam zapaloną zbieraczką starych przedmiotów z duszą. Od łyżeczki po komody. W taki sposób urządziłam moją „Messę” dostosowując owe przedmioty pod ich nowe funkcje. Moi goście odceniają i szanują taki wystrój, a czasem nawet mówią mi, że ich inspiruje. Ostatnio moje zbieractwo trochę zastygło, bo i miejsc, do których zaglądałam szukając wyjątkowych przedmiotów zdecydowanie ubyło.

Miejsce, do którego chciałbyś pojechać:

Ponieważ bardzo nie lubię latać samalotem, to zdecydowałabym się na lot w jedną stronę na Mauritius.

Jak puszczam wodzę wyobraźni, to widzę tam siebie i swoją wyspiarską przyszłość, a że lubię wyzwania, to kto wie, może kiedyś poprowadzę dom wczasowy właśnie tam.

Co bardziej pociąga historia czy kosmos:

Zdecydowanie interesuje mnie to co jeszcze nie odkryte, a kosmos pod tym względem fascynuje.

Słowo, którego nadużywam:

No właśnie!

Ulubieni bohaterowie życia codziennego:

Ja – bo lubię siebie, mój syn – mój nauczyciel cierpliwości, mój przyjaciel, który jest moim motorem działania, moja przyjaciółka, która daje mi swój czas oraz moja mama – która jest ze mną duchowo.

Na stoliku nocnym:

Lampka, cytrusowa świeca sojowa i książka, a przeważnie kilka na raz. Obecnie na wierzchu tego stosu leży Katarzyna Nosowska z „Nie mylić z miłością”.

Twój obecny stan ducha:

Czuję się dumna i spełniona. Osiągnęłam stabilizacje ekonomiczną, która pozwala mi spokojnie kroczyć, a nie w biegu się zabijać. Przepełnia mnie radość z macierzyństwa i pielęgnuję w sobie ten stan.

Powracający sen:

Zazwyczaj śnię na jawię.

Ostatnia muzyczna fascynacja:

Od zawsze i na zawsze  „Nirvana”.

Smak, do którego wracam z sentymentem:

Twarogowe kluski z wody polane masłem. Czasem sprawiam sobie tą przyjemność.

Szukam w mężczyznach:

Osobowości, oryginalności, dojrzałości, zrozumienia i pogody ducha.

Szukam w kobietach:

Siły, odwagi, ciepła, wyrozumiałości i uśmiechu

Moje marzenie o szczęściu:

Szczęście jest w każdym z nas, tego jestem pewna. Szczęście to momenty, małe chwile, mgnienie oka – uchwycenie tego stanu upaja. Szczęście to miła rozmowa, uśmiech dziecka, dobra wiadomość, czułe myśli, tylko tyle i aż tyle. Nauczyłam się to dostrzegać, doceniać i z tego czerpać.