front view female friends happy together Zdrowie i uroda

Czy konflikt synowej i teściowej jest nieunikniony?

Gabinety psychoterapeutów pełne są opowieści o tym, jak to teściowa rujnuje małżeństwo swojego syna. Podobnie w salach sądowych – choć najczęstszą przyczyną rozwodów jest zdrada, to temat „mamusi” zawsze przewija się gdzieś w tle. Dlaczego ta sama kobieta może być dobrą matką i złą teściową? Co takiego jest w wielu kobietach, że kochając nad życie swoich synów, jednocześnie bojkotują ich szczęście?

svg%3E Zdrowie i uroda

Kluczowe są zaszłości kulturowe. Tradycyjny model rodziny dzielił role w małżeństwie na kobiece i męskie. Kobiety z reguły nie pracowały zawodowo, zajmowały się domem oraz wychowywaniem potomstwa. Mężczyźni kształcili się, zdobywali zawód, zarabiali pieniądze, by utrzymać rodzinę. Dziewczynki do roli żony i matki były przygotowywane od urodzenia, a chłopcy zaś przyuczani do bycia gwarantem bezpieczeństwa. Obecnie pracę zawodową z reguły ma oboje małżonków. Niestety, pomimo społecznych zmian, są rodziny, gdzie utrzymują się sztywne poglądy na funkcjonowanie rodziny.

Co ciekawe młode pokolenie nie ma problemu z partnerskim dzieleniem obowiązków domowych, mężczyźni na równi z kobietami biorą udział w wychowywaniu dzieci, organizacji życia domowego, wzajemnie dbają o swój rozwój zawodowy. Dlaczego zatem tak trudno jest zaakceptować ten stan teściowej?

Nieprawidłowa więź pomiędzy matką a synem

Relacja matki z synem jest niezwykle silna. Braki w relacjach z mężem, kobiety często uzupełniają miłością dziecka i do dziecka. Kobieta przekierowuje uwagę na syna, którego wielbi i wychowuje, jak najlepiej potrafi. Dba o jego rozwój, chroni, zabiega o zdobycie przez pociechę „dobrego” wykształcenia.

Kiedy w życiu syna pojawia się żona, matka zaczyna odczuwać lęk. Identyfikuje ją jako osobę, która odbiera jej miłość i uwagę syna. Uważa, że żona otrzymuje wspaniały owoc jej wieloletniej pracy zupełnie za nic, więc powinna okazywać wdzięczność.

I tu pojawia się pytanie – skąd pomysł, że synowa ma być wdzięczna teściowej? W obecnych czasach matki córek, tak samo jak matki synów dbają o rozwój swoich dzieci, o ich edukację i bezpieczeństwo. Nakłady energii wkładanej w wychowanie dzieci jest takie samo bez względu na płeć.

Synowa jest żoną, a nie matką

Błędy poznawcze doprowadzają do oczekiwań, że młoda kobieta przejmie zadania, które do tej pory wykonywała matka. Zrezygnuje z siebie, na rzecz drugiego człowieka, poświęci mężowi emocje, które są zarezerwowane dla potomstwa.

Każdy człowiek, bez względu na płeć, musi mieć w relacji zaspokojone potrzeby emocjonalne: potrzebę bliskości, bycia ważnym, widzianym, rozumianym. Związek nie jest opowieścią o strategii prowadzenia gospodarstwa domowego, podejmowaniu decyzji o zakupie pralki czy telewizora. Do gabinetu psychologa najczęściej zgłaszają się pary, gdzie do kryzysu dochodzi z powodu braku zaspokojenia potrzeb emocjonalnych jednego z partnerów lub obojga. Oczekiwanie, że kobieta zrezygnuje z pracy, rozwoju osobistego czy marzeń, z powodu wyjścia za mąż jest po prostu, w dzisiejszych czasach, nierealne.

svg%3E Zdrowie i uroda
Loving mom and daughter enjoying wireless internet

Nadmierna krytyka przepisem na katastrofę

Synowa wszystko robi źle: źle gotuje, źle sprząta, źle wygląda… W miejsce kropek w zasadzie można wstawić cokolwiek. Totalna krytyka jest strategią obrony własnej samooceny, a atak jednym z mechanizmów obronnych. Jeśli pokażę błędy drugiego człowieka, odwrócona zostanie uwaga od moich błędów. Broniąc siebie – dewaluuję synową. Choć samoocena się nie podnosi, porównanie wypada korzystniej, samopoczucie wzrasta.

Należy pamiętać, że człowiek zawsze postrzega siebie w kontekście sprawczości, innych w kontekście moralności.

Gdyby zastanowić się głębiej, postrzeganie synowej w kontekście lepsza-gorsza z zasady jest ślepym zaułkiem. Nie ma możliwości prawidłowego porównania kobiet, które dzielą minimum dwie dekady. Różnicuje nie tylko wiek, ale przede wszystkim doświadczenie życiowe. O mądrości eksperckiej nabywanej wraz z wiekiem nie trzeba wspominać, została doceniona w czasach, kiedy po radę szło się do osoby najstarszej. Młoda kobieta ma prawo robić wszystko inaczej, doświadczać, a nawet popełniać błędy. Psychologia społeczna udowodniła, że człowiek uczy się jedynie na swoich błędach.

Co zatem zrobić, żeby przysłowie „matka mężowa – głowa wężowa” nie było odtwarzanym stereotypem? Co zrobić, żeby być dobrą teściową?

  1. Napisz swoją historię pozbawioną stereotypów. Każda rodzina jest wyjątkowa, to unikalny system, do którego włączamy nowych członków. Nie muszą oni znać naszych obyczajów, tradycji czy też sposobu komunikacji. Kiedy z ciekawością powitasz nowego członka, dając mu prawo do autonomii, wasza relacja będzie łatwiej się rozwijać.
  2. Nie tracisz syna – zyskujesz córkę. Pamiętaj, nic nie jest przeciwko tobie. To naturalna kolej rzeczy, że dzieci wychodzą z domu. Głównym założeniem rodzicielstwa jest przygotowanie dziecka do życia w społeczeństwie.
  3. Podziwiaj i wspieraj: „mój syn jest już dorosły, założył swoją rodzinę”. Skoro założył swoją rodzinę, synowa to też twoja rodzina. Młodym małżonkom również jest trudno. Dwie odrębne osoby, wywodzące się z innych rodzin, rozpoczynają proces tworzenia wspólnego życia. Potrzebują wzajemnego zrozumienia oraz wypracowania wspólnych postaw, czasami kompromisów. Dodatkowe bodźce w postaci konfliktów z teściową, zakłócają ten proces.
  4. Mądrość ekspercka – dziel się radami, kiedy poproszą. Nawet jeśli małżonkowie się skonfliktują, to nie twój konflikt. Młodzi się pogodzą, a ty zostaniesz wrogiem. Gdy oboje proszą o pomoc – udziel jej. Nawet jeśli dojdzie do rozwodu, badania dowodzą, że lepsze relacje z wnukami mają te babcie, które nie były w konflikcie z ich matkami.
  5. Daj żyć. Przestrzeń dla młodych małżeństw jest niezwykle ważna. Prawidłowy rozwój relacji, tzw. docieranie się, nie może odbywać się pod ostrzałem krytyki. Prowadzi to do niepotrzebnych napięć i konfliktów. Młodzi ludzie w relacjach mają wystarczająco dużo napięć. Wiele rzeczy będą robić po raz pierwszy w życiu. Mają prawo do popełniania błędów.
  6. Nie obwiniaj. Synowa nie jest odpowiedzialna za postępowanie syna. Wychowałaś mądrego człowieka, mądrość polega na tym, że ma prawo do popełniania błędów. Dorośli ludzie, podejmują samodzielne decyzje. Jeśli postępowanie syna tłumaczysz żoną, popełniasz błąd.
  7. Dbaj o rozwój swoich zainteresowań. Kiedy będziesz mieć własne pasje, nie będziesz stale czuła presji bycia obecną w życiu dzieci. Z powodzeniem wypełnisz opuszczone gniazdo nowymi aktywnościami.
  8. Przede wszystkim relacja. Jeśli jesteś w związku, warto zadbać o swoją relację partnerską. Zastanów się, co moglibyście z mężem robić wspólnie. Po wyprowadzeniu dzieci z domu z reguły mamy przed sobą jeszcze 20-30 lat życia. To sporo, więc wykorzystuj ten czas mądrze.

Czy to wystarczy? Niekoniecznie. Do tanga trzeba dwojga. Synowa, również podlega stereotypizacji. Często ma wyniesione z domu rodzinnego negatywne doświadczenia związane z konfliktem matki z babcią ze strony ojca. Wchodzi w nowy związek z przekonaniem: „kaszanka nie wędlina, synowa nie rodzina”.

Stereotypy prowadzą do rozwoju penterofobii – lęku przed kontaktami z teściową. Prowadzi to do sytuacji, w której żona unika spotkań z matką męża, a lęk daje objawy somatyczne tj. bóle głowy, brzucha, nudności, kołatanie serca, drżenie rąk, problemy z oddychaniem i wiele innych. W skrajnych przypadkach współwystępują ataki paniki.

Co będzie pomocne w relacji z teściową?

  1. Daj sobie prawo do odmiennej opinii niż twoja. Teściowa ma prawo do swojego zdania, ty masz prawo do swojego. Jeśli nie jesteś atakowana, obrażana czy poniżana – przyjmij, że druga osoba ma inne poglądy.
  2. Akceptuj. Teściowa może być interesującym człowiekiem, jeśli będziecie rozmawiać na ciekawe tematy, unikniecie trudnych. Pamiętaj, w sprawach trudnych ekspertem od teściowej jest mąż, wszak zna swoją matkę od dziecka.
  3. Pomijaj punkty zapalne. Zrób listę tematów, które są konfliktowe. Sprawy związane z rodziną męża powinien załatwiać twój mąż.
  4. Przedstawiaj obserwacje, nie oceny. Unikniesz wygłaszania krytyki.
  5. Mów językiem emocji. Co czujesz w związku z daną sytuacją, a nie z tym kto jaki jest.
  6. Szczerość. Są sytuację, w których warto otwarcie mówić o swoich uczuciach, po to, żeby nie eskalować konfliktu.
  7. Korzystaj z życiowej mądrości. Teściowa może wesprzeć ciebie w trudnych sytuacjach życiowych.

Kluczem w budowaniu relacji teściowa-synowa jest wyznaczenie granic już na początku małżeństwa. Zdecydowanie większa odpowiedzialność za stawianie granic jest po stronie syna. Należy zawsze pamiętać, że za relacje z rodziną męża odpowiada mąż. To po jego stronie leży ciężar uregulowania relacji. Nie powinien dopuszczać do sytuacji, w której jest włączany przez matkę do rozmów na temat swojego małżeństwa. Rozmowy na temat żony, czynny udział w nich daje przyzwolenie do krytyki oraz całkowicie burzy relacje żony ze swoją matką.

Matka widząc, że syn nie akceptuje krytyki małżonki, asertywnie wyraża, że te rozmowy sprawiają mu przykrość, nie będzie ich kontynuować.

Teściową i synową wiąże jeden cel – szczęście mężczyzny, który jest związany z obiema kobietami. Choć kontekst miłości u obu pań się różni, to każda ze stron pracuje na jedność i trwałość rodziny. Kiedy w grę wchodzą konflikty małżeńskie, a teściowa eskaluje problem, może to skutkować w późniejszym czasie częściowym lub całkowitym odseparowaniem się od rodziny. Konflikt z synową powoduje, że teściowa znika z życia własnego syna. Syn zaczyna postrzegać matkę jako osobę trudną, konfliktową czy nawet przemocową. Szkoda, żeby tyle lat miłości, atencji i pracy poszły w niwecz tylko dlatego, że wybranka syna nie jest zgodna z oczekiwaniami matki. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Zawsze o tym należy pamiętać.

  • Autorka jest psychologiem, certyfikowanym konsultantem terapii skoncentrowanej na rozwiązanych oraz terapeutą w procesie certyfikacji. W swojej pracy łączy pasję, jaką jest psychologia, z wieloletnim doświadczeniem pracy z ludźmi w organizacji. Prowadzi w Koszalinie gabinet terapeutyczny. Kontakt pod nr telefonu 798666497 lub e-mail:sylwia.hillejarzabek@gmail.com