dfoew9 cov Kultura

Książki Czerwone i Czarne

Kamil Fejfer: „O kobiecie pracującej. Dlaczego mniej zarabia, chociaż więcej pracuje”

okladka_O_KOBIECIE
Jest taki gorzki rysunek Janka Kozy: dwie sprzątaczki, jedna pochylona szoruje toaletę, druga stoi nad nią z miotłą i pyta: „Jaką masz umowę?”. „O dzieło” – odpowiada pochylona. Kamil Fejfer, twórca „Magazynu Porażka”, przyjrzał się kobietom pracującym. Ten rynek jest okrutnie niesprawiedliwy, co pokazują historie kobiet przytoczone w książce i setki badań, do których dotarł autor.

Kamil Fejfer – dziennikarz. Zajmuje się analizą rynku pracy, wynagrodzeń i rozwarstwienia społeczno-ekonomicznego. Założył i prowadzi na Facebooku (pod pseudonimem Staś Klęski) Magazyn Porażka. Na przełomie września i października nakładem wydawnictwa Czerwone i Czarne ukazała się jego książka „Zawód” – cykl reportaży z polskiego rynku pracy.

 

Zbigniew Lew-Starowicz, Krystyna Romanowska: „Ona. Pytania intymne”

CC_LEW_ONA_PYTANIA_INTYMNE_okladkaJak na sto procent wykorzystać kobiecą seksualność? Ta książka to kontynuacja poprzedniej – „On. Pytania intymne”. Tym razem autorzy zajmują się mapą erogenną kobiety, tajemnicami waginy, sposobami osiągnięcia wielokrotnych orgazmów, technikami pomagającymi osiągnąć maksymalną rozkosz. Dla pań to niezbędnik samoświadomości seksualnej, dla panów podpowiedź, jak uszczęśliwić w łóżku partnerkę. Kobiety chcą wierzyć, że oddzieliły miłość od seksu. Jednak dla zdecydowanej większości pań seks ma zawsze charakter relacyjny. Twierdzenie „Seks jest dla mnie tylko seksem” to tworzenie złudzenia. Można w tym przekonaniu funkcjonować przez pewien czas, ale w końcu okaże się fałszywe. Wiąże się to oczywiście z tym, że kobiety są stroną bardziej narażoną na zranienia, zawód miłosny. I dobrze, żeby o tym wiedziały, umiejętnie się chroniąc, nie angażując się w ryzykowne znajomości.

 

Jacek Wakar: „Przyczajony geniusz”

okladka_GAJOS_frontŻyciowa droga Janusza Gajosa, która zaprowadziła go do punktu, w którym jest dzisiaj, nie była prosta. Czterokrotne zdawanie do szkoły filmowej, a w międzyczasie terminowanie w lalkowym teatrze w Będzinie. Najpierw czas poza Warszawą, z dala od reflektorów, a potem zdobywanie szlifów w komedii, zapewne najtrudniejszym, ale i niewystarczająco poważnym gatunku. No i ten Janek Kos… Popularność, jaką dziś nawet trudno sobie wyobrazić. Można się było w tym osadzić, przecież niejeden wymarzyłby sobie taki prezent od losu. A potem Turecki… Życie Janusza Gajosa, to ciągła ucieczka przed rolami, które do tego stopnia się z nim zrosły, że mogły stać się pułapka na zawsze. Dziś jednak słyszymy „Gajos” i przed oczami przesuwa się szereg jego wielkich kreacji. To jego zwycięstwo.

Potęga aktorstwa. Gigant. Artysta pokroju Gajosa w Anglii otrzymałby tytuł lordowski – to tylko kilka opinii kolegów aktorów o Januszu Gajosie. Najlepsze nazwiska polskiej sceny i filmu – m.in. Janda, Seniuk, Więckiewicz, Englert, Opania, Woronowicz, Braciak – opowiadają o swoich zawodowych i prywatnych spotkaniach z Gajosem.

 

Robert Górski, Monika Sobień: „Jak zostałem Prezesem”

okladka_JAK_ZOSTALEM_PREZESEM_front-1Kulisy „Ucha Prezesa”, opowiedziane przez twórcę tego najpopularniejszego polskiego serialu internetowego. Obejrzały go miliony ludzi, a kwestia czy Adrian wejdzie, czy nie wejdzie do gabinetu Prezesa, tygodniami rozgrzewała ciekawość publiczności. Polski rząd (ten prawdziwy!) na konferencji prasowej „zajął stanowisko” w sprawie programu kabaretowego. Z pełną powagą…

Posłanka Krystyna Pawłowicz na swoim Facebooku zamieściła taki wpis (fragment, pisownia oryginalna): „Pan Robert Górski opisał swe wulgarne wyobrażenie o mnie, skromnym pośle, emerycie, kobiecie w 8 odcinku swego „Ucha”. Wyobrażenie ukształtowane hejtami i bluzgami lewactwa. Jako odbiorca zapewne jedynie lewackich mediów, nie wie, że w rzeczywistości jestem bardzo ładna, bardzo miła dla miłych, życzliwa, łagodna i uśmiechnięta. Owszem, lubię sałatki, a pan Górski zapewne tłustą golonkę i zwyczajną z rożna plus ogórek kiszony. I ma do tego prawo, aby nie mlaskał”.

 

To był szał. Skąd to się wzięło. No i kto za tym stał i kto za to płacił…