Odjazdowa Sztuka Koszalińska to kolejny projekt, w którym młodzi ludzie biorą sprawy kultury w swoje ręce i bez pieniędzy, ale za to z bezcennym kapitałem energii i chęci proponują swojemu miastu niemal tydzień artystycznych wrażeń. W programie: objazdowe galerie, spotkania z ciekawymi ludźmi, filmy.
Pomysłodawczyniami i sprawczyniami akcji są Aleksandra Sobieraj, Natalia Lewińska, Weronika Kordylas, Klaudia Kokot i Julia Ustianowska. Dziewczyny znają się ze szkoły, są uczennicami I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Dubois. – Bierzemy udział w olimpiadzie ph. „Zwolnieni z teorii” – wyjaśnia Natalia Lewińska. – Jej celem jest stworzenie projektu społecznego, który odnosiłby się do środowiska lokalnego. My postawiłyśmy na kulturę.
Pomysł na formułę Odjazdowej Sztuki Koszalińskiej powstał pięć miesięcy temu. Stworzenie projektu poprzedziły ankiety dotyczące sposobu użytkowania i dostępności kultury w Koszalinie. – Nasi znajomi czasem narzekają, że w Koszalinie nic się nie dzieje, więc postanowiłyśmy to obalić – mówi Natalia Lewińska. – Każda z nas interesuje się kulturą, jedna fotografuje, inna tańczy, jeszcze inna śpiewa. W listopadzie ubiegłego roku stworzyłyśmy ramy projektu, a w grudniu zaczęłyśmy wszystko organizować.
Spraw organizacyjnych było sporo, bo program jest bardzo bogaty, a akcja ma swoje odsłony w wielu miejscach, m.in. Kawiarni „Między kartkami”, Centrali Artystycznej, kawiarni Powidoki czy City Boksie.
Ale punktem wyjścia było przede wszystkim promowanie kultury w nietypowych miejscach i z zaskoczenia. Wybór padł na autobusy MZK, dzięki czemu pasażerowie koszalińskiej komunikacji miejskiej mogą od kilku dni obcować ze sztuką w drodze do szkoły czy pracy. Na szybach autobusów pojawiły się fotografie ponad dwudziestu koszalińskich twórców, m.in. Karola Wysmyka, Wojciecha Gruszczyńskiego czy Mai Chrzczonowicz wraz z ich krótkimi biogramami.
W autobusach w piątek o godzinie 16 odbędzie się także czytanie poezji ph. „Słowa na kółkach” oraz występy młodzieży.
W sobotę 22 kwietnia br., główny dzień akcji i jej finał, w Galerii Ikarus będzie można obejrzeć fotografie Grzegorza Edwarda Funkego, skorzystać z przejazdu zabytkowym pojazdem, a na koniec obejrzeć Fire Show w wykonaniu grupy Jumpfire na Rynku Staromiejskim.
Dziewczyny podkreślają, że zależało im na odkryciu mniej lub wcale nieznanych koszalińskich młodych artystów, ale też pokazanie, że sztuka w Koszalinie żyje, ma się dobrze, tylko trzeba do niej dotrzeć. Choć inicjatywa ma lekką formę, trzeba przyznać, że podeszły do sprawy bardzo poważnie. Postarały się nie tylko o ciekawy program łączący różne dziedziny sztuki od słowa, przez dźwięk po obraz, ale zadbały też o spójną identyfikację wizualną i szeroką promocję, dzięki czemu Odjazdowa Sztuka Koszalińska jest naprawdę w mieście widoczna. Wstęp na wszystkie wydarzenia jest wolny.