izabela rogowska 1 1 Zdrowie i uroda

The Arch Deacon Tavern – restauracja i pub z angielskim sercem

Fot.: Agnieszka Pawella, Izabela Rogowska

Kto choć raz spędził kilka dni na Wyspach Brytyjskich, ten wie, że puby to coś więcej niż miejsca, gdzie można napić się piwa. To serce lokalnej społeczności, przystań po pracy, przestrzeń do rozmów, wspólnego oglądania meczu czy rodzinnego obiadu. W Koszalinie od blisko roku działa wyjątkowe miejsce, które z angielskiej kultury pubowej czerpie to, co najlepsze, ale przede wszystkim zachwyca kuchnią przygotowywaną od początku do końca przez właścicieli – Joannę Pawellę-Cody i Aedana Cody.

The Arch Deacon Tavern – Pub u Anglika to lokal, w którym klimat wyspiarskiego pubu spotyka się z domową, uczciwą kuchnią i autentyczną gościnnością. Właściciele nie ukrywają, że nie chcieli stworzyć kolejnego baru z piwem, lecz restaurację, w której każde danie opowiada historię i smakuje jak na Wyspach.

izabela rogowska 4 3 Zdrowie i uroda

Pierwszy rok za wami. Jak go wspominacie?
Joanna: To był czas spełniania marzeń i ogromnej nauki. Od samego początku wiedzieliśmy, że chcemy gotować sami. Żadnych gotowych produktów, żadnego kompromisu – wszystko, co trafia na talerze naszych gości, robimy tu, na miejscu. Własne kiełbaski, wypiekane bułeczki do burgerów, domowe zapiekanki, świeże sałatki. Dla nas kuchnia to serce tego miejsca – a bar i piwo są dopełnieniem klimatu, który kochamy.

Przez rok poznaliśmy fantastycznych ludzi. Okazało się, że w Koszalinie wciąż jest sporo osób, które tęsknią za pubową atmosferą i chcą zjeść coś, czego nie dostaną nigdzie indziej. Coraz częściej odwiedzają nas rodziny, pary na randkach, grupy przyjaciół. Są tacy, którzy wpadają tylko na piwo, ale większość wraca dla naszych dań.

Co w menu jest waszą dumą?
Aedan: Angielska klasyka! Zacznijmy od Pie of the Day – codziennie inny gulasz zapiekany pod złocistym ciastem francuskim, z domowym puree ziemniaczanym i groszkiem miętowym. Robię to dokładnie tak, jak w pubach w Anglii. Drugie kultowe danie to Bangers and Mash – nasze ręcznie wyrabiane kiełbaski, które z Joanną przygotowujemy według starej receptury. Do tego aksamitne puree i sos cebulowy z groszkiem. No i oczywiście Fish and Chips – świeża ryba w chrupiącej, piwnej panierce, grube frytki i groszek miętowy lub coleslaw.
Nie ma tu miejsca na skróty. Każde danie powstaje od podstaw, z produktów, które sami wybieramy. Gotujemy tak, jak gotujemy w domu dla naszych dzieci i przyjaciół.
Joanna: Oprócz stałego menu, mamy też lunche. Codziennie od 13, od poniedziałku do piątku, serwujemy coś, co akurat nas zainspiruje. Czasem to danie z Wysp, czasem coś z naszej polskiej tradycji, ale zawsze świeże i przygotowane na miejscu. Goście to doceniają – wiedzą, że tu wszystko smakuje inaczej niż w sieciówkach.

Jaką atmosferę chcecie stworzyć?
Joanna: Chcemy, żeby każdy czuł się swobodnie. Dla nas pub to nie tylko bar i piwo, ale przestrzeń do spotkań, rozmów i wspólnego spędzania czasu. Organizujemy transmisje meczów, wieczory z muzyką na żywo, spotkania tematyczne, uroczystości rodzinne i firmowe. Ludzie rozmawiają ze sobą, śmieją się, poznają – dokładnie tak, jak w Anglii.
A kiedy ktoś chce po prostu odpocząć – może usiąść w jednej z naszych przytulnych lóż, zamówić ulubione danie i kufel angielskiego Ale. Nie trzeba się spieszyć. To jest ta atmosfera, której brakowało w Koszalinie.

izabela rogowska 3 Zdrowie i uroda

Co pije się w The Arch Deacon Tavern?
Aedan: Na kranach mamy Murphy’s, Żywiec biały i Namysłów, w butelkach szeroki wybór lokalnego piwa z Połczyna, ale sprowadzamy też angielskie Ale i cydry. Mamy kilka koktajli, których próżno szukać gdzie indziej – receptury są oryginalne, niektóre związane z historią angielskiej rodziny królewskiej. Polecam Queen Mother –podobno piła go sama królowa matka.

Skąd wzięła się nazwa lokalu?
Aedan: To mały ukłon w stronę mojej rodziny i naszych korzeni. Moje nazwisko, Cody, wywodzi się od tytułu „archidiakon”, który z czasem w Irlandii przekształcił się w bardziej swojsko brzmiące nazwiska. Nazwa ma więc symboliczne znaczenie – to most między tradycją a nowoczesnością, między Irlandią, Anglią a Polską.
Joanna: Dla nas najważniejsze jest, żeby ludzie czuli się tu jak u siebie. My tu gotujemy, rozmawiamy, doradzamy, słuchamy gości. Chcemy, żeby The Arch Deacon Tavern był miejscem, do którego się wraca – na dobre jedzenie, na zimne piwo, na pogaduchy. Zapraszamy – drzwi są zawsze otwarte!


The Arch Deacon Tavern – Bar u Anglika
Zwycięstwa 148, Koszalin
Telefon: 573 183 000