Powołując się na definicję encyklopedii, kobieta to dorosła przedstawicielka gatunku Homo sapiens o płci żeńskiej. Przed osiągnięciem dorosłości człowiek o płci żeńskiej określany jest jako dziewczyna. Słowo „kobieta” pojawiło się w XVI wieku. Etymolodzy proponują co najmniej dwadzieścia różnych wyjaśnień jego pochodzenia.
Aleksander Bruckner uważa, że słowo kobieta wywodzi się od słowa kob czyli chlew, koryto. Natomiast Franciszek Sławicki i Krystyna Długosz-Kurczabowa wywodzili słowo kobieta od prasłowiańskiego kobb czyli „wróżba z lotu ptaków” i „veta” wróżka. O wiele bardziej podoba mi się to drugie tłumaczenie.
Życie kobiety, z punktu biologicznego, podzielone jest na kilka etapów. Każdy z nich ma swoje prawa i swoje potrzeby. Okres noworodkowy, niemowlęcy, dziecięcy, który trwa do 8-9 roku życia, to okres tak zwanej ciszy hormonalnej. Następnie dziewczynka wchodzi w okres dojrzewania, czyli w okres pokwitania. Ten czas charakteryzuje się dużą intensywnością zmian psychicznych i somatycznych. Możemy podzielić go na trzy etapy. Okres przedpokwitaniowy (10-11 rok życia), okres pokwitania (12-14 rok życia) i okres młodzieńczy (15-17 rok życia).
Osiągnięcie pełnej dojrzałości rozpoczyna okres rozrodczy.
Kolejny etap to okres okołomenopauzalny. Ten czas również możemy podzielić na trzy etapy – początek – czyli premenopauzę, menopauzę właściwą, czyli perimenopauzę oraz najdłuższą postmenopauzę.
Nawet z punktu widzenia biologicznego jesteśmy bardzo skomplikowane, a to dopiero początek. W naturze nie ma nic identycznego. Każda z nas jest inna, ma niepowtarzalną twarz i ciało. Nie istnieją więc identyczne włosy, piersi, talia i skóra. Dlatego w holistycznym podejściu do kobiety i jej zdrowia należy traktować ją jako zintegrowany i indywidualny byt, jako całość, a nie jako zbiór organów, którymi należy zajmować się osobno, bazując na ograniczonej do jednej dziedziny, wyspecjalizowanej wiedzy.
Należy podkreślić, że regularne badania kontrolne stanowią bardzo istotną część profilaktyki zdrowia. Częstość wykonywania podstawowych testów laboratoryjnych, badań obrazowych czy wizyt u specjalisty zależy od kilku czynników takich jak: wiek, ogólny stan zdrowia, obciążenia genetyczne czy styl życia – narażenie na stres, stosowanie używek i aktywność fizyczna.
Chociaż nie ma obecnie oficjalnych wytycznych dotyczących badań profilaktycznych dla wszystkich schorzeń to istnieje grupa badań, które kobieta powinna wykonać raz w roku bez względu na wiek. Są to: ogólne badanie lekarskie, czyli omówienie aktualnego stanu zdrowia i zlecenie ewentualnych badań dodatkowych. Badanie ciśnienia tętniczego krwi i tętna.
Ocena masy ciała i BMI, badania laboratoryjne – morfologia, lipidogram, oznaczenie stężenia glukozy i kreatyniny. Raz w roku kontrola stomatologiczna, okulistyczna oraz ginekologiczna.
Wizyta w gabinecie ginekologicznym i wykonanie badań profilaktycznych powinna obowiązkowo odbywać się raz w roku. Teoria jedno, praktyka drugie. Część kobiet uważa, że jeżeli nic nie boli, że urodziły już dzieci, że nie mają miesiączek, to taka wizyta nie jest potrzebna, że ich to nie dotyczy i jakimś tajemniczym sposobem narząd rodny wyparował. Narząd rodny, jeżeli nie był chirurgicznie usunięty, pozostaje z nami do końca życia. Piersi również.
Część pacjentek, zwłaszcza w okresie postmenopauzalnym, z wielu przyczyn obawia się wizyty w gabinecie ginekologicznym. Pomijając kwestię, że ich to nie dotyczy, bardzo często kobiety nie akceptują swojego ciała, nie akceptują zmian, którym jest ono poddawane ze względu na wiek. Czują się mało atrakcyjne, często z nadwagą, suchą skórą i piersiami, które poddały się grawitacji. Obawiają się również komentarzy lekarza, że się zaniedbały, że utyły, czy pytań o to, dlaczego dawno nie były na wizycie.
Często strach i wstyd wygrywają ze zdrowym rozsądkiem.
Podczas wizyty w gabinecie ginekologicznym, lekarz powinien przeprowadzić wywiad z pacjentką. W zależności od wieku dostosować badanie ginekologiczne, dopytać o objawy i dolegliwości. W ramach profilaktyki onkologicznej wykonać cytologię, najlepiej płynną, w badaniu usg ocenić narząd rodny – macicę i przydatki, czyli jajniki i jajowody oraz wykonać lub zlecić usg piersi oraz mammografię, w zależności od wieku. Na podstawie wywiadu oraz badania ginekologicznego może zlecić dodatkowe badania laboratoryjne, obrazowe lub zlecić wizytę u innego specjalisty. Inne badania lub porada będą zalecone nastolatce, a inne kobiecie w wieku rozrodczym, a jeszcze inne kobiecie z objawami wypadowymi, czyli w okresie menopauzy.
To również pokazuje, jak bardzo różnimy się między sobą i to, co jednej z nas będzie służyć, niekoniecznie pomoże drugiej. Dlatego oprócz badań profilaktycznych, które obowiązują każdą z nas, tj. cytologii i usg narządu rodnego i piersi, pozostałe badania i zalecenia są dobierane indywidualnie. I tutaj olbrzymią rolę odgrywa wywiad, umiejętne zadawanie pytań przez lekarza, ale i szczerość pacjentki. Kobiety często wstydzą się swoich dolegliwości albo je bagatelizują i nie informują o nich lekarza. Rzadko mówią o obniżeniu narządu rodnego, nietrzymaniu moczu, zawrotach głowy, bolesnych miesiączkach, suchości śluzówki pochwy, obniżonym libido, dyskomforcie podczas stosunku, wahaniach nastroju, bezsenności, problemów z koncentracją, smutku, złości czy bezsilności. Uważają, że to normalne, że to nie jest ważne albo że z czasem przejdzie lub że mama też tak miała i z tym żyła. Może i tak, ale po co?
Dlatego niezwykle istotne jest to, żeby kobieta była świadoma, żeby wiedziała, że w przypadku takich objawów może sobie pomóc i powinna pozwolić sobie pomóc. Istnieje bardzo wiele środków zaradczych, ale podstawową rzeczą jest to, żeby uświadomić sobie, że wcale nie musi cierpieć, że należy zgłosić się do lekarza i opowiedzieć o swoich dolegliwościach, że może sama poszukać rzetelnej wiedzy na temat nurtujących ją problemów. Podkreślę, rzetelnej wiedzy, bo w myśl twierdzenia, że każda z nas jest inna, należy dobrać indywidualnie badania i leczenie.
Pierwszym krokiem jest świadomość swojego ciała, trudnej akceptacji zmian, które w nim zachodzą ze względu na wiek i ewentualną chorobę oraz wykonywanie badań profilaktycznych. Tak jak w samolocie – maska najpierw dla mnie, później dla dziecka. Dla większości kobiet to nadal niestety szczyt egoizmu i świadectwo braku bezwarunkowej miłości do dziecka.
W myśl medycyny integralnej, całościowej i holistyki, składamy się z kilku części. Ciało to jedna, pozostałe to umysł i emocje oraz nasz duch albo dusza. I o tych częściach nie możemy zapominać. Tylko równowaga i harmonia we wszystkich naszych składowych zapewni zdrowe, szczęśliwe i pełne życie. Emocje takie jak smutek, strach, niepokój również nas o czymś informują. I potrzebują zaopiekowania i uwagi. Obniżenie nastroju a nawet depresja, wymagają porady specjalisty. Ciągły smutek, niepokój i uczucie bezsilności mogą pojawić się na każdym etapie życia kobiety i jeżeli są one „normą”, powinny wzbudzić nasz niepokój. Dlatego warto poinformować o tym swojego lekarza pierwszego kontaktu albo swojego ginekologa.
U nas nadal pokutuje stwierdzenie, że problemy natury psychicznej mają tylko słabi ludzie, że jest z nimi coś nie tak. A wizyta u psychiatry tylko w ostateczności i w największej tajemnicy.
Kobiety podczas wywiadu w gabinecie ginekologicznym albo ukrywają fakt, że stosują leki psychiatryczne, albo mówią o tym szeptem, z mieszanką wstydu, zażenowania i strachu.
Rzadko która mówi, że już nie dawała rady, że praca, dzieci, obowiązki domowe, rozwód, bezsilność, bezsenność, choroba. Często wolimy cierpieć w samotności, płakać w poduszkę, niż poprosić o pomoc. Psychoterapia? Po co komu opowiadać o swoich problemach, co to pomoże?
W ostateczności lepiej już zgodzić się na tabletkę – koniecznie wypisaną przez lekarza pierwszego kontaktu, absolutnie nie wizyta u psychiatry niż na wywlekanie trupów z szafy i pranie brudów przed kimś obcym. Jeszcze oceni albo wyśmieje. To tak nie działa. Leczenie farmakologiczne oczywiście tak, ale dodatkowa psychoterapia jest konieczna dla uzyskania równowagi i umiejętności radzenia sobie z przeciwnościami losu.
Jako kobiety nie musimy cierpieć za miliony, nie musimy odgrywać roli matki polki, nie możemy najpierw założyć maski z tlenem dziecku a potem sobie. Ale musimy nauczyć się akceptacji zmian, które funduje nam życie i nasze ciało, dbać o odpowiednią dietę i wysiłek fizyczny, wykonywać badania profilaktyczne, nauczyć się dbać o swoje zdrowie psychiczne, zwracać uwagę na swoje emocje. I nie bać się pytać i prosić o pomoc. To nie słabość, to wielka siła.
Aleksandra Białas
Jestem lekarzem, specjalistą z zakresu położnictwa i ginekologii. Lekarzem przyjaznym insulinoopornym, zajmuję się medycyną regeneracyjną i przeciwstarzeniową. Należę do Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości. Jestem w trakcie szkolenia leczenia otyłości. Uczestniczę w wielu kursach, warsztatach i konferencjach, podnosząc swoje kwalifikacje, zarówno z ginekologii i położnictwa, insulinooporności, leczenia otyłości, jak i integralnej medycyny. Jestem zafascynowana Ajurwedą, czyli najstarszą medycyną świata, której uczyłam się w Indiach, w Dharamsala u lekarzy ajurwedyjskich. W swoim gabinecie staram się łączyć medycynę zachodu i medycynę wschodu. Uważam, że tylko równowaga na trzech poziomach – ciało, umysł, dusza – pozwala nam na pełną harmonię i akceptację siebie i świata. Prywatnie jestem żoną i mamą. Koszalin poznaję do siedmiu lat. Medytuję, podróżuję, czytam, lubię poznawać nowe smaki i zapachy, codziennie uczę się pełnej akceptacji siebie i świata.