p3 Prestiżowy Ślub
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wyprawa na Arktykę po rekord

KUNERT MOBILE HOMES ARCTIC EXPEDITION 2025 to wieloetapowy projekt wędrówki
Marcina Gienieczki przez Arktykę. Pierwszym celem jest przejście dwóch dużych lodowców Lomonosovfonna oraz Filchnerfonna oraz zdobycie najwyższego szczytu Svalbardu Newtontoppen, z którego eksplorator zamierza zjechać na nartach. Dokonać chce tego jeszcze w kalendarzowej zimie, czego dotąd nikomu się nie udało.

Sportowca i podróżnika spotykamy zaledwie na kilka dni przed rozpoczęciem wyprawy. W Koszalinie odwiedził przyjaciół i sponsorów swojej wyprawy. Dzięki gościnności
Krudo Morze Nieruchomości mogliśmy zadać Marcinowi Gienieczce kilka pytań.

Prestiż: Marcinie, wyjaśnij nam, dlaczego to właśnie Arktyka stała się celem kolejnej twojej wyprawy? Co jest tak magicznego w tym jeszcze nie dość wyeksplorowanym terenie?
Marcin Gienieczko: Jest jakaś magia w tym surowym, z pozoru jednostajnym krajobrazie. Tak wiele doświadczeń przynosi Arktyka, które są niemożliwe do doznania gdziekolwiek indziej. Przede wszystkim ekstremalna pogoda, silne wiatry, dzikie zwierzęta i zmaganie się samemu ze sobą. W 2024 roku
kilka osób próbowało zdobyć ten szczyt wiosną, w tym znany podróżnik Łukasz Supergam, który ma doświadczenie w zdobywaniu siedmiotysięczników i wraz z Mateuszem Waligórą przeszedł Grenlandię. Jednak z powodu ekstremalnych warunków pogodowych musiał zrezygnować – podobnie jak ja w 2023 roku. Moja obecna próba jest jeszcze bardziej wymagająca, ponieważ chcę dokonać tego samotnie. Aby ustanowić rekord, muszę rozpocząć wyprawę 5 lub 6 marca, a zakończyć ją do 21 marca, mieszcząc się w ramach kalendarzowej zimy. Przede mną porywiste wiatry dochodzące do prędkości 150 km/h, szczeliny, niedźwiedzie polarne oraz zamieć, która dusi człowieka. Nazywa się to “biały wir”, a do przejścia 380 km.

Mówią, że do trzech razy sztuka. Bardzo wierzę w to, że ten raz będzie tym szczęśliwym. Zresztą wiarę w to budują we mnie również osoby, które spotykam na swojej drodze. Mój team, sponsorzy, ekipa, która pomaga mi w przygotowaniach, sprawia, że niemożliwe staje się możliwe. Wierzę w zespołowe działania, mimo iż jest to podróż samotna, to ja ani przez chwilę nie czuję się w tym samotny.

pakowanie Prestiżowy Ślub

Prestiż: Ale to nie wszystko?
MG: Pierwszy etap to trawers środkowego Svalbardu. Następnie wrócę do Polski, by w drugiej połowie roku wystartować w wielkim triathlonie Północy. Wraz z żeglarzem Zbigniewem Gutkowskim przepłyniemy Bałtyk regatową łodzią, następnie przejadę 3000 km rowerem przez Szwecję i Norwegię, a potem jachtem dotrę ponownie na Svalbard, gdzie podejmę samotny trawers całego archipelagu. Aby to osiągnąć, najpierw muszę zdobyć szczyt i przemierzyć środkowy Svalbard w kalendarzowej zimie.

Prestiż: Jak wyglądają twoje codzienne przygotowania?
MG
.: Jestem sportowcem od dziecka, więc sprawność fizyczna jest moim nawykiem. Poza tym uprawiam triatlon, który buduje moją wytrzymałość. Mam 47 lat, więc mój organizm również zmienia się, zwalnia metabolizm, ale wciąż czuję moc, która pozwala mi sięgać po marzenia. Kondycyjnie i fizycznie czuję się przygotowany. Przygotowywałem się również psychicznie, bo to stanowi dla mnie równie istotny aspekt, jeśli chodzi takie wyprawy. Dwa-trzy miesiące przed samą wyprawą przygotowuję się intensywniej. Robię interwałowe treningi, pływam, spaceruję. Poza tym staram się przygotować na sytuacje, jakie mogą spotkać mnie na miejscu. Do tego rodzaju wypraw potrzeba wielu różnych umiejętności, które w ekstremalnych okolicznościach mogą zdać egzamin. Kompletowanie sprzętu, jego niezawodność, ale i sztuka spakowania tego jest nie mniej istotna od całej reszty. Prawda jest taka, że w samotnej wyprawie liczyć trzeba na siebie, a to ogromna mobilizacja.

w siedzibe PKOL uznanie dowoch wielkich wyscigow w kategori soli i duecieYRQ i Yukon 1000 Prestiżowy Ślub

Prestiż: Czy jest coś, czego szczególnie obawiasz się podczas ekspedycji?
MG
: Zdecydowanie jest to pogoda, która jest absolutnie nieprzewidywalna. Oczywiście można na dwa dni do przodu sprawdzić prognozy, ale są to tylko prognozy. Surowy klimat Arktyki to warunki, z którymi nigdzie indziej nie mamy do czynienia. Nie da się tego z niczym porównać. Owszem, obawiam się porywistego, lodowatego wiatru, który osiągać może prędkość do 180 km/h. Przy takiej prędkości, na nic jest wbicie się w oblodzoną powierzchnię, bo wiatr zdmuchuje wszystko, co napotka. Wobec tego żywiołu człowiek jest bezradny. Po drugie, lodowe szczelin, w które można wpaść lub się o nie poranić. No i oczywiście dzikie zwierzęta, które w swoim naturalnym środowisku są realnym zagrożeniem dla człowieka. Jednak z tego wszystkiego najbardziej proszę trzymać kciuki za pogodę.

Prestiż: Czy jest ktoś, kto ciebie inspiruje?
MG
: Wielu podróżników, sportowców, zdobywców na różnych etapach inspirowało mnie. Na pewno jedną z takich postaci jest polski himalaista Jerzy Kukuczka. Przede wszystkim imponuje mi jego determinacja w dążeniu do celu, pod tym względem był naprawdę wyjątkowy. Ale takim człowiekiem, który w sposób szczególny mnie inspiruje, jest Mike Horn, badacz i eksplorator, który wraz ze swoją żoną Cathy Horn, wspólnie przeprowadzili wiele wypraw badawczych. Imponuje mi ich praca zespołowa, wspólne pokonywanie i odkrywanie niezbadanych wcześniej rejonów świata. Niesamowita postać, znakomity badacz, ale też człowiek, który potrafił zbudować zaciekawienie swoimi wyprawami i zarazić tym wiele osób.

Prestiż: Sam przyznajesz, że mocno wspierają cię również rodzina. Jak oni podchodzą do twoich wypraw?
MG
: To prawda, mam ogromne wsparcie w rodzicach. Mój
ojciec będzie mi przysyłał prognozy pogodowe przez telefon satelitarny, więc będziemy w stałym kontakcie. Oczywiście mama, jak każda mama, ma swoje obawy, przeżywa i martwi się, ale nie w sposób, który narzucałby mi jakiekolwiek wątpliwości. Kibicują mi również moi dwaj synowie: 14 – letni Igor i 12- letni Leon. Ze starszym, w minione wakacje przepłynąłem całą Wisłę i była to nasza pierwsza wspólna podróżnicza wyprawa. Widzę, że ma on w sobie również cechy sportowca, lubi rywalizację, więc moje wyprawy przyjmuje ze zrozumieniem. Dostałem nawet od niego kartkę z napisem, że mi kibicuje i wspiera. To właśnie jego nie chciałbym zawieść najbardziej.

biegun Prestiżowy Ślub

Prestiż: Zadeklarowałeś, że chciałbyś, w miarę możliwości, podczas wyprawy na Arktykę tworzyć swego rodzaju notatki, zapiski, które mogłyby stać się inspiracją dla młodego pokolenia.
MG
: Taki mam plan. Bardzo ważne jest dla mnie budowanie odpowiedzialności za to, co robimy, czego się podejmujemy. Chciałbym przekazać to młodzieży, szczególnie, że bardzo mocno współpracuję z rodzinami zastępczymi, z dziećmi i młodzieżą. To głównie z myślą o nich chciałbym pokazać, że nie tylko można marzyć czy oglądać czyjeś życie w mediach społecznościowych, ale zacząć samemu żyć pełną piersią. Netflix przygotowuje film dokumentalny o mnie, o mojej wyprawie, który mam nadzieję pokaże to, jak można pokonywać trudności, aby realizować swoje pasje, jak można docierać tam, gdzie nikogo przed nami nie było. Liczę, na to, że taki przekaz dotrze do młodego pokolenia i otworzy je na nowe kierunki.

Prestiż: Na koniec proszę powiedz, czego możemy ci życzyć?
MG
: Przede wszystkim sprzyjającej pogody. Wyprawa rozpoczyna się 1 marca, a ja chcę się zmieścić ze zdobyciem szczytu Svalbardu Newtontoppen jeszcze w kalendarzowej zimie, czyli do 21 marca. To tylko i aż 3 tygodnie, ale już teraz wyobrażam sobie, że zjeżdżam nartami w kierunku słońca i wiosny, więc jak to mówią: byle do wiosny. Jestem przygotowany, wyprawa ma swoje określone ramy, czuję wsparcie bliskich osób, ale także tych którzy sprzyjają takim szalonym ludziom jak ja.

O wypowiedź poprosiliśmy również Magdalenę Bożydar (do niedawna Borzyszkowska) przedsiębiorczynię i właścicielkę firmy KRUDO Morze Nieruchomości, która łączy pośrednictwo finansowe z rynkiem nieruchomości. Poza działalnością biznesową angażuje się w inicjatywy społeczne oraz wspiera ambitne projekty, które promują determinację i przekraczanie własnych granic.

328406132 1340890866702161 6900024776207430438 n Prestiżowy Ślub
IMG 9170 Prestiżowy Ślub
Magdalena Bożydar z Marcinem Gienieczko
w siedzibie Krudo Morze Nieruchomości

Prestiż: Pani Magdaleno, co skłoniło panią do zaangażowania się w projekt Marcina Gienieczki?
Magdalena Bożydar
: Marcin to człowiek o niezłomnym charakterze i determinacji, a jego pasja do eksploracji oraz dążenie do przekraczania własnych granic są niezwykle inspirujące. Kiedy opowiedział mi o swoim planie, od razu dostrzegłam w nim coś więcej niż tylko ambitną wyprawę. To historia o odwadze, walce z własnymi słabościami i pokonywaniu granic, które wydają się nieprzekraczalne. Dodatkowo ekspedycja ma wymiar społeczny – wspiera rodziny zastępcze na Warmii i Mazurach, co jest dla mnie szczególnie istotne. Nie mogłam pozostać obojętna wobec takiej inicjatywy.

PK: Czego oczekuje pani po tej ekspedycji?
MB
: Przede wszystkim bezpiecznego powrotu Marcina i osiągnięcia przez niego celu. Wierzę, że jego wyprawa stanie się inspiracją dla wielu osób – zarówno tych, które marzą o podróżach i ekstremalnych wyzwaniach, jak i tych, które na co dzień mierzą się ze swoimi barierami. Chciałabym, aby ta ekspedycja pokazała, że determinacja, odpowiednie przygotowanie i wiara we własne możliwości pozwalają osiągnąć rzeczy, które dla większości ludzi wydają się niemożliwe. Mam też nadzieję, że dzięki tej wyprawie więcej osób zwróci uwagę na potrzebę wspierania rodzin zastępczych i zaangażuje się w działania społeczne.


Wyprawę będzie można śledzić na platformie: www.gienieczkoprojekt.pl
Głównym partnerem projektu jest KUNERT MOBILE HOMES. Logistycznie wspiera BMW Bawaria Motors.
Ponadto projekt wspierają następujące marki: Krudo Morze Nieruchomości, Strefa Premium z Gdyni, Media Markt, Baltrade, Gopro, MSR. Projekt wspiera wraz z Starostwem w Kętrzyniu program rodzin zastępczych.