Tour 1 glowne Ludzie

Trzy firmy – jedna podróż: Tour de design

Warto spotykać się i rozmawiać. Szczególnie wtedy, kiedy relacje przekładają się na filozofię prowadzonego biznesu. Przykładem może być wydarzenie Tour de Design Koszalin 2024, które po raz pierwszy zorganizowano na początku września. Jego celem jest integracja różnych branż, umożliwiająca wymianę doświadczeń oraz inspiracji. Pomysłodawcami pierwszej edycji były trzy koszalińskie firmy: Elements, Janex i Frumax. Ta ciekawa idea ma szansę rozwinąć skrzydła i zacieśnić relacje na koszalińskim rynku biznesowym.

tdd v2 bl Ludzie

Pomysł był prosty – wspólnie można więcej i lepiej. Spotkania biznesowe zarówno z klientami czy z przedstawicielami producentów nie są czymś nowym. Tym razem padł jednak pomysł, aby połączyć siły i wspólnie zaprosić na, bez wątpienia, dzień pełen wrażeń, architektów, projektantów wnętrz oraz przedstawicieli producentów. Okazuje się bowiem, że to właśnie z tą grupą zawodową wszystkie trzy firmy współpracują w ścisły sposób.

Siłą tego wydarzenia była możliwość spotkania się w licznym gronie osób, które czują wspólny temat, poszukują ciekawych, innowacyjnych rozwiązań, ale przede wszystkim chcą budować trwałe relacje biznesowe. Jedną z kluczowych zalet takich wydarzeń jest możliwość osobistego spotkania z przedstawicielami innych branż. Uczestnicy mają szansę nie tylko na bezpośrednią rozmowę, ale także na wymianę pomysłów, co często prowadzi do nowych projektów i współpracy.

Nie inaczej było na Tour de Design Koszalin 2024, ale zacznijmy od początku.

Monika Nowak-Bawiec, szefowa branży sanitarnej w „Elements”, opowiada: – Tour de Design, to pomysł, który zakiełkował w naszych głowach jakiś czas temu. Zorientowaliśmy się, że dobrymi posłańcami naszej oferty są – poza klientami indywidualnymi – architekci i projektanci wnętrz. W naszej pracy spotykamy się z nimi na co dzień, ale przeważnie są to spotkania w biegu, okrojone, pomiędzy naszymi zajęciami. Zarówno my, jak i Ewelina i Andrzej Jestrabkowie, właściciele Janexu, organizowaliśmy mniejsze lub większe spotkania z projektantami w naszych siedzibach. Podczas biznesowych spotkań okazało się, że nasza oferta, choć zupełnie różna, interesuje tą samą grupę zawodową. Tak właśnie zrodził się pomysł, aby zorganizować wspólne wydarzenie, dla większej liczby osób. Ta idea bardzo spodobała się Jarosławowi Palewskiemu, właścicielowi firmy Frumax, i w taki oto sposób zaczęliśmy planować wspólny event, zapraszając na niego swoich klientów i sympatyków.

Celem wszystkich było wspólne spotkanie, wartościowe szkolenia z przedstawicielami, prezentacja nowinek i, co najważniejsze, kuluarowe rozmowy i wymiana doświadczeń. Była to niewątpliwie okazja na wiedzę w pigułce i sporą dawkę ciekawostek, które w pędzie pracy codziennej umykają.

W wydarzeniu wzięło udział blisko 50 osób. Tour de Design obfitował w wydarzenia i atrakcje, a wszystko zaczęło się od powitania i pysznego śniadania w siedzibie „Elements” przy ulicy Żytniej 9. Goście punktualnie stawili się na miejscu i w całości oddali się w ręce gospodarzy, udając się we wspólną podróż.

„Elements” na to wydarzenie zaprosił przedstawicieli marek, które cieszą się popularnością, a ich asortyment wzbudza ciekawość i zachwyt klientów. Duravit – niemieckiego producenta ceramiki i armatury łazienkowej reprezentowała Agnieszka Bąk-Słomska, niezastąpiona w doradztwie od projektu do realizacji. Podświetlane dysze łazienkowe i nowość, toalety myjące, wzbudziły niemałą ciekawość wśród zaproszonych gości. Można było dowiedzieć się więcej o filtrach i zmiękczaczach wody „Trinnity”, a także zapoznać z nowinkami i gadżetami, które szturmem wdzierają się do domowych aranżacji.

New Trendy, polskiego producenta kabin aluminiowych, reprezentował Marek Szczerkowski. Tu zachwyt wzbudziły kolorowe kabiny prysznicowe z wyjątkowo zdobionymi taflami szkła.

Była okazja na pytania o szczegóły realizacyjne, ale również o próbniki, materiały pokazowe, a także adresowane do architektów i projektantów programy ułatwiające samodzielne projektowanie kabin pod indywidualne zapotrzebowania klientów.

Zebrani goście mieli również okazję poznać się zarówno z przedstawicielami marek, z którymi zazwyczaj kontaktują się jedynie mailowo, jak i poznać innych projektantów. Wymiana doświadczeń, kontaktów, wrażeń to coś czego nic nie jest w stanie zastąpić.

Goście zostali poproszeni o zostawienie aut i wspólnie autokarem udali się do siedziby firmy „Janex”, dystrybutora opraw świetlnych, lamp i akcesoriów elektrycznych przy ulicy Przemysłowej 11A. Tu zwiedzanie zaczęło się od uroczej zielonej ścianki, z której goście częstowani byli bąbelkowym napojem. Na architektów i projektantów czekali przedstawiciele Zuma Line oraz TK Lighting. Wszyscy zostali wprost oczarowani magią świateł, wzorów i klimatem lamp. Z zaciekawieniem została przyjęta prezentacja przygotowana przez Kontakt-Simon, producenta osprzętu elektroinstalacyjnego, którą poprowadziła Monika Ciesielska, doradca marki.

Tysiące modeli pod każdy aranż, jaki tylko projektant ze swoim inwestorem mogą sobie wymarzyć. Poprzez przedstawicieli zaproszeni goście otrzymali wiele porad, dotyczących montażu i projektowania światła, a także użycia lamp jako elementu dekoracyjnego całego wnętrza. Klasyka czy nowoczesność, a może ekstrawagancja? Po tym wydarzeniu z pewnością wybór propozycji, jaką stworzy projektant, wejdzie na inny poziom.

Kolejnym przystankiem w Tour de Design Koszalin 2024 była siedziba firmy „Frumax” przy ul. Mieszka I. Tu przy pysznym lunchu można było zapoznać się z szeroką ofertą wyrobów z drewna oraz zobaczyć, jak prezentują się aranżacje podłóg marki „flooro”. Szeroki wachlarz struktur, wybarwień, kolorów i zastosowań wzbudził szczere zainteresowanie. Goście otrzymali wzorniki, które w przyszłości będą mogli zaprezentować swoim klientom.

To niebywała okazja móc zapoznać się z asortymentem, ale i z cechami oraz właściwościami poszczególnych kolekcji. Ogromny, przestronny showroom, wypełniony po brzegi aranżacjami, dał pogląd na to, jak wygląda najwyższej klasy drewniana podłoga w różnych odsłonach i przy różnym zastosowaniu. Ciekawostką była prezentacja bardzo pożądanych na rynku desek tarasowych kompozytowych marki „JAF Expert”, które w 70 procentach składają się z drewna, a w 30 procentach z polietylenu wysokiej gęstości (HDPE), co czyni je idealnym produktem na tarasy, balkony czy ogródki restauracyjne.

Ostatnim przystankiem na trasie tegorocznego Tour de Design była winnica Kojder, gdzie na uczestników czekała degustacja znakomitych win, zwiedzanie winnego sadu i zapoznanie się z procesem produkcji trunku. Rozmowom i wymianom wrażeń nie było końca, a organizatorom naturalnie nasunął się wniosek, że współpraca się opłaca.

O to, czym są takie spotkania dla projektantów wnętrz zapytaliśmy Aleksandrę Jankowską oraz Katarzynę Szokę. Obie panie wspólnie prowadzą Pracownię Architektury Wnętrz Jankowska&Szoka.

– Przede wszystkim takich spotkań w naszym regionie jest jak na lekarstwo – mówi Katarzyna Szoka i dodaje: – Dla nas, projektantów, jest to okazja na poznanie nowych, ciekawych rozwiązań, z którymi albo do tej pory się nie zetknęłyśmy, albo coś jest tak świeżutką nowością, że jeszcze nie było szans na zobaczenie tego na żywo. To zdecydowanie pomaga poszerzyć naszą ofertę w projektowaniu wnętrz. Kiedy my jesteśmy przekonane do pewnych rozwiązań, łatwiej przekonać jest nam naszych klientów. Przedstawiciele we wszystkich trzech firmach byli oblegani i odpowiadali na każde nasze pytania. A poza tym świetnie było się spotkać z koleżankami i kolegami po fachu, bo na to, na co dzień, naprawdę kompletnie nie ma czasu. Wymiana doświadczeń – bezcenna!

Aleksandra Jankowska: – To był przemiły dzień w fantastycznym towarzystwie. Spotkałam osoby, z którymi do tej pory byłam tylko „na telefon”. Przez organizatorów zostałyśmy również uzbrojone w masę przydatnych materiałów, które zdecydowanie pomogą nam w tworzeniu moodboardów dla naszych klientów. W naszym zawodzie bardzo cenne jest to, aby chłonąć nowości i doświadczać piękna designu. Takie wydarzenie i to w naszym mieście to po prostu strzał w dziesiątkę. Nasza praca polega na poszukiwaniu ciekawych przedmiotów, sprzętów, nietuzinkowych rozwiązań. Klienci chcą pięknie mieszkać, ale także doceniają wszystko to, co ułatwia, usprawnia ich życie, dlatego kochamy spotkania, które umożliwiają nam poznanie całej oferty i wyłuskanie z niej perełek.

Pierwszy Tour de Design już za nami, ale apetyt na kolejne edycje zdecydowanie się rozbudził. Choć zainicjowały go trzy koszalińskie przedsiębiorstwa, to chętni, którzy produkują lub dystrybuują sprzęt, akcesoria czy elementy wystroju wnętrz, mogą dołączyć i współtworzyć kolejną edycję wydarzenia.

A oto kilka słów o tych, dla których design ma znacznie, a ich ambicją jest zarażać innych jego smakiem.

„Elements”

Nasze logo symbolizuje cztery żywioły: ziemię, powietrze, ogień i wodę, czyli wszystko z czym utożsamiamy filozofię i ideę naszej firmy – mówi Łukasz Sienkiewicz, Wspólnik w firmie Bims Plus, właściciel koszalińskich salonów „Elements” które wchodzą w skład portfolio hurtowni instalacyjnej BIMs Plus. Szybko dodaje: – Nasze koszalińskie salony, zarówno ten na ulicy Franciszkańskiej, jak i ten przy Żytniej, to miejsca, które zostały tak zaprojektowane, aby prezentować jak najszerszą gamę ciekawych akcesoriów i produktów. Napakowane zarówno nowościami, jak i klasykami, są miejscami, w których spotykają się osoby szukające najlepszego rozwiązania dla swojej łazienki. Niemal codziennie gościmy tu projektantów wnętrz, inwestorów, właścicieli ośrodków wypoczynkowych czy osoby chcące na własną rękę zaaranżować przestrzeń w łazience. Oddając do użytku powiększony salon przy Żytniej 9, chcieliśmy, aby był on przyjazny i intuicyjny również dla projektantów, aby mieli u nas przestrzeń na spotkania ze swoimi klientami i partnerami biznesowi. Tak też się stało, z czego jestem bardzo dumny.

„Elements” to marka, która oferuje najciekawsze na rynku rozwiązania. Design wiedzie tu prym, ale nie mniej ważne są wszystkie te akcesoria, które czynią nasze życie wygodniejszym i ekonomiczniejszym. Za punkt honoru postawiono tu sobie współpracę z najlepszymi producentami polskimi i zagranicznymi, oferując najlepsze produkty z każdej półki cenowej. W salonach „Elements” znaleźć również można innowacyjne rozwiązania z zakresu ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji, a także odnawialnych źródeł energii i uzdatniania wody. Łukasz Sienkiewicz podkreśla: – W naszej branży zdecydowanie więcej można załatwić, spotykając się, niż wykonując dziesiątki maili. W naszej siedzibie staramy się regularnie organizować spotkania i szkolenia, które zacieśniają relacje i tworzą dobrą biznesową atmosferę. Ta obopólnie korzystna współpraca pozwala wprowadzać do naszej oferty dokładnie to, czego poszukują klienci.

Chcemy, aby projektanci którzy z nami współpracują, byli uzbrojeni w fachową wiedzę, bo to pozwoli im proponować nowoczesne rozwiązania, szczególnie te, których nie widać na pierwszy rzut oka. Takim przykładem może być zmiękczacz do wody „Trinnity”. Niewielkie urządzenie, a wspaniale działa nie tylko na miękkie i puszyste pranie, ale także na zdecydowanie mniejszą ilość kamienia osadzającego się na płytkach czy armaturze, co jest zmorą tych, którzy mieliby ochotę postawić na ciemne odcienie armatury czy płytek w swojej łazience. Takie przykłady można by mnożyć, ale jedno jest pewne, warto rozmawiać, spotykać się, przychodzić do nas, pytać, testować, aby wybrać najlepiej i na lata.

„Janex”

Firma Janex jest obecna na rynku koszalińskim od 35 lat. Specjalizuje się w sprzedaży oświetlenia oraz osprzętu elektrycznego, oferując szeroką gamę produktów dla różnych potrzeb. W ofercie znajduje się zarówno oświetlenie wewnętrzne, zewnętrzne, jak i pełne wyposażenie instalacyjne.

Znajdująca się na dwóch poziomach siedziby firmy bogata ekspozycja opraw oświetleniowych oraz szeroko pojętej elektryki, pozwala klientom indywidualnym, architektom, projektantom wnętrz oraz instalatorom na bezpośrednie zapoznanie się z oferowanymi produktami, ich jakością i funkcjonalnością.

W branży oświetleniowej to jak prezentowany jest produkt, ma ogromne znaczenie. Klient w salonie stacjonarnym ma okazję zobaczyć, jak dana oprawa rzeczywiście świeci – nic nie zastąpi takiej możliwości. W salonie firmy Janex taka możliwość oczywiście jest, ponieważ na różnorodnych ekspozytorach znajdują się lampy wielu polskich i zagranicznych marek. Oferta jest na bieżąco aktualizowana i kolejne nowości pojawiają się regularnie.

To, co wyróżnia firmę Janex, to indywidualne i profesjonalne podejście do każdego klienta. W salonie czy to klienci prywatni, inwestorzy lub projektanci wnętrz, każdy może liczyć na fachowe doradztwo. Doradcy posiadają ogromną wiedzę na temat asortymentu, potrafią dobrać oświetlenie do konkretnych potrzeb i zawsze są na bieżąco z branżowymi nowinkami. Co ważne, w salonie znajduje się też wydzielone miejsce do spotkań, w którym architekci czy projektanci wnętrz przy kawie mogą usiąść i porozmawiać ze swoimi klientami.

Współpraca z branżystami w firmie Janex to nie tylko tradycyjne formy spotkań na linii projektant – doradca. Co jakiś czas firma organizuje eventy oraz szkolenia w większym gronie – wszystko po to, aby zaprezentować najnowsze produkty, rozwiązania i dać możliwość wymiany doświadczeń między projektantami i architektami. To ważne, ponieważ Janex stawia na dobre relacje i komunikację w kontaktach biznesowych.

Nie zapominajmy o tym, że Janex to również hurtownia elektryczna, otwarta w dogodnych godzinach, zwłaszcza dla instalatorów elektrycznych. Renomowane marki, najwyższej jakości osprzęt oraz wysoka dostępność produktów to zdecydowanie ogromny atut firmy. Jeśli potrzebne jest sprowadzenie danego produktu – z tym również nie ma żadnych problemów.

Warte podkreślenia jest również to, że po sukcesie na rynku koszalińskim Janex poszerzył swoją działalność i otworzył salon oświetleniowy w Kołobrzegu. Kołobrzeska oferta skierowana jest nie tylko do architektów, projektantów czy osób prywatnych, ale również do inwestorów. Kołobrzeg jako miejscowość turystyczna posiada wiele hoteli, restauracji, ciągle budowane są nowe ośrodki wypoczynkowe – w każdym z tych miejsc potrzebne jest stylowe i funkcjonalne oświetlenie. Bez względu jednak na to, czy to salon w Koszalinie, czy Kołobrzegu, oba miejsca oferują produkty i obsługę na najwyższym poziomie.

„Frumax”

W ubiegłym roku firma świętowała dwudziestolecie działalności. Od samego początku produkty „Frumaxu” cechowała wysoka jakość i standaryzacja, które stały się kluczem do sukcesu. Dziś wysokogatunkowe podłogi drewniane własnej marki „flooro” w znacznej mierze trafiają na rynki Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Nowej Zelandii, Australii oraz Francji.

Przede wszystkim jakość – tak mówi o swoich produktach właściciel marki „Frumax” Jarosław Palewski. Dodaje: – Nasze produkty trafiają na niezwykle wymagające rynki, gdzie liczy się tylko bardzo dobry produkt. Aby móc konkurować z najlepszymi na świecie, nasze podłogi i wyroby drewniane muszą być doskonałe, bezproblemowe w montażu, a także wytrzymałe i, co ważne, piękne i naturalne. Moim założeniem było stworzyć na tyle dobry produkt, aby nie narażać się na ewentualne reklamacje i przyznam, że to się udało. To wysoka klasa wyróżnia nasz produkt, a przy tym stosunek ceny do jakości wypada bardzo atrakcyjnie. Mówią o tym niemal wszyscy, którzy trafiają do naszego showroomu.

Piękna siedziba „Frumaxu”, którą widać z trasy S6, to nie tylko ogromna przestrzeń magazynowa i hub przeładunkowy, ale okazały showroom, w którym prezentowane są podłogi i deski podłogowe w różnych kontekstach zastosowań. Można dotknąć, stanąć stopą, zobaczyć w świetle dziennym, poczuć fakturę i wybrać idealne wybarwienie. Z tej opcji często korzystają klienci indywidualni oraz architekci i projektanci wnętrz.

Tak jak drewno daje pomieszczeniu ciepły klimat, tak przy handlowych transakcjach potrzebne są dobre relacje i zaufanie. Dla handlowców „Frumaxu” to priorytet w codziennej pracy. Fachową wiedzę można „sprzedać” na wiele sposobów, najlepszą zdaje się ta, która jest szczera i otwarta. Showroom z podłogami drewnianymi temu właśnie służy.

Specjaliści nie boją się również wyzwań. Ich produkty trafiały na inwestycje, w których wizje architektów tworzyły nadzwyczajne i wyjątkowe przestrzenie, zarówno mieszkalne, jak i dla użyteczności publicznej. Nietypowe rozwiązania, wybarwienia podkreślające walory i cechy drewna są tym, co czyni markę „flooro” unikatową. Mało tego, podłoga produkowana przez „Frumax” ma 30-letnią gwarancję. Czy może być lepsza rekomendacja?