Tylko trzy miesiące dzielą absolwentów od ponownego spotkania, rzucenia się sobie w ramiona. Pytań: To Ty? I odpowiedzi: Nic się nie zmieniłaś/ nie zmieniłeś! A to oznacza, że pełną parą ruszyły przygotowania do obchodów 75-lecia II Liceum Ogólnokształcącego
im. Wł. Broniewskiego w Koszalinie. Z Leszkiem Kołeckim – prezesem Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół „Bronka” rozmawia Katarzyna Kużel.
75 lat to piękny wiek, a od ilu lat pan próbuje zachęcać absolwentów do spotkań?
To już czwarty, organizowany przeze mnie zjazd, czyli od piętnastu lat. Zmobilizował mnie do tego Wiktor Kamieniarz – historyk, ówczesny dyrektor liceum, inicjator powołania naszego Stowarzyszenia, którego celem od początku było nie tylko organizowanie spotkań, ale popularyzowanie tego, co szkoła robi. Ale nie ukrywajmy, to zawsze jest miły moment, kiedy nauczyciele spotykają się z uczniami i wspominają – zwłaszcza kiedy jedni i drudzy są już na emeryturach. Zazwyczaj jest tak, że ci co najbardziej rozrabiali, są najbardziej chętnymi absolwentami do wspominania i przyjeżdżania. Dobrze pamięta się także najlepszych uczniów i tych, którzy później wiele osiągnęli.
To pan jakim był uczniem? Tym rozrabiającym, czy tym najlepiej się uczącym?
(śmiech) Na pewno nie tym najlepiej się uczącym. Nie, nie… Ja nie miałem tak lekko pod górkę, bo z tą nauką to było różnie. Teraz mogę się przyznać, że z jednej strony byłem trochę leniwy, a z drugiej miałem cięty język i łatwo popadałem w konflikty. Czasami człowiek coś palnął, potem musiał przepraszać.
Maturę zdawała moja klasa w 1977 roku, a naszą wychowawczynią była pani Cecylia Jachnowiec – nauczycielka wychowania fizycznego. Była wtedy dopiero kilka lat nauczycielką, zatem łatwo z nami nie miała.
W klasie (matematyczno-fizycznej) było mniej więcej tyle samo dziewcząt, co chłopców – czterdzieści cztery osoby.
Ale co zabawne, w czasie tego ostatniego roku szkolnego z głównych przedmiotów miałem czwórki i piątki, a na maturze… tragedia. O mały włos bym nie zdał.
Skoro jesteśmy po maturze w naszej rozmowie, to jak wygląda zainteresowanie absolwentów tymi zjazdami?
Od tych piętnastu lat na spotkanie przyjeżdża około czterystu-czterystu pięćdziesięciu osób. To jest uważam całkiem niezły wynik. Oczywiście są klasy, które bardzo licznie, i za każdym razem przyjeżdżają. Wiadomo też, że im starszy absolwent, tym chętniej przyjeżdża. Ci najmłodsi jeszcze nie zdążyli za sobą zatęsknić. A co za tym idzie, najstarsze roczniki są najliczniej reprezentowane. Po latach przychodzi dopiero refleksja, że to w czasach liceum zawiązały się najtrwalsze przyjaźnie.
Żeby podtrzymywać te przyjaźnie, trzeba przyjechać na zjazd. A co tym razem państwo zaplanowali?
Zjazd będzie trzydniowy: od 19 do 21 września tego roku. Sam plan jest dostępny na stronie 75lat-bronka.pl. Między innymi będzie wspólny występ uczniów i nauczycieli – zawsze jest ciekawie (śmiech), grill w szkole, spotkanie we „Fregacie”. Oficjalne spotkanie zaplanowaliśmy na piątek. Oczywiście nie zabraknie tradycyjnego meczu koszykówki: absolwenci vs. uczniowie i proszę sobie wyobrazić, że ci, którzy ukończyli szkolę, nigdy nie zostali pokonani.
Ale działalność Stowarzyszenia to nie tylko zjazdy.
Oczywiście! Zawsze zbieramy pieniądze na jakiś cel. Z darowizn m.in. odnowiono dach liceum, wyremontowano bibliotekę, wyposażono w komputery klasę informatyczną a teraz zbieramy pieniądze na zakup nowego sprzętu nagłaśniającego szkolną aulę oraz dużą salę gimnastyczną. Stare nagłośnienie nie daje rady w takiej przestrzeni.
Wspieramy także uczniów czy emerytowanych nauczycieli będących w trudniejszej sytuacji materialnej – jest więc trochę tych działań
I jeszcze mam prośbę, a w zasadzie dwie. Jeżeli nasi absolwenci wiedzą o kimś, kto ma wybitne osiągnięcia lub sami je mają – dajcie proszę znać, chcielibyśmy Wami się pochwalić. A druga prośba: zbieramy informacje o tym, gdzie los rzucił naszych absolwentów, bo przecież nie tylko w Polsce zostali dawni uczniowie „Bronka”.
Zatem do zobaczenia we wrześniu?
Do zobaczenia. I proszę koniecznie opłacając wejściówkę dopisać swoje imię , nazwisko i panieńskie oraz rok matury – będzie nam łatwiej przygotować zjazd.