Czy można grać w zespole z dojrzałymi artystycznie muzykami, mając zaledwie piętnaście lat? Franciszek Kurkowski, utalentowany, młody perkusista gra i to w nie jednym zespole! Choć nadal się uczy i szlifuje swój warsztat, to już teraz zapowiada się na wyjątkowego muzyka. Co prawda dopiero stoi na początku swoje drogi artystycznej, ale przy takim zaangażowaniu i pracowitości oraz niewątpliwemu talentowi czeka go zapewne interesująca przyszłość.
Franek Kurkowski jest uczniem Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych II stopnia w Koszalinie. W klasie perkusji prowadzonej przez mgr Łukasza Lewczaka dalej, nieustannie szlifuje umiejętności. Nauczyciel mówi: – Szkoła to przede wszystkim praca nad klasyką, na co dzień uczymy się gry na marimbach, wibrafonach, kotłach czy werblach. Franek zdecydowanie bardziej upodobał sobie rozrywkowy zestaw perkusyjny, a jego muzyczne zainteresowania wędrują od jazzu po rock, a nawet folk. Spokojny i pracowity, dopiero kształtuje swój charakter muzyka. Jego cechy, a także umiejętności zachęcają już dojrzałych artystów do współpracy z nim na scenie. Ja często powtarzam swoim uczniom, że aby osiągnąć coś w muzyce, potrzeba talentu, pewnych predyspozycji do określonego instrumentu i przede wszystkim pracy oraz wsparcia rodziny. Franek ma ogromne wsparcie w mamie. Jest również pozytywnie zacięty w pracy nad sobą. W szkole jak tylko możemy, angażujemy uczniów w rozmaite muzyczne przedsięwzięcia. Choćby ostatnio nagrodzone na Festiwalu Dwa Teatry w Zamościu, adresowane do dzieci, słuchowisko Jarosława Banasia „Fedrus. Pisarz-niewolnik”, w którym klasa perkusji – w tym Franek – brali udział.
Szkoła to jednak nie jedyne pole pogłębiania wiedzy. Piętnastolatek bierze prywatne lekcje u Tomasza Łosowskiego, jednego z najlepszych perkusistów w Polsce. Laureat nagrody Najlepszy Edukator magazynu „Perkusja”, Tomasz Łosowski (obecnie zespół
„Kombi Łosowski”), mówi tak: – To zdolny uczeń. Oczywiście zdolności to nie wszystko, więc Franek musi systematycznie ćwiczyć, aby dalej się rozwijać, wskakiwać na coraz wyższe, muzyczne poziomy. Proces ten trwa przez całe życie. Franek jest już czynnym, młodym muzykiem grającym w kilku zespołach. Oczywiście w zespołach można grać latami, nie dbając o swój rozwój. Wiele jest takich przypadków. Myślę jednak, że Frankowi to nie grozi. Sądzę, że udało mi się zaszczepić w nim tą wielką pasję do wyjątkowego instrumentu, jakim jest perkusja oraz chęć do systematycznej pracy i szeroko rozumianego samorozwoju.
Jak wspomnieliśmy, Franek jest członkiem kilku zespołów muzycznych, w których gra jako perkusista, a chodzi m.in. o formacje Rzepczyno Folk Band, Jola Tubielewicz, Coffeefaza, Kurna Chata. Ta różnorodność gatunków muzycznych i stylów reprezentowanych przez te zespoły pozwala młodemu muzyka na wszechstronny rozwój, pracę z artystami o różnych wizjach i pomysłach na muzykę – dla niego to najlepsza szkoła „w realu”. Możliwość poznawania innych muzyków, wymiany doświadczeń i inspiracji, przekłada się na jego rozwój artystyczny.
Wszystko wskazuje na to, że o Franciszku Kurkowskim usłyszymy jeszcze nie raz. Cieszy ogromnie fakt, że w Koszalinie można rozwijać swój talent i bez kompleksów stawać na scenie z największymi. Piętnastolatek dopiero wkracza w dorosłe życie. Muzycznie jest w nim od lat. Pracowitość, odpowiedzialność, praca w zespole, charyzma, niepoddawanie się, zaciętość, to tylko niektóre cechy wielkich artystów, które już w nastolatku zakiełkowały. Trzymamy kciuki i obiecujemy nadal śledzić poczynania perkusisty. Kto wie, może za kilka lat podziwiać będziemy go na największych światowych scenach.