plakat MiF Kultura

Festiwal „Młodzi i Film” – Wielowymiarowe spotkania w kinie

Już 12 czerwca br. rusza tegoroczna edycja Festiwalu „Młodzi i Film”. Na chwilę przed nim rozmawiamy z Pawłem Strojkiem, dyrektorem festiwalu.

svg%3E Kultura

– Lista filmów, które zakwalifikowały się do 42. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” została już ogłoszona. Czego mogą spodziewać się widzowie?

– Tegoroczne filmy wyróżnia na pewno bardzo wysoki poziom realizacyjny, ale też odwaga czy wręcz ryzyko w eksperymentowaniu z formą, z estetyką, z konwencją. Młodzi coraz śmielej sięgają po komedie, po różnego rodzaju groteskowe, ironiczne czy wręcz pastiszowe i slapstickowe rozwiązania. Nie boją się wzięcia w cudzysłów farsy nawet najpoważniejszych tematów, to już nie są tragikomedie, a balansowanie na granicy gatunków. Konkurs Pełnometrażowych Debiutów Dokumentalnych (powyżej 60 minut) na pewno niejednego zaskoczy – to nie są filmy dokumentalne, w których kamera podąża za bohaterem albo obserwuje jakąś społeczność czy wydarzenie. Powstało mnóstwo bardzo dobrych dokumentów kreacyjnych, które mają rozbudowane scenariusze, które zostały zrealizowane na kilku kontynentach i w których reżyser wchodzi w interakcję ze swoimi bohaterami. Przesunęła się granica tego, co dopuszczalne i tego, co wiarygodne. To ciekawe, jaki progres nastąpił w kinie dokumentalnym, które stało się równoprawne wobec produkcji fabularnych. Dlatego jest u nas na „Młodych i Film” ten konkurs, bo my też jesteśmy – lub chcemy być – nowocześni, progresywni, otwarci. Kino uczy nas nowego patrzenia na sztukę kinematografii. Czego więcej mogą spodziewać się widzowie? Tego, co zwykle najlepsze na festiwalu „Młodzi i Film”, czyli najciekawszego, najpełniejszego, najbardziej wiarygodnego i spełnionego programu polskich debiutów. Chyba nigdzie nie ma takiej panoramy jak u nas: 79 krótkich metraży (animacji, dokumentów i fabuł), 15 pełnometrażowych fabuł i 10 pełnometrażowych produkcji dokumentalnych. Przyszła rekordowa ilość zgłoszeń, samych krótkich metraży zaproponowano nam 170 – to znak, który jest istotnym sygnałem, świadectwem czasów: młodzi ludzie nie tylko sporo kręcą, sporo realizują i mają dostęp do świetnych narzędzi; festiwal „Młodzi i Film” to marka. Wszyscy chcą tu być: zgłosić swój debiut do Koszalina, przyjechać do nas, pobyć, poczuć atmosferę. Czujemy, że młodym zależy na nas. A nam zależy na nich.

– Festiwal to nie tylko filmy, to także spotkania z twórcami. Kto w tym roku odwiedzi Koszalin?

– Program festiwalowy to jest zawsze wielość elementów. Wszystkie muszą ze sobą współgrać, choć stanowią oddzielne, autonomiczne segmenty muszą pracować na całość. Klasycznie po każdej konkursowej projekcji zapraszamy na „Szczerość za szczerość”. W Alternatywie – tym którzy nie mogą dotrzeć – również oferujemy streaming z dyskusji pokonkursowych seansach online. To nowość. Do tego jak zawsze: branżowe panele, dyskusje, spotkania. Stawiamy też na networking i stoliki eksperckie. To się sprawdziło rok temu, więc pogłębiamy formułę. Młodzi filmowcy będą mogli przez trzy dni spotkać się ze specjalistami różnych profesji filmowych – „szybkie randki” to sposób na dotarcie do autorytetu ze środowiska filmowego. Trzeba uprzednio się zapisać i w ciągu siedmiu minut można zapytać swojego rozmówcę o wszystko z zakresu jego wiedzy i profesji. Tak więc dwoje ludzi siada przy stoliku i rozmawia w wyznaczonym czasie. Dzisiaj, by zrobić film, kluczową postacią jest producent. Bez jego przychylności nawet najlepszy scenariusz nie ma szans. Ważna na pewno będzie także sobotnia debata, która przybliży postać showrunnera, osoby, która dzisiaj jest wiodącą postacią w świecie seriali, a mało osób wie, że ktoś taki istnieje. Dzięki zaproszonym gościom odpowiemy sobie na pytanie, kim jest showrunner – aniołem stróżem produkcji, a może człowiekiem obdarzonym władzą absolutną? Szef, scenarzysta, czy też kreatywny producent z aspiracjami reżyserskimi? Zakładam, że i starsi filmowcy będą się mogli czegoś nauczyć podczas tego spotkania.


– Prosimy o słów kilka o tegorocznym jury konkursu.

– Jury to rokrocznie nasza wisienka na torcie. Długo się zastanawiamy, długo myślimy, analizujemy sytuację, nim zaprosimy kogoś do tego grona. Musimy uważać, by nie było kolizji, by nie doprowadzić do jakichś niezręczności. Młodzi ludzie często proszą o opiekę artystyczną uznanych twórców, ludzi z dorobkiem. Taka osoba, o ile dany film trafia do konkursu, nie może być w jury. Nie może oceniać filmu, który wcześniej opiniowała, którym uprzednio się opiekowała. Dlatego dobór jurorów wymaga czasu – nic nie dzieje się pochopnie. Tym samym, zwykle, kolektywy jurorskie tworzone są u nas w wyniku wielotygodniowych rozmów, analiz. Nie spieszymy się, bo chcemy uczciwych, autonomicznych arbitrów. Zapraszamy zresztą nie tylko reżyserów oraz aktorów i aktorki, co pewnie byłoby najłatwiejsze, ale też przedstawicieli świata literackiego, muzyków, malarzy, fotografów. Komponując składy jurorskie chcemy zwrócić uwagę na filmowców stojących na drugim planie, na być może mniej spektakularne zawody filmowe – scenografów, kolorystów, reżyserów castingowych – oni wszyscy są niezbędni w całej strukturze produkcyjnej. Mamy świetnych specjalistów, którzy tratują bycie u nas w jury jak przywilej.

Jurorzy nie mówią do młodych filmowców ex cathedra, nie wywyższają się, nie traktują debiutantów protekcjonalnie. Absolutnie nie – oceniają ich filmy, ale samych twórców traktują jak partnerów, jak kolegów, jak kogoś od kogo można się czegoś nauczyć.

Proszę zwrócić uwagę na czele trzech składów stoją takie właśnie postaci: nominowana do Oscara Hanna Polak przewodzi Jury Konkursu Pełnometrażowych Debiutów Dokumentalnych. Hanna ma niebywałą wrażliwość, a przy tym jest osobą twardą, wytrzymałą, konsekwentną, sprawczą. Swój ostatni film „Anioły z Sindżaru” realizowała niemal samotnie przez wiele lat jeżdżąc do Iraku i narażając życie. Jan Holoubek to laureat wielu naszych koszalińskich nagród, ale też tegoroczny laureat Paszportu Polityki i Nagrody Polskiej Akademii Filmowej – Orzeł. Tworzy filmy fabularne i seriale – takie jak „Wielka woda” – właśnie za ten tytuł zbiera pochwały. Jan został przewodniczącym Jury Pełnometrażowych Debiutów Fabularnych. I wreszcie Mateusz Rakowicz, przewodniczący Jury Krótkometrażowych Debiutów Filmowych. Mateusz też został wyróżniony u nas nagrodą za swój pełnometrażowy debiut pt. „Najmo. Kocha, kradnie, szanuje” – ci którzy widzieli ten film, wiedzą, że Mateusz potrafi czerpać – jako mało kto w naszym kraju – z najlepszych zagranicznych wzorców kina gatunkowego.


W zalewie platform stremingowych czym jest dziś festiwal „Młodzi i Film”?

– Kiedy wybuchła pandemia, długo zastanawialiśmy się nad tym, czy powinien on pozostać imprezą stacjonarną. Z jednej strony priorytetem było bezpieczeństwo i zdrowie naszych widzów oraz gości, z drugiej wiedzieliśmy, że festiwal online to nie to samo. Potrzebna jest interakcja, rozmowa, automatyczna reakcja na obraz, dźwięk, emocje, spieranie się, dyskusje. Udało nam się zrobić festiwal bezpiecznie, z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. To była bardzo dobra decyzja. Dziś „Młodzi i Film” rośnie w siłę. Pojawia się coraz więcej gości, filmów. Widzimy po zgłoszeniach jak ważnym festiwalem jesteśmy dla młodych twórców. MiF jest wydarzeniem wielowymiarowym: prezentuje filmy i jednocześnie animuje inne obszary kultury poprzez wydarzenia takie jak wystawy sztuki, spotkania z twórcami, panele branżowe, koncerty, warsztaty. Możliwość skorzystania z tak szerokiego wachlarza przedsięwzięć artystycznych skłania uczestnika do poszukiwania nowych znaczeń, pozwala oderwać się od codzienności, ułatwia rozumienie innych – oddziałuje więc na ludzi w szerokim, także pozafilmowym, nie jednowymiarowym znaczeniu.

– Do kogo adresowany jest festiwal?

– Imponująca jest frekwencja koszalińskiego festiwalu, podczas tej najbliższej spodziewamy się 42 tys. odbiorców (także tych oglądających nas w sieci). Kierowany jest przede wszystkim do publiczności kinowej z całej Polski. To główna i największa grupa odbiorców wydarzenia. Drugim kręgiem są młodzi twórcy filmowi: przede wszystkim reżyserzy, ale także aktorzy, scenarzyści, producenci i inni biorący udział w realizacji produkcji filmowej. Zauważamy na seansach więcej młodzieży szkolnej – co jest ogromnym sukcesem. Wiemy jak ciężko jest zaktywizować młodzież.

– „Młodzi i Film” to miejsce, w którym dobrze się debiutuje. Przez ponad już 4 dekady na scenie Centrum Kultury CK 105 pojawiali się twórcy, dla których to był dopiero początek, a dziś są uznanymi i cenionymi autorami. Jak Pan widzi festiwal w przyszłości?

– MiF to jedyny w Europie festiwal, podczas którego prezentowane są głównie debiuty. To także jedyne w Polsce miejsce konstruowane z myślą o młodym pokoleniu twórców. Jesteśmy po to, żeby te filmy pokazać i przedstawić ich autorów, pomóc „młodym” się wybić. To u nas swoje debiuty pokazywali kiedyś Agnieszka Holland czy Filip Bajon. Nie muszę wybiegać w przyszłość, bo wiem, że to co dzieje się teraz jest właściwą drogą. Stwarzanie przestrzeni dla młodych twórców jest dla mnie priorytetem.


svg%3E Kultura

„Plakat autorstwa Katarzyny Boguckiej promujący tegoroczną 42. edycję Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych Młodzi i Film to piękny element oprawy naszego wydarzenia. Wspaniały pierwszy zwiastun festiwalu: nawiązujący estetyką do Egona Schiele, ale bardzo emocjonalny, zmysłowy i romantyczny plakat” – mówi Janusz Kijowski, znany reżyser, dyrektor artystyczny. „Projekt traktuje nazwę festiwalu z przymrużeniem oka” – wyjaśnia z kolei Katarzyna Bogucka. – „Przedstawiam w nim młode osoby w kinie, zajęte bardziej sobą niż tym, co na ekranie. Tak postrzegam młodość: jako żywiołową, odważną, emocjonalną i przekraczającą granice. Osoby z plakatu skupione są na życiu i na doświadczaniu. Film rzuca na nie światło, które dodaje im koloru i sprawia, że ich kształty nabierają ostrości. Gdy zgaśnie, zgubią formę, a kolory zleją się w jeden.”

Katarzyna „Nioska” Bogucka (ur. 1985) obroniła dyplom z malarstwa na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Jest laureatką wielu nagród oraz wyróżnień. Jej prace ilustracyjne można zobaczyć zarówno na łamach prasy, w książkach dla dzieci (także autorskich), w animacji, street arcie jak i w szeroko pojętym designie.