zdjecie glowne najwieksze Ludzie

Przygotowania do Velo Baltic 2023 już trwają

Fot. Szymon Gruchalski

Znane są już terminy i miejsca rozgrywania tegorocznych wyścigów kolarskich w ramach cyklu Velo Baltic organizowanego przez Fundację Promowania Sportu (25 czerwca Połczyn-Zdrój, 13 sierpnia Karlino i 3 września Koszalin). Imprezy te są adresowane nie tylko do osób traktujących kolarstwo jako sport, ale również do tych, dla których jest to forma rekreacji. Takich uczestników z edycji na edycję przybywa, co bardzo cieszy organizatorów, którzy za swój główny cel uznają promocję zdrowego trybu życia w oparciu o sport rowerowy. Marzy im się, by począwszy od edycji 2023 w ramach Velo Baltic zawiązała się rywalizacja między zespołami wywodzącymi się z koszalińskich zakładów pracy.

Wszystko zaczęło się w pandemicznym roku 2020 od Tour de Koszalin zorganizowanego przez nieformalną wtedy jeszcze grupę miłośników kolarstwa skupionych wokół Jarosława Marycza, wielokrotnego mistrza Polski oraz wicemistrza Europy w kolarstwie szosowym, który w 2018 r. zakończył karierę sportową. Obecnie działają oni już jako Fundacja Promowania Sportu.

Pan Jarosław wspomina: – Rok 2020 był bardzo trudnym okresem dla sportu, ale nasza debiutancka impreza, Tour de Koszalin 2020, zakończyła się sukcesem. Dlatego postanowiliśmy ją kontynuować i stworzyliśmy cykl wydarzeń rowerowych rozgrywanych w regionie koszalińskim. Chodzi nam o propagowanie zdrowego i aktywnego stylu życia oraz zaszczepianie miłości do sportu rowerowego osobom w każdym wieku.

W ten sposób zaczął się cykl Velo Baltic, czyli wyścigi szosowe na trasach Pomorza Środkowego. Każdorazowo rozgrywane są one na dwóch dystansach. Dystans mini to zazwyczaj kilkanaście kilometrów rekreacyjnego przejazdu dla rodzin oraz osób rozpoczynających przygodę z rowerem. Z kolei dystans maxi adresowany jest do amatorów pragnących zaznać sportowej rywalizacji z innymi zawodnikami. Wyścigi odbywają się przy zamkniętym ruchu drogowym, a trasa jest profesjonalnie zabezpieczona.

Jakub Głuszko, przedsiębiorca, jeden z założycieli Fundacji Promowania Sportu a jednocześnie – jak pozostali nasi rozmówcy – „praktykujący” kolarz, komentuje: – Warto wyraźnie podkreślić, że nasze imprezy nie są przeznaczone tylko dla zawodowców czy mocno wytrenowanych amatorów. Bardzo cieszy nas fakt, że z roku na rok przybywa uczestników wyścigów na dystansie krótkim. Staramy się aktywizować nasze miasto. Na kibicach zależy nam tak samo jak na uczestnikach wyścigu. Stąd staramy się, by imprezom towarzyszyły rozmaite atrakcje. Także w tym roku przewidujemy zlot food trucków w miejscu startu/mety imprezy koszalińskiej, a dla dzieci dmuchańce i konkursy z nagrodami. Głównym sponsorem ubiegłorocznej edycji była firma Kospel, która użyczyła swego terenu przy ulicy BoWiD. Kospel będzie z nami również w tym roku.

Marek Kowalski, koszalinianin, emerytowany zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, prywatnie pasjonat kolarstwa i współtwórca Fundacji Promowania Sportu, mówi: – O korzyściach z systematycznej aktywności fizycznej nie trzeba nikogo przekonywać. Najważniejsza to dobre zdrowie i zapobieganie chorobom. Ruch może mieć różne formy, nam akurat najbliższa jest jazda na rowerze. Chcemy przekonywać, że nasze życie nie musi się dzielić na okres zdrowia, kiedy jesteśmy młodzi i okres starszy – „szpitalny”. Wiek nie powinien nikogo wykluczać z aktywności. Sport to naturalny sposób budowania odporności i wydolności organizmu poprawiający komfort życia.

W tym roku po raz kolejny jeden z wyścigów odbędzie się w Połczynie-Zdroju i na terenie Szwajcarii Połczyńskiej. Jarosław Marycz, wyjaśnia: – Połczyn, Czaplinek, Złocieniec, Barwice i gmina wiejska Świdwin porozumiały się, żeby stworzyć i promować markę regionalną „Szwajcaria Połczyńska”, a wspiera je w tym Pomorze Zachodnie. Pani Anna Bańkowska, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego, przyjęła na siebie rolę ambasadorki tej inicjatywy. My ze strony tych samorządów dostajemy istotne wsparcie w organizacji imprezy. Szwajcaria Połczyńska to przepiękny, zielony teren z krętymi drogami świetnie nadającymi się na trasę wyścigów kolarskich. Naszymi działaniami wspieramy jej promocję. Korzyść jest więc obopólna. To zresztą ciekawa sytuacja, kiedy kibice nie wybierają się na imprezę sportową, a impreza przyjeżdża do nich… Nasze kolorowe peletony zwracają na siebie uwagę mieszkańców tamtego terenu i być może zdopingują kogoś do uprawiania kolarstwa.

Fundacja Promocji Sportu otrzymała w tym roku prawo do przeprowadzenia Gravelowych Mistrzostw Polski (8-9 lipca br.), co z pewnością jest wyrazem uznania dla jej sprawności ze strony Polskiego Związku Kolarskiego. Pojęcie „rowery gravelowe” jest stosunkowo nowe, warto je więc objaśnić.

Marcin Bachtiak, na co dzień pracujący w białogardzkim Specjalistycznym Ośrodku Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, mówi: – Rowery tego typu na nowo zdefiniowały przyjemność jazdy na rowerze. Przez pewien czas panował marazm w dziedzinie sprzętu rowerowego, bo obowiązywał sztywny podział na określone kategorie sprzętu. Były więc rowery szosowe, przełajowe, górskie i nic pomiędzy. Rowery typu gravel mocno zamieszały w tych podziałach, umożliwiając wygodną jazdę w każdym środowisku, oczywiście poza górskim. Rowery gravelowe są przystosowane do różnych dystansów. Niektóre mają mnogość miejsc do mocowania sakw, więc można na nich zaliczać długie dystanse, i są takie do ścigania się, o bardziej agresywnej geometrii, gdzie takich mocowań nie ma albo jest mało.

Jarosław Marycz dodaje: – Na wzrost ich popularności wpływ miała pandemia. Ludzie zaczęli uciekać od dużych skupisk, szukali rekreacji w miejscach rzadko uczęszczanych. Pakowali rowery i jechali na przykład do lasu. Rowery gravelowe umożliwiają wygodną jazdę i na szosie, i poza nią. Szybko zjednują sobie kolejnych zwolenników.

Gravelowe Mistrzostwa Polski zostaną rozegrane w różnych kategoriach wiekowych, a końcowa klasyfikacja będzie ustalona osobno dla zawodników i zawodniczek. Szczegóły imprezy nie są jeszcze szczegółowo zatwierdzone – z pewnością jeszcze do nich wrócimy, bo szykuje się ciekawe wydarzenie sportowe, których na poziomie mistrzowskim w Koszalinie w ciągu roku jest niewiele.

Nasi rozmówcy podkreślają, że środowisko rowerowe rośnie w siłę: – Ludzie skrzykują się w mediach społecznościowych, żeby wspólnie pojeździć. Nową tradycją, którą mocno popieramy, jest rajd z okazji Narodowego Święta Niepodległości, czyli 11 listopada. Z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości było to 100 km, a później co roku o jeden kilometr więcej. Pokazujemy w ten sposób, że świętować można na różne sposoby. Peleton jedzie z przymocowanymi do rowerów flagami. Finisz ma miejsce przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego w Koszalinie, gdzie zapalamy symboliczny znicz.

Szczegóły i kontakt: https://www.velobaltic.pl/ oraz profil FB Velo Baltic – wyścigi rowerowe