A000002010 0 HR Zdrowie i uroda

Stres Bożego Narodzenia

Weszliśmy w okres Świąt Bożego Narodzenia. W witrynach sklepowych dawno pojawiły się choinki, mikołaje, gwiazdki. Z głośników w centrach handlowych płyną świąteczne melodie. Serca się radują, w głowach pojawiają się myśli o tym, jak to szczęśliwa rodzina zasiada przy suto zastawionym stole, śpiewając od czasu do czasu tradycyjne polskie kolędy… I tu się często bajka kończy. Co takiego się dzieje, że pomimo ogromnej chęci spędzenia wspaniałych świąt w miłości, w uczuciowym cieple, wśród bliskich, Boże Narodzenie jest dla wielu z nas stresującym wydarzeniem.

Po pierwsze – tradycja. Wróćmy pamięcią do naszego domu rodzinnego. Zastanówmy się, jak wyglądały nasze święta? Jak była budowana atmosfera świąt w domu rodzinnym? Jaki był podział obowiązków? Kto gotował, a kto sprzątał? Jakie emocje towarzyszyły okresowi okołoświątecznemu? W dzieciństwie uczymy się obserwując i doświadczając świata. Obserwujemy i utrwalamy wzorce zachowania, z którymi następnie wchodzimy w życie.

Utrwalony wzorzec postępowania staje się przekonaniem, które trudno potem zmienić. Jeśli w domu rodzinnym słyszeliśmy: „nie ma świąt bez 12 potraw” , „okna muszą być umyte, bo kto to widział…” , „dobra gospodyni piecze sama ciasta” – to po latach słowa te będą odtwarzać się w naszej głowie niczym melodia z zaciętej płyty winylowej.

Choć nie są to nasze przekonania, uruchamiają się one w naszej świadomości, powodując przymus. Starając się rozładować wewnętrzne napięcie, generujemy cały pakiet nieprzyjemnych emocji, które mają wpływ na nasze odczucia w ciele i na nasze zachowanie. Choć nie wiemy, dlaczego tak robimy, szykujemy 12 potraw, w tym kompot z owocowego suszu, chociaż w naszym domu nikt nie lubi. Sprzątamy ponad siły, choć testu białej rękawiczki nie będzie. Rosnące napięcie odbiera nam całą radość świąt i często generuje konflikty.

Po drugie – na to jakie będą święta, pracujemy cały rok. Dobra atmosfera w rodzinie to klucz do sukcesu. Jeśli nie ma jej przez cały rok, dlaczego cud miałby wydarzyć się w święta? Wszak „magia świąt” to tylko slogan reklamowy, a nie remedium na wszystko.

Jeśli chcemy zadbać o to, ażeby Święta Bożego Narodzenia były wspaniałym przeżyciem, pracę nad tym musimy zacząć dużo wcześniej. Jesienne miesiące sprzyjają pogłębianiu relacji rodzinnych. Szybko zapadający zmrok zniechęca do wyjścia z domu, można skupić się na byciu z rodziną tu i teraz, wyciągnąć z szafy zakurzone planszówki.

svg%3E Zdrowie i uroda

Potrzebny wspólny plan

Święta to nie tylko gotowanie dzień przed świętami, ale również rytuały związane z Bożym Narodzeniem, pieczenie ciast, przygotowywanie ozdób świątecznych. Jeśli zaktywizujemy wszystkich członków rodziny, wszyscy poczują się za nie odpowiedzialni. Tak więc zróbmy „naradę” i wspólnie wszystko zaplanujmy.

Brak planowania to planowanie porażki – powiedział Benjamin Franklin. Zatem jeśli chcemy magicznych świat, warto zastanowić się w jaki sposób je spędzić. Możemy zaplanować nie tylko świąteczne posiłki, jak i również aktywności, które pozwolą oderwać się od stołu. Mieszkamy w pięknych okolicznościach przyrody, mamy pod nosem morze, mamy parki, lasy i jeziora. Zaplanować możemy spacer lub alternatywną formę spędzenia świąt – np. ognisko w lesie, może kulig, a może rower, jeśli aura dopisze. Dzięki lokalizacji Koszalina możemy spędzić święta bardzo aktywnie. W świątecznej ofercie możemy znaleźć zarówno seanse filmowe jak i koncerty. Warto więc już teraz zastanowić się jak chciałabym/chciałbym, żeby wyglądało moje Boże Narodzenie.

Kryzys wisi w powietrzu

Święta to też czas spotkań rodzinnych, podczas których przy stole poza wujkiem, ciocią babcią, kuzynem, bratem czy teściową, zasiadają z nami opinie, poglądy, przekonania i uprzedzenia – jeźdźcy Apokalipsy. Przepis na kłótnie przy świątecznym stole? Polityka, religia, seks oraz trudne i kłopotliwe pytania. Nie są to tematy zakazane, ale zanim ich użyjemy, zastanówmy się, czy chcemy zepsuć atmosferę przy stole.

Jeśli zadajemy trudne pytania, musimy wiedzieć, że odpowiedz może być również dla nas trudna. Kiedy czujemy się atakowani, uciekamy lub walczymy. To mechanizm obronny, który jest z nami, ludźmi, od zarania dziejów. Tak jesteśmy zaprogramowani. Zatem jeśli skierujemy do kogoś kłopotliwe pytanie, to reakcja innego człowieka może spowodować konflikt lub nawet odejście od stołu. Należy pamiętać, że konflikt mogą wywołać również zdania „rzucane w eter”. Takie, niby nic, do nikogo wypowiedziane kwestie poruszające drażliwe tematy, również zwiastują konflikt.

Wentyle bezpieczeństwa

Automatycznie nasuwa się pytanie, o czym w takim razie rozmawiać, skoro już o niczym nie można? I tu odsyłam do tej części niniejszego artykułu, w której piszę o planowaniu świąt. Jeśli zaplanujemy, co będziemy robić, czyli ustalimy wspólne aktywności, automatycznie zaangażujemy wszystkich uczestników spotkania. Z reguły sprawdzają się rodzinne opowieści, gry, oglądanie zdjęć. Zadaniem ich jest odświeżenie przyjemnych wspomnień.

Uruchomcie swoją wyobraźnię, a na pewno znajdziecie tam morze możliwości. W szczególności polecam niezwykłą grę rodzinną „Pytaki”. Przyznam się szczerze, że co roku gram w nią w święta wraz ze swoją rodziną. Gra zawiera pytania, które pozwalają dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o osobie siedzącej obok, zacieśnia więzy rodzinne, a przede wszystkim tworzy świetną atmosferę wieczoru.

Jeśli jednak trafi nam się „maruder”, bądźmy asertywni, bo nie od razu musimy reagować. Czasami rozładowanie napięcia przynosi powiedzenie na głos tego, co widzimy i asertywne wyrażenie swojego zdania: „Widzę, że wujka bardzo denerwuje polityka. Rozumiem to, nie chciałabym teraz, żeby wujek poczuł się pominięty, dlatego też proponuję, żebyśmy wrócili do tej rozmowy w bardziej sprzyjających okolicznościach”. W końcu za każdą opinią stoi jakaś potrzeba. Być może przykładowego wujka nikt nigdy nie słucha i jest to dla niego jedyna okazja, żeby poczuć się zauważonym, usłyszanym, ważnym?

Podsumowując, zepnę klamrą mój przepis na udane święta.

  1. Usiądź wygodnie w fotelu i zastanów się jak mają wyglądać wymarzone święta. Po czym poznasz, że były one takie jak chciałaś (-eś)? Co dla Ciebie oznaczają udane święta?
  2. Zaplanuj atmosferę świąt. Co takiego innego wprowadzisz do świątecznych rytuałów, mając wiedzę na temat swojej rodziny i przebiegu świąt w poprzednich latach?
  3. Kto Cię będzie wspierać w realizacji celu? Kogo zaangażujesz? Kto ci pomoże?
  4. Plan awaryjny ( „jak zneutralizować marudnego wujka”)
  5. W jaki sposób nagrodzisz siebie po zrealizowaniu twojego planu?

„Coś jest w świętach Bożego Narodzenia, co raz po raz każe zajrzeć nam w głąb siebie, w nasze wspomnienia i pragnienia, w naszą dziecięcą duszę. Ona wciąż jeszcze otwiera szeroko oczy ze zdumienia, stając przed tajemniczymi drzwiami, za którymi czeka cud” – to cytat z Nicolasa Barreau („Sekretne składniki miłości”). Drodzy Czytelnicy, życzę Państwu, aby podczas tegorocznego Bożego Narodzenia zadziałała magia. Wesołych Świąt!