IMG 9893 Ludzie

Arkadiusz Pater: problem współczesnej szkoły to archaiczny sposób nauczania

Nauczyciel historii z koszalińskiej Szkoły Podstawowej nr 21 za swoje działania edukacyjne otrzymał nagrodę, statuetkę Srebrnego BohaterONa 2022. Laureaci tej prestiżowej nagrody zostali wyłonieni w siedmiu kategoriach: firma, instytucja, nauczyciel, osoba publiczna, dziennikarz, organizacja non profit i pasjonat; w każdej z nich przyznano trzy wyróżnienia – brązowy, srebrny i złoty BohaterON. Z Arkadiuszem Paterem rozmawiamy na chwilę przed premierą kolejnego historycznego projektu, w który jest zaangażowany.

svg%3E Ludzie

– Głowę wyciągamy ku nowoczesności, szczególnie młodzież. Czym dla dzieciaków dziś jest historia?

Sam chodziłem do szkoły w latach dziewięćdziesiątych i też wydawało się, że już tak blisko jest surrealistyczny świat, kiedy będziemy latać, a nie chodzić do szkoły itd. A prawda jest taka, że nic, zupełnie nic się nie zmieniło. Młodzież jest nadal taka sama, czyli ciekawa świata i wiedzy, choć czasem dorosłym wydaje się, że zupełnie jej (młodzieży) nie rozumie. Już w XV-wiecznym skrypcie napisano o żakach krakowskich, że to już nie „ta sama młodzież co kiedyś”. Ten schemat pojawia się co pokolenie. Z tą tylko różnicą, że współczesne dzieciaki mają w większości łatwiejszy dostęp do technologii, a my dorośli nie możemy się na to obrażać, wręcz przeciwnie wykorzystywać tą technologię do przekazywania wiedzy.

– Historia kołem się toczy i z założenia powinna uczyć krytycznego myślenia, z czym chyba nawet i my dorośli czasem mamy problem.

Mówi się, że historia to nauczycielka życia, niestety jednak żadnych wniosków z niej nie wyciągamy. Studiując dzieje naszych przodków możemy poznać mnóstwo ciekawych postaci i sytuacji z jakimi się mierzyli. Z każdej opowieści można wziąć coś dla siebie. Ciągle jednak popełniamy te same błędy i chyba tak już musi być.

– Pierwsze odcinki Pana cyklu zatytułowanego „Co za Historia” na kanale Youtube pokazały się w okresie pandemii. Tysiące odsłon sprawiło, że cykl stał się popularny zarówno wśród uczniów, jak i nauczycieli. Okazuje się, że sieć to dobre miejsce, żeby zaintrygować ucznia.

Moim zdaniem gigantyczny problem współczesnej szkoły to archaiczny sposób nauczania, który nie zmienia się od dziesiątek lat. To prawda, że zwłaszcza od młodych nauczycieli „po cichu” oczekuje się kreatywności, nieszablonowych pomysłów i szczególnego zaangażowania, co naprawdę nie jest łatwe. Sytuacja w szkolnictwie jest dramatyczna, mówię to jako nauczyciel i jako rodzic córek chodzących do szkoły i przedszkola. To, że brakuje tuszu w kserokopiarkach, to, że są szkoły, gdzie nauczyciel ma do dyspozycji tylko czarną tablicę i kredę – do tego już niestety się przyzwyczailiśmy, ale zaczyna się inne niebezpieczne zjawisko, po prostu brakuje nauczycieli ,z czym mierzą się już koszalińskie szkoły dotkliwie realnie.

Ja jestem w szkole dla uczniów i to im poświęcam 99 procent uwagi. Jeden procent zostawiam sobie na biurokrację i rodziców. Odcinki „Co za Historia” zaczęły powstawać w okresie pandemii, ale nadal ciągle przygotowuję nowe. Ostatnio nakręcone dotyczą okresu drugiej wojny. Dla mnie ważne jest to, że jeśli choć na chwilę uczeń zatrzyma się, pomyśli, czymś zaintryguje, może zainteresuje, coś w nim zostanie to mój sukces i dlatego to robię.

svg%3E Ludzie

– Często podnosi się temat wypalenia zawodowego nauczycieli, na co z pewnością ma wpływ wiele czynników.

Powiem szczerze, że gdyby nie to, że prowadzę też własną działalność gospodarczą, nie mógłbym być nauczycielem. Niestety, zarobki w szkolnictwie, szczególnie dla młodych nauczycieli, są zniechęcające (na poziomie płacy minimalnej – przyp. red.) i przygnębiające na dłuższą metę, a przecież każdy by chciał, aby jego dziecko uczyli nauczyciele z pasją i radością.

– BohaterON to nagroda przyznawana przez kapitułę, w której honorowe miejsce zajmują Powstańcy Warszawscy. Czy właśnie temat historii i wydarzeń II wojny światowej jest Pana ulubionym?

No właśnie nie. Zawsze bliżej było mi do wojen napoleońskich czy czasów wczesnośredniowiecznych, a okazuje się, jak to często bywa, że przewrotnie najwięcej u mnie dzieje się rzeczy związanych właśnie z wydarzeniami II wojny światowej. W naszym Stowarzyszeniu Rekonstrukcji Historycznych „Gryf” odtwarzamy i inscenizujemy właśnie ten okres w szczególności.

– Czy ta nagroda mobilizuje dodatkowo?

Niewątpliwie jest dla mnie dużym wyróżnieniem. Moja działalność została zauważona i to dla mnie bardzo cenne. A jeśli chodzi o mobilizację, to nie narzekam. Ja w zasadzie cały czas coś robię. Na bieżąco powstają kolejne odcinki „Co za Historia”, z moim zespołem muzycznym Pampeluna jestem w trakcie nagrywania kolejnej płyty. Teraz dopinamy ostatnie ujęcia i montujemy film z cyklu Koszalin Historie Zapomniane. Pracuję w swojej firmie, no i jestem nauczycielem. Wolne chwile prawie u mnie nie istnieją.

– 13 grudnia, w kolejną rocznicę wybuchu stanu wojennego, w koszalińskim Kryterium będzie można zobaczyć inny projekt, który powstaje przy Pana udziale.

Tego dnia na pokazie premierowym zaprezentujemy fabularyzowany dokument pokazujący wydarzenia stanu wojennego, jakie miały miejsce w kopalni Wujek oraz postać Janka Stawisińskiego, koszalinianina, który dla poprawienia warunków życiowych pojechał do pracy do Katowic. Tam wciągnięty w wir historycznych wydarzeń, poniósł śmierć w wyniku postrzelenia. W naszym filmie pokazujemy ciąg zdarzeń tamtego okresu, a także rozmawiamy ze świadkami, kolegami, znajomymi Janka, którzy opowiadają, jak oni zapamiętali tamten czas.

Ostatnie zdjęcia nagrywaliśmy kilka dni temu, kiedy spadł pierwszy tej zimy śnieg. Pokaz filmu jest bezpłatny i już dziś na niego serdecznie zapraszam.

svg%3E Ludzie