P9083482 Temat z okładki

Politechnika Koszalińska wśród najlepszych uczelni w kraju

Rozmowa z dr hab. Danutą Zawadzką, prof. PK, rektorem Politechniki Koszalińskiej na progu nowego roku akademickiego.

Sporo wydarzyło się na Politechnice Koszalińskiej od naszej ostatniej rozmowy wiosną tego roku. Co uważa pani profesor za największe nowe osiągnięcie uczelni?

– Ten rok kalendarzowy przynosi nam wiele powodów do dumy i radości. Przypuszczam, że gdybyśmy chcieli zaplanować większość z tego, co się wydarzyło, na pewno nie oczekiwalibyśmy aż tak dobrych rezultatów. Sukces to suma działania i uwarunkowań, w jakich działa uczelnia, ale także szczypta szczęścia. Jak dotąd tego szczęścia nam nie brakuje, choć wolałabym nie zapeszać (uśmiech). Od czego mam zacząć?

svg%3E Temat z okładki

Od tego, co cieszy panią najbardziej.

– Nie chcę naszych osiągnięć w jakikolwiek sposób wartościować, bo wszystkie mają znaczenie. Posłużę się zatem chronologią zdarzeń. Zespół naukowców pod przewodnictwem prof. dr. hab. inż. Wojciecha Kacalaka z Wydziału Mechanicznego otrzymał Zachodniopomorskiego Nobla w dziedzinie nauk inżynieryjno-technicznych. Przypomnę, że także w ubiegłym roku ta nagroda trafiła do Koszalina, wtedy laureatem był dr hab. inż. Adam Słowik, prof. PK z Wydziału Elektroniki i Informatyki. W latach poprzednich nasi naukowcy kilkakrotnie i w ramach różnych dyscyplin naukowych, sięgali po statuetkę. Można powiedzieć, że po kilku latach przerwy kontynuujemy dobrą passę. Pokazujemy, że z perspektywy regionalnej uczelni możemy sięgać po najwyższe zaszczyty.

Jaka jest skala trudności w uzyskaniu Zachodniopomorskiego Nobla?

– Politechnika Koszalińska nie jest jedyną szkołą wyższą w województwie, a każda uczelnia ma po kilka lub kilkanaście zespołów badawczych, więc konkurencja jest każdego roku duża. Nagroda Zachodniopomorskiego Nobla to prestiż, wyróżnienie i wyraz docenienia osiągnięć w pracy naukowej, która wymaga pomysłowości, dociekliwości i wytrwałości. Bez naukowców nie byłoby wielokilometrowych mostów nad wodami, wyprawy łazikiem na Marsa, czy szczepionki przeciwko COVID-19. Tegoroczny Zachodniopomorski Nobel badacze otrzymali za projekt mający cechy innowacji, wdrożony w przemyśle i przynoszący zyski – to jest najcenniejsze w tym dokonaniu.

Ile projektów naukowych realizuje uczelnia?

– Kilkanaście równocześnie. Cieszę się, że ta liczba stale rośnie. Po szczegóły – obszernie i dokładnie przedstawione – odsyłam na stronę uczelni, gdzie znajdują się dwie edycje naszej corocznej publikacji zatytułowanej „Co się dzieje w nauce?”, prezentującej prace i dokonania naukowe środowiska. A wracając do osiągnięć: Politechnika Koszalińska weszła w skład sojuszu dziewięciu uczelni, które razem tworzą Uniwersytet Europejski EU4DUAL, ukierunkowany na kształcenie dualne, a więc integrujące naukę z biznesem.

Co to oznacza dla kandydatów na studia, studentów i pracowników?

– Wchodzimy do wąskiego, elitarnego grona uczelni. W Polsce podobnych jest tylko dwadzieścia, razem współtworzymy różne sojusze międzynarodowe. Czemu służą te działania? W największym skrócie: otwarciu na Europę, pozyskiwaniu studentów z innych państw oraz partnerów zagranicznych do badań naukowych, poszerzeniu możliwości kształcenia studentów i jeszcze bliższemu powiązaniu nauki z biznesem. Pomoże nam też w tym sukces, jakim zakończyła się ewaluacja działalności naukowej uczelni zakończona niedawno przez Ministerstwo Edukacji i Nauki.

Czym jest ewaluacja (inaczej – wartościowanie) dla szkoły wyższej?

– Sprawdzianem, testem aktywności naukowej. W praktyce od jej wyników zależą uprawnienia do kształcenia, nadawania stopni naukowych oraz wysokość dotacji z budżetu państwa. Dla studentów, to element prestiżu szkoły, dyscypliny naukowej i kierunku, który zgłębiają. Inżynieria mechaniczna uzyskała kategorię A, co potwierdza jej duży potencjał i daje szanse na dalszy dynamiczny rozwój. Kategorię B+ uzyskały: Automatyka, elektronika i elektrotechnika; Ekonomia i finanse; Nauki o polityce i administracji, co oznacza uprawnienia do nadawania stopnia doktora i doktora habilitowanego. Po raz pierwszy uczelnia będzie mogła nadawać stopnie naukowe w dyscyplinach z dziedziny nauk społecznych.

Po ogłoszeniu Rankingu Szkół Wyższych miesięcznika „Perspektyw” posypały się gratulacje dla Politechniki Koszalińskiej. Co dostrzegli eksperci?

– Rozwój uczelni – to klucz do oceny. W tegorocznym rankingu awansowaliśmy na dziewiętnastą pozycję wśród uczelni technicznych. Na piętnastym uplasowaliśmy się w kategorii wynalazczości, przy czym w tym zestawieniu wyprzedziliśmy na przykład Politechnikę Poznańską i Akademię Górniczo-Hutniczą. Wysoko ocenione zostały poszczególne kierunki studiów. Informatyka awansowała o osiem miejsc, zajmując trzynastą pozycję. Elektronika i telekomunikacja – z jedenastego na dziewiąte miejsce. Na piętnastym pozostały: Mechanika i budowa maszyn. Największy wzrost odnotował kierunek Zarządzenie. Ponadto, niezależnie od rankingu, Komisja Akredytacyjna Uczelni Technicznych przyznała Mechanice i budowie maszyn europejską akredytację EUR-ACE. Dyplomy ukończenia kierunku będą uznawane w całej Europie.

Czy wyniki rankingu przekładają się na popularność kierunków i zainteresowanie młodych ludzi studiowaniem na Politechnice Koszalińskiej?

– Popularność kierunków jest zmienna i zależy od wielu czynników, głównie zewnętrznych, na przykład zapotrzebowania rynku pracy. Wiem z doświadczenia, ponieważ przez dwie kadencje byłam protektorem do spraw kształcenia, że kandydaci na studia szukają swojej ścieżki rozwoju także poprzez obserwacje koniunktury gospodarczej. Na przykład branża IT przeżywa rozkwit i liczba chętnych na ten kierunek stale rośnie. Co ważne, nie obowiązują nas limity przyjęć, więc nadal zapraszamy chętnych do studiowania!

Czy wynik w rankingu ma znaczenie dla kandydatów?

– Podobnie jak w przypadku popularności kierunków, to element indywidualnego wyboru. Nie prowadzimy tak szczegółowych badań dotyczących preferencji i wpływu poszczególnych informacji i walorów promocji na decyzję kandydatów. Niemniej sama obecność premiowana w tym zestawieniu, zwłaszcza, gdy możemy poszczycić się sukcesem, ma znaczenie dla marki i prestiżu szkoły. Uczelnie, których miejsce spada w rankingu, bądź nie notują wzrostów, nie mają poważnego atrybutu w staraniach o kandydatów, jakim jest rozwój. Młodzi ludzie chcą uczyć się tam, gdzie aktywność uczelni przynosi postęp, zmiany stanowią wartość samą w sobie i dobrze rokują na przyszłość.

svg%3E Temat z okładki

Młodzi ludzie cenią zmiany i potrzebują zmian – to wynika z badań postaw młodzieży. Jakie zmiany są potrzebne, a nawet niezbędne?

– Trudne pytanie (uśmiech). Niekoniecznie muszą to być zmiany oczekiwane, ale na pewno powinny być realne i akceptowalne. Nie chcę wchodzić w sferę filozofii, ale myślę, że życie człowieka składa się ze zmian. Niektóre są inicjowane i widoczne, inne naturalne i niedostrzegalne. Ważne jest, żeby mieć ich świadomość, nie tracić kontroli nad przemianami. Moja podpowiedź dla młodych ludzi, z punktu widzenia nauczyciela i naukowca, ale również rodzica: potrzeba odwagi i śmiałości czegoś, co nazywamy „wyjściem ze strefy komfortu”, żeby coś w życiu osiągnąć i zrealizować swój cel. Siedzenie na kanapie, pod kocem, z telefonem w ręku nie gwarantuje niczego (uśmiech).

Wraz z inauguracją roku akademickiego, uczelnia rozpoczyna obchody swojego pięćdziesięciopięciolecia. Jaki będą mieć przebieg?

– Mamy nadzieję, że poprzez organizację całego szeregu różnych przedsięwzięć postaramy się odpowiedzieć na pytanie, o obecne miejsce uczelni w mieście, regionie, społeczności i na mapie szkół wyższych. Nie poszukujemy znaczenia uczelni, bo jest ono zdefiniowane przez bieżące osiągnięcia i liczbę absolwentów – ponad sześćdziesiąt tysięcy. Nie odkrywamy tożsamości, ponieważ mamy ją zapisaną na kartach historii i w naszych annałach. Chcemy dowiedzieć się, dla kogo jesteśmy szczególnie istotni, w czym możemy być pomocni i w jaki sposób jeszcze bardziej przydatni otoczeniu.

Jaki jest plan samych obchodów jubileuszu?

– Wszystkiego nie zdradzę. Kalendarz imprez jest bogaty, a wiele realizowanych cyklicznie, nabierze cech edycji specjalnych. Większość wydarzeń będzie otwarta dla wszystkich zainteresowanych, więc już teraz serdecznie zapraszam. W planach mamy koncerty, wystawy, konkursy, otwarcie prezentacji dotyczącej historii, wydawnictwa okazjonalne i pamiątkowe oraz galę w dniu 8 czerwca przyszłego roku, prawdopodobnie w Filharmonii Koszalińskiej. Już październik przyniesie otwarcie dwóch nowoczesnych laboratoriów – na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Wydziale Elektroniki i Informatyki.

Jak przebiega tegoroczna rekrutacja na studia?

– Jej dotychczasowy przebieg to kolejny powód naszego optymizmu. Zanotowaliśmy wzrost zainteresowania ofertą uczelni o trzydzieści procent w stosunku do roku ubiegłego. Co równie ważne: mimo wciąż oddziałującego niżu demograficznego, to pierwszy duży wzrost liczby kandydatów na studia od 2008 roku. Mamy nadzieję, że to zapowiedź trwałego trendu. Przypomnę, że rekrutacja potrwa niemal do końca października, więc wciąż jest czas, żeby zainwestować w swoją przyszłość i wybrać Politechnikę Koszalińską!

Dlaczego warto?

– Ile mam miejsca na odpowiedź? (uśmiech). Poza wszystkim, co powiedziałam, myślę, że w Koszalinie studiuje się optymalnie. Taniej niż w większych miastach i wygodniej: wszędzie blisko, kampusy zlokalizowane są w niewielkich odległościach od siebie, coraz łatwiej o dojazd do i z miasta. Ofertę mamy bogatą, wielokierunkową i interdyscyplinarną, a mówiąc wprost: jest w czym wybierać. Uczelnia ma renomę, prestiż, tradycję, dorobek i miejsce w przestrzeni publicznej. Studenci otrzymują szeroki pakiet udogodnień, trochę, jak w domu rodzinnym: niczego im u nas nie brakuje. Po studiach natomiast mogą znaleźć pracę. Rynek koszaliński jest niezwykle chłonny.

Czego życzyć środowisku Politechniki Koszalińskiej na nowy rok akademicki i w roku dla uczelni jubileuszowym?

– Spokoju, a więc zażegnania wszystkiego, co może budzić niepokój. Inspiracji do twórczych zmian i wytrwałości w nauce, badaniach i sięganiu po najwyższe zaszczyty. Poza tym także tego, abyśmy wolniej odczuwali upływ czasu. Płynnie i niezauważenie minęła połowa kadencji rektorskiej. Nie mieliśmy zbyt wielu okazji do podsumowania właśnie dlatego, że wydarzenie goni wydarzenie. Inna rzecz: czy ktokolwiek potrafiłby spowolnić zegary? Tego rodzaju wątpliwość nie mieści się w kategoriach nauki, więc problem zostawiam innym (uśmiech).