DL7A5889 Kulinaria

Najlepszy przepis na prawdziwy chleb

Le Four Manufaktura Chleba kojarzy się z francuskimi rodzinnymi piekarenkami. Nie tylko z nazwy – jest nieduża, przytulna, a wypieki wyglądają tak, jakby właśnie wyszły z domowego piekarnika. Od otwarcia minął równo rok, a właściciele Sylwia i Rafał Zawada oddali się temu miejscu z wielką pasją. Znak firmowy Le Four to prawdziwy chleb: z grubą skórką, sprężystym miąższem i pachnący prawdziwym zakwasem, w kilkunastu odmianach. Znakomitych wypieków jest tu więcej.

svg%3E Kulinaria

Pierwszy le four, czyli z francuskiego piekarnik, był domowy. W 2020 roku właścicieli uziemiła w domu pandemia. – Spędziliśmy miesiąc na kwarantannie – opowiada Rafał Zawada. – Żona lubi piec, więc wpadliśmy na pomysł, żeby robić w domu chleb. Spróbowali go znajomi i poprosili o wypiek dla nich. Najpierw wzięli trzy bochenki, potem pięć, potem dziesięć… W końcu przyjaciel zasugerował, żeby zrobić z tego biznes. Wyzwanie spore i duża zmiana, ale zdecydowaliśmy się. Kupiliśmy podstawowy sprzęt, czyli piekarniki. Chleby piekliśmy na zamówienie i dowoziliśmy coraz większej liczbie osób.

Sklep, a właściwie minipiekarnia z punktem sprzedażowym, w sposób naturalny stała się kolejnym etapem rozwoju działalności, choć na otwarcie trzeba było poczekać. Długo, ze względu na pandemię, obostrzenia i opóźnienia w pracy wykonawców, trwało jego urządzanie. Ostatecznie drzwi dla klientów Le Four otworzyły się 5 sierpnia 2021 roku. Lokal znajduje się tuż przy budynku dawnego Empiku, w sercu miasta. Koncepcję wystroju stworzyła zaprzyjaźniona z właścicielami projektantka. Wypieki prezentują się – oryginalnie – na drewnianych półkach ściennych i regałach. Do sprzedaży trafiają bezpośrednio z piekarni, tuż przed godziną 8. Do 18 na półkach zostają pojedyncze sztuki. – Puste półki są dla nas największą frajdą podkreślają właściciele Le Four. – Nie ma nic przyjemniejszego, niż to, że ludziom smakują nasze wyroby. Przez rok dorobiliśmy się grona stałych klientów, ale nie ma dnia, by nie pojawił się u nas ktoś nowy.

W ofercie jest kilkanaście rodzajów chleba oraz bułki. Flagowym produktem jest pszenno-żytni (z ziarnami lub bez) – od niego wszystko się zaczęło. Na bazie tego podstawowego przepisu powstały chleby z ziarnami, jamneński z suszoną żurawiną i morelami, włoski z suszonymi pomidorami, rozmarynem i czosnkiem, z cebulką prażoną i czarnuszką. Z klasyków znajdziemy w Le Four chleb pszenny (biały), razowy, pszenno-razowy, żytni, „pięć ziaren”, ale też coś dla diabetyków: chleb orkiszowy 100 procent, z niskim IG. – Każdy chleb możemy upiec bez cukru – dodaje Rafał Zawada. – Jesteśmy jedyną mini piekarnią realizującą takie zamówienia.

Drugą częścią oferty są słodkie wypieki: ciasta drożdżowe i jogurtowe z sezonowymi owocami, chałka, pączki, a we właśnie kończącym się sezonie letnim – jagodzianki, z porządną ilością nadzienia. Zdarzają się propozycje bardziej wytrawne, jak piernik pomidorowo-bananowy albo ciasto z cukinii z pestkami dyni, których przed zakupem można spróbować, gdyby ktoś nie dowierzał, że są smaczne. Oferta Le Four – poza chlebem – nie ma charakteru stałego. Czasem można tu trafić na rogala maślanego z nadzieniem serowym lub jabłkowym, czasem na drożdżówki, cynamonki, muffinki albo ciasto marchewkowe oraz wypieki okazjonalne.

Niezależnie, jakie słodkości pojawią się w witrynie, zawsze i bez wyjątku są to wypieki świeże, wykonywane ręcznie, na bieżąco, włącznie z nadzieniami do ciastek. Żadnych półproduktów i skrótów. Oczywiście dotyczy to także pieczywa. – Chleb pieczemy na czteroletnim zakwasie, który jest ciągle dokarmiany i rozmnażany. – podkreśla Rafał Zawada. – Pieczemy naturalnie, nie stosujemy żadnych sztucznych dodatków, polepszaczy, konserwantów. Liczy się dla nas jakość, a nie ilość.

Od niedawna w Le Four można też zaopatrzyć się przekąski śniadaniowo-lunchowe. Do wyboru są kanapki z własnego pieczywa, z wędliną, serem, łososiem i nietuzinkowo pstrągiem z sosem musztardowo-chrzanowym albo sałatki z sezonowych kompozycji plus świeżo wyciskane soki i kawa.

svg%3E Kulinaria

Receptury wypieków Le Four są efektem długotrwałych testów. Inspiracje z rożnych kulinarnych źródeł są przez właścicieli modyfikowane, przepuszczane przez własny smak i dopracowywane tak długo, aż efekt będzie optymalny. Ogromne znaczenie ma nie tylko dobór składników, ale sam proces wypieku, nad którym właściciele osobiście czuwają. – Otwierając manufakturę, zainwestowaliśmy w specjalistyczny sprzęt, w tym trzykomorowy piec – wyjaśnia Rafał Zawada. – Musieliśmy dobrze poznać tę maszynę, sprawdzić optymalne temperatury i czas. Warto dodać, że wpływ na pieczenie mają nawet warunki atmosferyczne: wilgotność i temperatura powietrza, ciśnienie. Proces musi być nadzorowany na bieżąco. Czasem ciasto trzeba wyjąć z pieca pięć minut wcześniej albo 10 minut później niż zwykle, bo to ma istotny wpływ na efekt. Każdy bochenek, bułka i ciasto przechodzi kontrolę jakości, zanim trafi do sprzedaży.

Produkty Le Four są z półki premium, ale wbrew pozorom dla każdego. Nie warto sugerować się czy zniechęcać wyższą ceną, bo to 700 g czystego, nie napompowanego chemią, sycącego pieczywa. Dobrze przechowywane – w papierowej lub lnianej torebce – przetrwa pięć dni. Nie spleśnieje jak supermarketowe wytwory z mrożonek i nie straci smaku. W ostatecznym rozrachunku kupujemy mniej, a przy tym naprawdę zdrowego i wartościowego pieczywo.

Dla osób, które z jakichś powodów nie mają możliwości zaopatrzyć się w wypieki Le Four osobiście – dobra wiadomość. Można je zamówić: do domu lub pracy. Dotyczy to zarówno pieczywa, jak i ciast. Właściciel dowozi je sam, we wtorki i piątki. Oferta jest dostępna na profilu FB. Od niedawna wybrane chleby można kupić w dwóch małych sieciówkach na terenie osiedla Jamno. Warto też wypatrywać stoiska piekarni na Jarmarkach Jamneńskich i w czasie innych imprez kulinarnych.