cam4 ps Biznes, Biznes 2022

Q4Home: od przyjaźni do idei

Fot. Marcin Betliński i archiwum firmy

Najpierw była przyjaźń Jarosława Loosa i Sławomira Sikory. Długie rozmowy i obopólne przekonanie, że warto coś biznesowo wspólnie zrobić. W końcu wykiełkował pomysł: będziemy produkować domy ze stali i szkła. Taki był początek firmy Q4Home, która przebojem weszła na zachodnioeuropejski rynek luksusowych domów modułowych i stalowo-szklanych konstrukcji budowlanych klasy premium.

svg%3E Biznes, Biznes 2022

Sławomir Sikora śmieje się, że spółkę należałoby traktować nadal jak start up, bo dopiero w sierpniu br. miną trzy lata od jej powołania: – Znaliśmy się z Jarkiem od lat. Obaj chcieliśmy rozpocząć produkcję wyrobów premium, przy tym nowatorskich. Rozpoczęliśmy od luksusowych okien i drzwi stalowych. Produkcja się rozwijała, ale przekonaliśmy się, że to bardzo chimeryczny rynek. Szukaliśmy więc czegoś jeszcze. Pomyśleliśmy o budowie domów modułowych, takich które zdejmują z głowy inwestora mnóstwo problemów. Kto kiedykolwiek próbował budować samodzielnie, ten doskonale wie o czym mowa. W czasach problemów z wykonawcami, przy konieczności koordynacji terminów prac specjalistycznych ekip – elektryków, hydraulików, tynkarzy i innych, można naprawdę stracić mnóstwo energii i zdrowia. Wyszliśmy z założenia, że zaproponujemy domy, których montaż zajmie dwa dni, a w przypadku bardziej skomplikowanych – kilka dni. Jednocześnie miała to być najwyższa jakość. Nie jakaś prefabrykacja, kiedy najpierw przyjeżdżają ściany, później wchodzą po kolei ekipy, a w końcu powstaje dach. Chcieliśmy zaproponować gotowy produkt nadający się do użytkowania zaraz po zmontowaniu. I tak się stało. Produkujemy w Koszalinie domy wraz z ich wyposażeniem. Klient zapewnia tylko miejsce, a my załatwiamy resztę.

Spółka Q4Home nie od razu zarzuciła produkcję stolarki stalowej. „Po drodze” zaczęła jeszcze wykonywać takie elementy budowlane jak podesty metalowe, balkony, schody ewakuacyjne, barierki, platformy. W niemieckiej Turyngii zbudowała nawet mostek między dwiema wysoko położonymi posesjami

Sławomir Sikora wyjaśnia: – Zamówienia te wynikały z faktu, że jesteśmy składową grupy firm z rozległymi kontaktami w całej Europie. Bywa, że ktoś zamawiający określony typ stolarki, poszukuje również producenta innych rzeczy, a my jesteśmy na wyciągnięcie ręki. Z czasem pojawiły się zamówienia na zupełne novum, a mianowicie na dostawiane do istniejących obiektów dodatkowe powierzchnie. Czasami były to oszklone balkony albo tarasy, ale również zamknięte dodatkowe pomieszczenia niejako „doklejane” do istniejących elementów. Zorientowaliśmy się, że istnieje spore zapotrzebowanie na takie konstrukcje. To dało nam wiatr w żagle.

Był to moment kiedy firma równolegle rozpoczęła budowę domów rekreacyjnych, ale wyższej klasy niż zwyczajne domki kempingowe, a jej właściciele powołali zespół projektowy, technologiczno-designerski, pracujący nad stworzeniem kolekcji domów modułowych. Jednocześnie bez kompleksów zaczęli zabiegać o pierwsze poważne kontrakty. – Obok niemieckich firm z 50-letnią tradycją stanęliśmy do postępowania przetargowego na wykonanie 4 000 m kw. w technologii, którą coraz lepiej opanowywaliśmy – wspomina z satysfakcją pan Sławomir. – W praktyce chodziło o osiedle kilkudziesięciu luksusowych domów ulokowanych w pięknej przyrodniczo okolicy. Wygraliśmy! Domy, mające po niemal 100 m kw. każdy, były transportowane w całości!

Pojawiały się kolejne zamówienia. Co warto podkreślić, spółka przyjęła zasadę, że nie tworzy katalogów czy teoretycznych prezentacji. Postawiła na konkret, aby klient mógł dosłownie dotknąć dom, który zamierza kupić. – Nic tak nie przekonuje jak showroom – zapewnia nasz rozmówca.

Za 2-3 miesiące firmę czeka poważny sprawdzian – realizacja na zlecenie jednej z gmin pierwszej budowli na Grenlandii, czegoś w rodzaju trójsegmentowej stacji mieszkalnej. – Wygraliśmy nie ceną, bo wcale nie byliśmy najtańszymi oferentami, ale rozmaitymi nowatorskimi rozwiązaniami i designem. Nasz modułowy budynek został znakomicie wkomponowany w środowisko i istniejące zabudowania miasteczka. Mamy szansę na zamówienie podobnych obiektów dla innych grenlandzkich gmin – relacjonuje Sławomir Sikora.

Inny nowatorski pomysł, który ma szansę ziścić się w przyszłym roku, polega na wybudowaniu na dachach istniejących budynków dwóch penthouse’ów w ścisłym centrum Berlina. Powstaną w ten sposób luksusowe mieszkania praktycznie z samego szkła z tarasami ze szkła. Wielkie technologiczne wyzwanie: połączenie ich z istniejącymi sześciopiętrowymi budynkami.

Pan Sławomir komentuje: – Podobnie nowatorskich pomysłów mamy więcej, ale nie chciałbym o nich na razie szerzej mówić. Przełamujemy stereotyp, że firmy z Polski konkurują tylko ceną. My stawiamy na technologię i wzornictwo. Nie jesteśmy tani, ale atrakcyjni dla klientów, bo zapewniamy im jakość i oryginalność. Wspomniany zespół projektowy przygotowuje pomysły do zrealizowania za dwa albo nawet trzy lata. To oczywiście oznacza dla firmy poważne inwestycje, korzyść z których pojawi się dopiero za jakiś czas, ale jesteśmy mocno przekonani do takiego podejścia. Nasi współpracownicy rozumieją je i akceptują. W każdym z projektów zaplanowana jest pewna kwota, która stanie się premią dla nich po jego zrealizowaniu.

Na razie dużym powodzeniem cieszą się domy modułowe z kolekcji „Ambiente”. Można w nich mieszkać przez cały rok, choć producent promuje je jako „second home”. Dobrą lokalizacją dla nich okazuje się sąsiedztwo infrastruktury rekreacyjnej – na przykład pól golfowych czy przystani jachtowych. Domy te cieszą właścicieli niczym wakacyjne apartamenty i rzeczywiście stają się drugim domem w ciekawej turystycznie okolicy. Nieużywane non stop mogą być wynajmowane jak apartamenty wakacyjne i przynosić właścicielom zyski z wynajmu. Jednak – jak obserwują producenci – domy zazwyczaj są zamawiane w tak wysokim standardzie urządzenia i wyposażenia, że służą zapewne wyłącznie właścicielom.

Obecna fabryka przy ulicy Poprzecznej w Koszalinie, gdzie są dwie hale: produkcji domów oraz serwisu i produkcji obróbek blacharskich i mebli, staje się powoli za ciasna. Spółka myśli o rozbudowie: – Tym bardziej, że wróciliśmy do produkcji okien, drzwi, przeszkleń stalowych na potrzeby domów według standardu szwajcarskiej firmy Jansen, czyli absolutnie topowego w Europie producenta profili stalowych. Rozwijamy również własny system produktów loftowych, czyli elementów wewnętrznych stosowanych w mieszkaniach urządzanych w przestrzeni dawnych fabryk czy magazynów. To wciąż jest popularny trend, bo powstają w ten sposób wnętrza nietuzinkowe, a my przyczyniamy się do tego, że nasi klienci realizują marzenia o wyjątkowym urządzeniu miejsca do życia – informuje Sławomir Sikora. – Pracujemy ciągle w trybie „ciąg dalszy nastąpi”, więc kiedy zrealizujemy nasze innowacyjne pomysły, z pewnością pochwalimy się nimi czytelnikom „Prestiżu”.