Nadal wielu koszalinian nie zdaje sobie sprawy z tego, że korzystając z kosmetyków znanych światowych marek, trzymają w ręku produkt koszaliński. MPS International jest dostawcą do wielkich sieci handlowych, produkuje dla największych marek kosmetycznych, a jego wyroby spotkać można na półkach drogeryjnych w ponad 20 krajach świata. Obchodząca właśnie jubileusz 30-lecia firma konkurencję z wielkimi koncernami wygrywa dzięki swej elastyczności i kreatywności. Wystarczy uświadomić sobie fakt, że średnio w roku opracowuje i wdraża do produkcji 200 nowych wyrobów. Rozmawiamy o tym z Tomaszem Tołwińskim, wiceprezesem zarządu MPS International i Małgorzatą Tołwińską, która w firmie pełni funkcję dyrektora komercyjnego.
– Kiedy pięć lat temu firma świętowała 25-lecie istnienia, miała 250 pracowników, a obecnie jest ich już 350. Czy to oznacza, że Państwa biznes rozszerzył się w tym czasie w takim samym stopniu jak zatrudnienie?
Tomasz Tołwiński: – Rzeczywiście w ostatnich pięciu latach firma blisko dwukrotnie zwiększyła przychody, a wraz ze wzrostem działalności zwiększyliśmy zatrudnienie. Ale rolę odegrało również kilka innych elementów, w tym zmiany na rynku pracy w Koszalinie oraz ograniczenie sezonowości produkcji. Jeszcze pięć-sześć lat temu korzystaliśmy ze wsparcia agencji pracy tymczasowej. Obecnie 98 procent pracowników ma umowę o pracę, a tylko kilka osób umowy zlecenia. Oferujemy dobrą, stałą umowę o pracę, która pracownikom gwarantuje poczucie bezpieczeństwa socjalnego.
Małgorzata Tołwińska: – Systematycznie zatrudniamy kolejne osoby, co powiązane jest z poszerzaniem oferowanego asortymentu produktów. Struktura naszej kadry podąża za zmianami w produkcji. Właściwie prowadzimy stałą rekrutację, poszukując potrzebnych nam specjalistów.
– Jakie to uczucie, gdy wchodzi się do drogerii w obcym kraju i na półkach widzi swoje produkty?
Małgorzata Tołwińska: – Po raz pierwszy przeżyłam to w Szwecji. Kierowana ciekawością, chciałam sprawdzić, jak wygląda w tym kraju sprzedaż kosmetyków, takich codziennego użytku. Jak się okazało, w Szwecji nie ma znanych nam drogerii, ale są punkty apteczne lub spożywcze, w których sprzedaje się takie rzeczy. Byłam zaskoczona: odwiedziłam różne punkty handlowe. Wszędzie trzy czwarte kosmetyków marek prywatnych pochodziło z naszej fabryki – jeżeli nie cały kosmetyk, to chociaż jego opakowanie. Duma mnie rozpierała. W Koszalinie wielu mieszkańców nie orientuje się, czym jest MPS International, kogo obsługuje. W Szwecji jest to marka bardziej rozpoznawalna niż w Polsce.
– Gdy porównać udział dwóch filarów przychodów firmy, czyli opakowania i produkcję kosmetyków, jaka byłaby to proporcja?
Tomasz Tołwiński: – Przeważają kosmetyki, od ponad 20 lat produkcja kosmetyków to większa część naszego biznesu.
– Czy wobec tego nie kusi Państwa powołanie do życia własnej marki?
Tomasz Tołwiński: – Nie mamy takich planów. Zresztą kreowanie marki od podstaw to bardzo skomplikowany, czasochłonny i kosztowny proces, obarczony dużym ryzykiem. Dlatego wolimy niezmiennie koncentrować się na produkcji dla naszych klientów: sieci handlowych, firm będących właścicielami marek kosmetycznych. Produkty wytwarzane w MPS dostępne są w 20 krajach, głównie europejskich, ale również w USA, Kanadzie, Afryce i Australii. Zależy nam, by być bardziej widocznym, zwłaszcza na rynku w Polsce i Niemczech. Tu dostrzegamy ogromny potencjał. Chcemy, żeby było tak jak w Szwecji, że po wejściu do sklepu spożywczego lub drogerii zobaczymy na półkach kosmetyki produkowane w większości u nas, w MPS International.
– Oferują Państwo odbiorcom kompletną usługę – od przygotowania receptury, przez produkcję, aż po efekt gotowy, czyli wygląd opakowania.
Małgorzata Tołwińska: – Klient przychodzi z pomysłem na kosmetyk i założeniami marketingowymi jego promocji. My zaś robimy wszystko, by masa wypełniająca opakowanie spełniała założenia klienta, normy sanitarne, była bezpieczna dla konsumenta i odpowiadała wszelkim innym przepisom oraz miała właściwości, które będzie komunikował marketing produktu. Na przykład w przypadku szamponu do włosów mogą to być takie obietnice: „odżywia włosy, ogranicza ich wypadanie, nadaje połysk” itd. Do zespołu MPS należy opracowanie receptury kosmetyku, dobranie właściwych surowców, a także w odpowiedzi na oczekiwania klienta, dopasowanie funkcjonalnego opakowania, np. tuby czy butelki. Co ważne, jeżeli klient wybiera butelki, często są one też produkowane w MPS-ie. Tak więc przeprowadzamy cały proces wdrożenia technologicznego oraz legislacyjnego, dbamy o to, żeby produkt spełniał regulacje rynku UE, polskiego lub jakiegoś innego, gdy wysyłamy towar w inny rejon świata. Jeżeli jest potrzeba, by produkt był certyfikowany na przykład jako ekologiczny albo wegański, pomagamy klientowi przejść przez ten proces. Po wyprodukowaniu kosmetyku, zweryfikowaniu go przez kontrolę jakości, produkt opuszcza magazyn MPS, następnie cieszymy się, bo widzimy, że nasze „dzieci” stoją na półkach sklepowych. Działamy niejako w cieniu – naszym sukcesem jest sukces klientów.
– Wszystkie procesy potrzebne do wytworzenia nowych produktów odbywają się na miejscu, w Koszalinie? Czy zlecają Państwo jakieś prace na zewnątrz?
Tomasz Tołwiński: – Absolutną większość prac przy tworzeniu formuł wykonujemy sami. Mamy 18 doświadczonych, bardzo kompetentnych pracowników laboratorium, którzy są odpowiedzialni za opracowanie kosmetyków.
Małgorzata Tołwińska: – Proces weryfikacji jakościowej i mikrobiologicznej również jest wykonywany u nas. Na zewnątrz zlecamy badania zaawansowane, na przykład dermatologiczne, które mogą wykonać wyłącznie wysoko wyspecjalizowane ośrodki. To zrozumiałe, bo przecież nasze wyroby służą do pielęgnacji ciała, a więc muszą spełniać najwyższe kryteria bezpieczeństwa.
– Liczba pracowników MPS rośnie, ale ciągle poszukują Państwo nowych. Kogo?
Małgorzata Tołwińska: – Technologów, konstruktorów, osoby łączące kompetencje z zakresu inżynierii, designu i wzornictwa przemysłowego. Dodatkowo potrzebujemy ludzi, którzy mają doświadczenie w zarządzaniu projektami, ale również operatorów maszyn.
Tomasz Tołwiński: – To jest bardzo ważna grupa pracowników, która odpowiada za to, że nasz produkt jest zgodny z tym, jak go zaprojektowaliśmy i spełnia określone wymagania. Myślę, że także oni odczuwają znaną nam wielką satysfakcję, że wchodzą do jakiejkolwiek sieci handlowej i widzą coś, co sami wyprodukowali.
Ale żeby uzupełnić listę kadrowych potrzeb, dodam, że szukamy również specjalistów, których w Koszalinie jest coraz mniej, a są to, oprócz operatorów maszyn, inżynierowie procesu produkcji. Ci ludzie w przemyśle odpowiadają za optymalizację procesów produkcyjnych poprzez poprawę ich wydajności, wdrażanie usprawnień, przy zachowaniu należytej jakości.
Małgorzata Tołwińska: – Są bardzo ważni, bo rosną ceny materiałów, surowców i energii, a klient końcowy, kupując produkt, nie chce płacić więcej. Inżynierowie procesów produkcyjnych szukają możliwości poprawienia efektywności w całym cyklu produkcji. To inżynierskie spojrzenie na proces ma kapitalne znaczenie.
– Ilu klientów zastrzega informację, że to Państwo są wytwórcami produktów opatrzonych ich markami? A może są otwarci i nie traktują tej informacji jako poufnej?
Tomasz Tołwiński: – Większość woli unikać tej informacji. Ale są też marki otwarte, jak na przykład L’Oreal, Marks & Spencer, AVON. Polscy właściciele marek raczej należą do tych pierwszych. Nie chcą ujawniać, że nie posiadają własnego zaplecza produkcyjnego…
– Kiedy spojrzy się na podręczną wystawę aktualnie produkowanych w MPS rzeczy, to są wśród nich również kosmetyki powszechnie w Polsce używane i posiadające długą rynkową historię.
Małgorzata Tołwińska: – Możemy się pochwalić, że jesteśmy między innymi jedynym producentem używanych już przez naszych dziadków kremów do golenia Wars i Lider, marek bardzo tradycyjnych, zakorzenionych na rynku polskim. Produkujemy również kosmetyki Pani Walewska, które są znane „od zawsze”, oraz perfumy „Chopin”.
– Oferują Państwo – jak już powiedzieliśmy – usługi szczególnego typu, technologicznie wysublimowane, a jednocześnie wymagające dyskrecji. Jak Państwo pozyskują klientów?
Małgorzata Tołwińska: – Nie jest to proste. Nasi handlowcy docierają do właścicieli marek i sieci handlowych. Prowadzą bardzo złożone negocjacje, trwające czasami bardzo długo. Istotny jest w tym wszystkim element relacyjny. Trwałe relacje zbudowane z partnerami biznesowymi bardzo pomagają nam w pozyskiwaniu nowych klientów. Kluczowy jest czynnik zaufania i rekomendacji. Owszem, uczestniczymy w targach międzynarodowych, bo są to strategiczne targi dla producentów marek prywatnych – takich, którzy dostarczają usługę. Są to ciekawe, duże wydarzenia, dzięki którym MPS jest znaną marką na rynku europejskim, ale ostateczne negocjacje i ustalenia mają miejsce podczas indywidualnych, starannie przygotowanych rozmów.
– W skali Koszalina MPS jest dużą firmą. Natomiast na rynku europejskim działa mnóstwo o wiele większych firm, czasami ogromnych koncernów, produkujących to, co produkuje MPS. Jak udaje się Państwu z nimi konkurować? Stawiają Państwo na niższą cenę?
Tomasz Tołwiński: – Nie jesteśmy tanim producentem, ale za to proponujemy klientom pełną obsługę od A do Z, kompleksowe oraz innowacyjne rozwiązania. To niestety kosztuje, ale właściciele marek, którzy potrafią sprzedawać kosmetyk, zamawiając produkcję w MPS-ie mają pewność jakości, terminowości i dostępności produktów. MPS zajmuje się całym procesem produkcji, prawnym, a potem dostarczamy gotowy produkt. Klient nie musi wyważać drzwi, które są dla nas otwarte. On skupia się na sprzedaży, budowaniu i wzmacnianiu swojej marki. Nasze podejście jest odwrotnością strategii wielkich graczy, którzy produkują mydło w cenie wody mineralnej. Mamy inną koncepcję firmy. Oni stawiają na pełną automatyzację, prostą recepturę i masową produkcję. My zaś dopasowujemy się do każdego klienta indywidualnie, mamy bardzo szeroką gamę produktów, odpowiadamy na potrzebę zmieniającego się rynku.
Małgorzata Tołwińska: – Nasza przewaga konkurencyjna wynika z faktu, że nie oferujemy jednego rodzaju produktów. Odwrotnie, jesteśmy elastyczni, wytwarzamy mnóstwo różnych kategorii produktowych, a jednocześnie dajemy stuprocentową gwarancję, że konkretny, u nas zamówiony produkt, zawsze będzie miał te same właściwości i jakość.
– Skoro kluczowa jest elastyczność i różnorodność, to ciśnie się na usta pytanie o to, ile nowych wyrobów wprowadzają Państwo do produkcji w każdym roku?
Tomasz Tołwiński: – Jest to lekko licząc 200 pozycji rocznie…
– To ogromna liczba. Można powiedzieć, że niemal każdego dnia roboczego w MPS pojawia się coś nowego, kolejny produkt!
Tomasz Tołwiński: – Tak, to prawda. To jest kluczowe dla naszego sukcesu. Żadna duża firma nastawiona na mass market nie jest w stanie tego osiągnąć, bo obraca się w kręgu kilkudziesięciu produktów. U nas zaś klient ma możliwość tworzenia, nieustannego różnicowania, eksperymentowania z kolejnymi seriami. Proszę sobie wyobrazić, jakiej sprawności wymaga to od naszego zespołu. To dzięki jego zaangażowaniu możemy spełnić oczekiwania naszych klientów.
– W jakim stopniu perturbacje pandemiczne i kryzys w gospodarce światowej dotknęły Państwa przedsiębiorstwo?
Tomasz Tołwiński: – Do tej pory specjalnie tego nie odczuwaliśmy, ale już widać, że sytuacja makroekonomiczna dalej się pogarsza, są braki podstawowych surowców i komponentów w Europie, USA, Azji. To powoduje opóźnienia w procesach produkcyjnych, czego wcześniej nie było. Teraz sytuacja utrudnia nam ciągłą działalność metodą just in time, która do tej pory nie szwankowała.
Małgorzata Tołwińska: – Obecna sytuacja jest wyzwaniem dla całego zespołu. Rwące się łańcuchy dostaw wpływają szczególnie na dział zarządzający kontaktami z dostawcami. Musimy teraz działać szczególnie elastycznie, żeby dotrzymać przyrzeczonych terminów. Już okres pandemiczny był wyzwaniem, bo pojawił się brak niektórych komponentów. Teraz brakuje dużej ilości potrzebnych nam składników wyjściowych, ale dajemy sobie radę dzięki zaangażowaniu całej załogi.
Tomasz Tołwiński: – Nasz zespół ma wysokie kompetencje i dobre rozeznanie rynku, więc potrafimy znajdować uzupełniających się dostawców albo zamienniki. To wymaga sprawnego działania. Osoby odpowiadające za dostawy każdego dnia znakomicie zdają ten egzamin, a cały zespół potrafi umiejętnie dostosować się do dynamicznej sytuacji i znaleźć optymalne rozwiązania, korzystne dla organizacji i klienta.
– Rośnie inflacja. W jakim stopniu jest ona dla Państwa uciążliwa? Kontrakty są pewnie podpisywane na długie okresy…
Tomasz Tołwiński: – Kwestię cen naszych wyrobów omawiamy na bieżąco z klientami. Jest to proces trudny, ale udaje się nam znajdować kompromisowe rozwiązania. Dodatkowym problemem jest nieprzewidywalność w kwestii zaopatrzenia, tego gdzie i za ile kupimy składowe do naszych produktów. Rynek stał się niestabilny, rozchwiany, co utrudnia planowanie i produkcję. Dzięki temu, że mamy taką dużą gamę produktów, generalnie te problemy niwelujemy, choć wymaga to wielkiego wysiłku. Co będzie za trzy miesiące czy za pół roku, jesteśmy jeszcze w stanie przewidzieć i się w pewnym stopniu zabezpieczyć. Perspektywa długookresowa wymyka się wyobraźni, ale mamy określoną strategię, wiemy gdzie chcemy być za pięć i dziesięć lat i pomimo dużej zmienności rynku, udaje nam się realizować określone cele.
– Podkreślają Państwo wysokie kompetencje i zaangażowanie zespołu. W jaki sposób MPS ich z sobą wiąże?
Tomasz Tołwiński: – Najlepiej porozmawiać o tym z pracownikami, którzy są w naszej firmie od lat… Myślę, że są elementy o szczególnym znaczeniu. Chodzi mi zwłaszcza o uczciwość wobec pracowników, pewność zatrudnienia, pewność stanowiska pracy, wieloletnią perspektywę rozwojową. U nas można rozpocząć pracę już w trakcie studiów lub zaraz po nich, nauczyć się wykorzystywania w praktyce wiedzy teoretycznej i stopniowo awansować. Mamy tutaj ludzi, którzy zaczynali od prostych stanowisk na liniach produkcyjnych, a teraz zarządzają zespołami. Zapewniamy możliwość rozwoju, pokazujemy, że nie trzeba wyjeżdżać do dużych ośrodków miejskich, by rozwinąć karierę zawodową.
Małgorzata Tołwińska: – Bardzo doceniamy samodzielność i indywidualne inicjatywy. Sprzyja temu struktura organizacji, która ma bardziej poziomy niż pionowy charakter. Każdy pracownik jest kluczowym elementem. Obserwacja racjonalizująca jakiś wycinek pracy jest zawsze tak samo doceniana, niezależnie od tego, kto ją zgłosi.
Ostatnio wdrożyliśmy zarządzanie przez cele. Wszystkie grupy pracownicze realizują cele cząstkowe, które składają się na osiągnięcie celu całej organizacji. Każdy członek zespołu widzi siebie w organizacji, widzi sens w tym co robi, nawet zakręcając butelki na linii produkcyjnej.
– Poczucie sensu pracy ma kluczowe znaczenie dla budowania motywacji. Państwo sami parę lat temu zdecydowali się opuścić Warszawę, przenieśli życie rodziny do Koszalina i zaangażowali się w zarządzanie MPS International. Nie żałują Państwo?
Małgorzata Tołwińska: – Ani trochę. Ja jestem koszalinianką z urodzenia, wyjechałam do Warszawy na studia i tam poznałam męża. Oboje jesteśmy absolwentami Szkoły Głównej Handlowej. Mamy doświadczenie ekonomiczne i finansowe związane z zarządzaniem. Wcześniej pracowałam w administracji publicznej, zajmując się zarządzaniem projektami finansowanymi ze środków unijnych. Dało mi to duże doświadczenie w zarządzaniu skomplikowanymi projektami, doświadczenie we współpracy z międzynarodowymi kontrahentami, instytucjami, jak również z administracją lokalną.
Tomasz Tołwiński: – Ja zaś doradzałem właścicielom firm w transakcjach kupna i sprzedaży spółek – w Polsce, w krajach bałtyckich i na południu Europy. Zdobyłem bardzo przydatne doświadczenie, które obecnie procentuje. Przy realizacji fuzji i przejęć przedsiębiorstw kluczowe jest zbadanie, czy transakcja ma sens dla całej organizacji i dla jej właściciela, a przy tym trzeba zbudować wzajemne zaufanie. Zaufanie jest również podstawą w działalności MPS.
Małgorzata Tołwińska: – W pracy dla MPS kusząca okazała się możliwość wpływu na rozwój konkretnej organizacji. Z czasem była to już praca na własny rachunek. Choć praca w takiej sytuacji nie kończy się o godzinie 16, a właściwie trwa 24/7, to daje ogromną satysfakcję. Koszalin ma liczne zalety, a podstawową jest oszczędzanie czasu: wszędzie blisko, brak korków. Obecnie nasze córki są nastolatkami, lecz kiedy tu przyjechaliśmy, wymagały jeszcze stałej opieki. I tu małe rozmiary Koszalina okazały się atutem, bo łatwo było dzieci zawieźć do szkoły lub przedszkola, a później odebrać. Do tego dochodzi łatwa dostępność rozrywek na świeżym powietrzu. Edukacja w Koszalinie stoi na wysokim poziomie, więc dziewczyny będą dobrze przygotowane do studiów. Mieszkając w Warszawie, zawsze kiedy przyjeżdżałam do rodziców, każdą wolną chwilę spędzałam nad morzem. Teraz mieszkając tutaj rzadziej się nad morze wybieramy, ale zawsze możemy (śmiech). I tego na pewno każdy warszawiak by nam pozazdrościł.
Tomasz Tołwiński: – A ja bym do tego wszystkiego dołożył jeszcze uwagę, że w Koszalinie mieszkają bardzo sympatyczni ludzie. Wiele osób się zna, spotyka się na ulicy znane twarze. Dla mnie jest to coś przyjemnego.
MPS International Sp. z o.o.
ul. Bohaterów Warszawy 30
75-211 Koszalin
www.mps.koszalin.pl
tel. 94 348 42 00
office@mps.koszalin.pl
Tomasz Gabrysiak, starszy kierownik ds. kluczowych klientów (w MPS od 2000 roku)
Na początku była to ciężka praca, poznawałem portfolio opakowaniowe. Było w nim ponad 150 wzorów z różnych materiałów, w różnych kolorach i kształtach. Musiałem też poznać specyfikę branży, nomenklaturę, technologię, język komunikacji z klientem. Po latach mam w dorobku ponad 300 wzorów opakowań „uszytych na miarę” potrzeb klientów. I największą nobilitacją jest dla mnie to, że niektóre produkty po 22 latach są wciąż wykorzystywane przez polskich i europejskich klientów, właścicieli znanych marek. Jestem dumny, że praca w MPS stała się moją pasją i paliwem do dalszych sukcesów.
Piotr Czachorowski, mistrz produkcji (w MPS od 1999 roku)
Zaczynałem pracę w MPS jako pakowacz, później zostałem operatorem, brygadzistą zmiany, by awansować na mistrza produkcji. Praca nie jest monotonna, zwłaszcza, że obecnie zarządzam około 90 osobami. Myślę, że gdybym tyle lat pracował tylko na jednym stanowisku, to byłoby mi nudno. Mam dużo satysfakcji z tego, że uczestniczę w procesie zmierzającym do spełnienia oczekiwań klienta. Mam wpływ na to, by ten proces ulepszać i zmieniać
Sylwia Czarnecka, kierownik ds. budżetu i controllingu (w MPS od 2000 roku)
Długoletni staż w MPS? To przede wszystkim możliwość rozwoju, jaką daje firma. W moim przypadku to była ścieżka od referenta w dziale księgowości do kierownika działu controllingu. Firma ciągle się rozwija i buduje silną pozycję na rynku, dlatego pracujemy na różnych systemach, umożliwiających nam ocenę przeszłości oraz przyszłości.
Regina Galus, koordynatorka ds. wdrożeń jakościowych (w MPS od 1996 roku)
Początkowo pracowałam jako specjalistka ds. kontroli jakości. Mimo że przez te wszystkie lata mam ciągle podobne obowiązki, nie nudzę się, bo wciąż są nowe wyroby, wykonuję inne próby. Ciągle stają przede mną nowe wyzwania. Na przestrzeni czasu dużo się w firmie zmieniło – wiele procesów jest zautomatyzowanych, przyrządy pomiarowe łączą się radiowo z oprogramowaniem. Mam też bardzo dobry kontakt z osobami, które pracują przy produkcji opakowań – od produkcji, po handlowców. Jest naprawdę koleżeńska atmosfera.
Joanna Morawska, pełnomocnik zarządu ds. zintegrowanych systemów zarządzania (w MPS od 1997 roku)
Pierwszy technolog firmy. Nieuregulowane europejskie wytyczne kosmetyczne. Wreszcie tzw. ustawa kosmetyczna, potem rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej. Jako wiodący producent kosmetyków w kraju, mamy i swój głos w regulacjach, uczestnicząc w grupach roboczych. To sprawia, że dalej się rozwijam, a co najważniejsze – daje mi to ogromną satysfakcję. I tak zostaję kierownikiem Działu Rozwoju i Wdrożeń, ale już z pięcioma kolejnymi technologami przy boku. Wymagania rynku rosną, a my wraz z nimi rozwijamy się dalej. Kolejny etap na drodze rozwoju – pełnomocnik zarządu ds. zintegrowanego systemu jakości. I tutaj już nie tylko kosmetyki, ale wyroby biobójcze, medyczne i opakowania. Wszystko spięte ośmioma systemami jakościowymi. W życiu bym nie przypuszczała, że przez 25 lat pracy człowiek może się tak intensywnie rozwijać i… ciągle mało. Każdego dnia wyzwań przyrasta i to jest najfajniejsze.
Zenona Stefanowska, liderka brygady (w MPS od 1993 roku)
Wcześniej pracowałam w WPHW, które mieściło się w obiekcie zajmowanym teraz przez MPS. Po transformacji firma upadła, a właściciel MPS zapowiedział, że w pierwszej kolejności zatrudni byłych pracowników. I tak tu zostałam. Najpierw byłam brakarką – młodszą i starszą, potem zostałam liderką brygady. Od roku jestem na emeryturze, ale nadal pracuję, bo uwielbiam kontakt z ludźmi. Lubię tę pracę, bo ciągle się coś zmienia, nie jest nudno. Dostarcza mi ona dużo satysfakcji.
Andrzej Sobura, mechanik form rozdmuchowych i wtryskowych (w MPS od 2000 roku)
W latach 90. było trudnoo pracę. O MPS się dowiedziałem, bo wcześniej poznałem jednego z kierowników i dzięki niemu tu trafiłem. Byłem pomocnikiem brygadzisty przy obsłudze maszyn. Później obsługiwałem formy rozdmuchowe. Moja praca jest bardzo urozmaicona, bo codziennie mam do czynienia z innymi formami. Asortyment bardzo się powiększa i każdego roku wprowadzamy 10-12 nowych form. MPS cenię sobie za to, że przez 22 lata mojej pracy tutaj nigdy nie było opóźnień z wypłatą, są liczne dodatkowe korzyści dla pracowników, jest też dobra atmosfera między pracownikami.
Wioletta Utnik, liderka zespołu (w MPS od 1993 roku)
Moja historia w MPS zaczęła się od pracy przy konfekcjonowaniu olejów silnikowych. Później trafiłam na Wydział Produkcji Opakowań, następnie do sekcji nadruku, by ostatecznie zostać na Wydziale Produkcji Kosmetyków. Nigdy nie myślałam o zmianie pracy, przede wszystkim dlatego, że w firmie panuje prawdziwie rodzinna atmosfera. Mam dobry kontakt zarówno z koleżankami i kolegami, z którymi obecnie pracuję, jak i z tymi, który już przeszli na emeryturę.
Eugeniusz Madziała, specjalista ds. rozwoju opakowań (w MPS od 1996 roku)
Zakres działań na moim stanowisku tworzył się i zmieniał w sposób naturalny, podążając za rozwojem firmy i technologii. Nowe maszyny, urządzenia i oprogramowanie pozwalały zaproponować klientom wyroby, które wyróżniają się sklepowej półce. Ciekawym, choć trudnym, zadaniem jest realizacja nie do końca sprecyzowanych oczekiwań klienta. Dlatego każdy projekt jest indywidualnym procesem dochodzenia do rozwiązania, ostatecznie wdrażanego do produkcji. W pracy ważne dla mnie jest to, że lubię to, co robię i wraz z zespołem tworzymy kolejne ciekawe, nowoczesne i proekologiczne projekty.
Richard Kressner, były właściciel MPS International
W 1991 roku obiekt przy ul. Bohaterów Warszawy 30 kupił mój ojciec. To był pusty magazyn. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że jestem dumny z tego, co osiągnęliśmy jako zespół. Jesteśmy jednym z liderów w branży produkcji kosmetyków w Europie. Myślę, że jest to coś, z czego każdy w MPS International powinien być dumny.
Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego
Rola MPS International w Polskim Związku Przemysłu Kosmetycznego jest ważna z wielu względów, ale dwa z nich są kluczowe. Po pierwsze, dzięki dobrym wzajemnym relacjom zyskujemy aktywnych i zaangażowanych ekspertów, wspierających doświadczeniem cały sektor kosmetyczny w Polsce. Szefująca MPS International Wanda Stypułkowska od 5 lat sprawuje funkcję prezesa naszej organizacji – to już druga kadencja, co oznacza duże zaufanie branży kosmetycznej! Z kolei reprezentanci poszczególnych działów firmy to na forum związku bardzo cenieni profesjonaliści, którzy wspierają nas wiedzą z różnych obszarów, m.in. opakowań, recyklatów, gospodarki o obiegu zamkniętym. Bardzo doceniamy to zaangażowanie w prace grup roboczych. Bez niego ekspertyza organizacji w obszarach takich jak Strategia Plastikowa byłaby uboższa. Po drugie, dla takiej organizacji jak nasza, szalenie ważna jest perspektywa lokalna firm. MPS International to nasz mocny ambasador w Koszalinie i regionie, który w wielu obszarach ekspertyzy nie ma sobie równych.
Sławomir Kuźniak, Product Manager w BPSC
MPS International to jedna z najlepiej zorganizowanych i zarządzanych firm, w jakie w mojej 25-letniej karierze w tworzeniu i implementacji systemów ERP udało mi się poznać. Choć sam proces wdrożenia naszego systemu Impuls EVO nie był prosty, to efekty tego wdrożenia są fenomenalne. Jednak nie tylko sam efekt wdrożenia należy podkreślić, gdyż nasza współpraca nie zakończyła się wraz z implementacją, ale trwa nadal w obszarze rozwoju systemu. Pozwala nam to na dostarczanie nowych rozwiązań, które z zadowoleniem są wdrażane przez pozostałych naszych klientów.
prof. Danuta Zawadzka, rektor Politechniki Koszalińskiej
Przede wszystkim, korzystając z okazji, składam pani prezes Wandzie Stypułkowskiej oraz wszystkim pracownikom i partnerom handlowym MPS International Sp. z o.o. serdeczne gratulacje z okazji 30-lecia firmy. Proszę przyjąć od nas, środowiska akademickiego, życzenia samych sukcesów i realizacji planów oraz zachowania tak wysokiej pozycji, jak obecnie, wśród przedsiębiorstw reprezentujących społeczną odpowiedzialność biznesu. MPS International Sp. z o.o. to sprawdzony partner Politechniki Koszalińskiej. Firma współpracuje, między innymi, z kierunkiem Logistyka, prowadzonym na Wydziale Nauk Ekonomicznych. Udostępnia swoją aparaturę w Dziale Kontroli Jakości do prowadzenia badań naukowych. Studenci realizują praktyki w firmie, dotyczy to zwłaszcza żaków z Wydziału Mechanicznego oraz Wydziału Elektroniki i Informatyki. Dziękujemy za dotychczasową współpracę i liczymy na jej kontynuowanie w przyszłości.
Dorota Weremiejczyk, kierownik Działu Zakupów, Dr Irena Eris
Z MPS International współpracujemy od wielu lat i wysoko cenimy sobie tę współpracę. Firma jest rzetelnym i odpowiedzialnym partnerem dla naszego biznesu. Usługi świadczone przez MPS są kompleksowe, a zatrudnieni tu eksperci do każdego wyzwania podchodzą z dużą elastycznością i profesjonalizmem.
Grażyna Zięba, dyrektor Hospicjum im. św. M. M. Kolbego
Zawsze możemy liczyć na wsparcie zarządu oraz pracowników MPS International. Gdy tylko brakuje nam środków czystości, firma błyskawicznie odpowiada transportem mydeł, szamponów i innych swoich wyrobów. Jesteśmy wdzięczni również pracownikom za włączanie się w akcje charytatywne na rzecz naszych pacjentów. Pięknym przykładem współpracy MPS z hospicjum jest Pole Nadziei z żonkilami, które rośnie przed wejściem do firmy.
Tomasz Nowe, prezes KSPR Gwardia Koszalin
MPS International od 2019 roku jest Sponsorem VIP pierwszoligowej drużyny piłki ręcznej mężczyzn Gwardia Koszalin. Zarząd uwierzył w nas oraz w to, że integracja wokół sportu może przyczynić się do zgrania zespołu pracowników. Cieszę się, że na każdym meczu są przedstawiciele firmy i kibicują naszym. MPS nie zostawił nas nawet w trudnym czasie pandemii, kiedy mecze odbywały się bez udziału widzów.
Adrian Cereszko, inżynier procesu, Cormay Diagnostics
MPS International to nie tylko opakowania. Na podstawie wieloletniej współpracy mogę stwierdzić, że wraz z produktem otrzymujemy pełne wsparcie i doradztwo w obszarach technicznych, jakościowych i rozwojowych. Podczas wspólnie prowadzonych projektów MPS przedstawia usprawnienia i optymalizację kosztów, stawiając tym samym na satysfakcję klienta. Dba o bezpieczeństwo łańcucha dostaw, wdrażając alternatywne surowce. Całość kooperacji opiera się na zaufaniu oraz elastycznym podejściu do wyzwań.
Piotr Jedliński, Prezydent Koszalina
MPS International to firma, która na stałe jest wpisana w krajobraz gospodarczy Koszalina. Co dla mnie szczególnie ważne, przedsiębiorstwo czuje się związane z miastem oraz regionem i daje temu wyraz. Przekonaliśmy się o tym choćby w ostatnim czasie, kiedy to spółka przekazała koszalińskim szkołom dużą partię płynów do dezynfekcji rąk oraz gdy wzięła udział w organizacji pomocy dla walczącej Ukrainy. Gratuluję pięknego jubileuszu i życzę zarządowi oraz wszystkim pracownikom satysfakcji z pracy i wielu zadowolonych klientów
Iwona Białas, safety assessor, CosmetoSAFE Consulting
MPS International od lat realizuje ciekawe i innowacyjne projekty kosmetyczne, wykorzystując ekspercką wiedzę swoich pracowników. Firma solidnie wywiązuje się ze swoich obowiązków dotyczących dokumentacji wyrobów i prowadzonych badań. MPS elastycznie podchodzi do oczekiwań rynku, dlatego ma w swojej ofercie bardzo szeroki wachlarz produktów.
Sylwia Stokowska, audytor wiodący, TÜV SÜD Polska
Od ponad 10 lat jestem audytorem wiodącym m.in. ISO 22716 i IFS HPC. Specjalizuję się w kosmetykach i chemii gospodarczej. Kierując całym swoim doświadczeniem mogę z całą stanowczością powiedzieć, że firma MPS International należy do wąskiego grona organizacji stojących na bardzo wysokim poziomie. Mam tu na myśli wiele aspektów: infrastrukturę, produkcję, zespół, zarząd czy atmosferę. To wszystko sprawia, że MPS jest przeze mnie od 5 lat oceniana bardzo wysoko. W Polsce jest raptem kilka tak ocenionych firm.