Prior Consulting sp. z o.o. funkcjonuje w branży doradczej już 12 lat. Głównym obszarem działalności firmy jest pomoc w pozyskaniu dotacji unijnych, doradztwo strategiczne i inwestycyjne. Firma przygotowuje m.in. biznesplany, studia wykonalności, wnioski o dofinansowanie, strategie, raporty, analizy, koordynuje inwestycje i rozlicza pozyskane dotacje. O tym wszystkim rozmawiamy z Damianem Sobolewskim, prezesem zarządu Prior Consulting sp. z o.o.
– Jak wspomina Pan swoje początki w branży?
– Nie będę oryginalny mówiąc, że nie było łatwo. Jako nowy i młody podmiot, firma consultingowa bez praktycznego doświadczenia w zakresie funduszy unijnych – choć z dobrym teoretycznym przygotowaniem podpartym udziałem w kursach i szkoleniach – nie miałem możliwości dotarcia ze swoją ofertą do firm działających w naszym regionie.
– A jednak Pan sobie poradził.
– Na samym początku nie dysponowałem żadnym budżetem, który umożliwiłby mi promocję i rozreklamowanie się na rynku – do dyspozycji miałem jedynie komputer, czas i wielkie chęci. Zacząłem więc prowadzić akcję mailingową. I udało się. Pojawił się pierwszy klient, a wraz z nim pierwszy projekt, pierwszy kontrakt. Była to firma budowlana z miejscowości Chojna oraz jej energiczny i wizjonerski właściciel. Pamiętam to jak dziś. Współpracę rozpoczęliśmy od pozyskania dotacji unijnej na zakup koparko-ładowarki w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013.
– Na rynku działało wiele firm zajmujących się doradztwem unijnym. To Pana nie martwiło?
– To prawda. Na rynku działały dziesiątki firm zajmujących się pozyskiwaniem dofinansowania unijnego. Były to firmy posiadające kilku- a czasami nawet kilkudziesięcioosobową kadrę. Niektóre nadal istnieją na rynku, inne nie wytrzymały próby czasu. Ja od samego początku zdawałem sobie sprawę, że nie jestem w stanie z tymi firmami konkurować jak równy z równym. Dlatego też, aby mój biznes mógł funkcjonować, rozwijać się, zdobywać nowe przestrzenie rynkowe, musiałem podążyć jedną z dwóch możliwych dróg, jakie wtedy istniały. Mianowicie, znaleźć swoją niszę rynkową i w niej się sprawdzać lub też nawiązać współpracę z konkurencją i zostać jedną z firm podwykonawczych – partnerem biznesowym.
– Ostatecznie skorzystał Pan obydwu możliwości.
– Moją niszą rynkową stały się projekty realizowane w ramach działań skierowanych do podmiotów z obszarów wiejskich. Tak więc w perspektywie następnych lat zrealizowałem dziesiątki wniosków wspierających inwestycje firm działających na terenach wiejskich. Mam satysfakcję z faktu, że od pierwszego projektu informacja, iż to właśnie Prior Consulting zajmuje się takimi projektami rozeszła się błyskawicznie. Dodatkowo, w tym samym czasie udało mi się nawiązać szeroką współpracę z dużą firmą doradczą, dla której byłem partnerem w zakresie obsługi ich klientów realizujących projekty na obszarach wiejskich. Nasza współpraca trwa zresztą do dzisiaj.
– Dwanaście lat w branży doradczej to duży kapitał doświadczeń. Gdy spogląda Pan wstecz, jakie nasuwają się Panu główne refleksje?
– Z perspektywy czasu wiem, że działalność w zakresie pozyskiwania funduszy unijnych to ciągła nauka, śledzenie oraz analiza dokumentów programowych, często zmieniająca się dokumentacja konkursowa. Tych 12 lat odgrywania roli niejako pośrednika między instytucją organizującą nabór wniosków a klientem, nauczyło mnie pokory oraz cierpliwego i spokojnego podejścia do każdego elementu inwestycji. Niestety, działanie na granicy ścierania się formalizmu biurokratycznego z żywiołowością działań biznesowych wywołuje wiele napięć – często konieczne jest wzięcie paru głębokich oddechów i uspokojenie emocji (uśmiech).
Ja się tego nauczyłem. Każdy mój klient może liczyć na moje doświadczenie w zakresie kontaktów z organami państwowymi i samorządowymi, gdzie zawsze profesjonalne podejście owocuje obopólnymi, a raczej trójstronnymi korzyściami.
Ponadto uważam, iż w naszej branży ogromną wartością jest historia: to, co firma realizowała, jakimi referencjami może się pochwalić oraz jakie ma doświadczenie. Często jest to wartość, której nie da się wycenić, jednak to właśnie ona decyduje o efektywności biznesu. Aby zachować ciągłość tej historii, niezbędna jest współpraca pomiędzy ludźmi i chęć dzielenia się wiedzą. To pozwala na nieustanny rozwój Prior Consulting, szczególnie teraz, gdy wszystko dzieje się bardzo szybko.
– Cechą wykonywanej przez Pana pracy jest ciągła zmienność, pojawiają się coraz to inne projekty, duże i małe, ale zawsze niepowtarzalne. To również spotkania z ludźmi. Jak Pan ocenia doświadczenia od tej strony?
– To prawda. Moje 12-letnie doświadczenie w pracy doradcy unijnego to setki spotkań, dziesiątki wyjazdów, szkolenia, kursy. Z tym wiążą się kontakty z wieloma ciekawymi ludźmi. Moimi klientami są najczęściej przedsiębiorcy, biznesmeni. Każdy z nich jest inny, jeden z duszą artysty, inny z korporacyjnym podejściem do otaczającego świata, jedni skracają dystans i tworzą relację przyjacielską, inni podchodzą do rzeczy bardziej formalnie. Jednak niezależnie od tego, z kim akurat współpracowałem, miałem możliwość uczestniczenia w czymś wyjątkowym – dla każdego z moich klientów realizowany projekt był wyzwaniem, którego ostatecznym celem był rozwój firmy. Ja im w tym towarzyszyłem.
– Jest jakiś projekt, który wspomina Pan w sposób szczególny?
– Chyba nie jestem w stanie wskazać jednego projektu, który byłby dla mnie szczególny, najważniejszy. Ale na pewno w pamięci na długo zachowam wdrożenia dotyczące innowacyjności w zakresie produkcji worków termokurczliwych, produkcji domów drewnianych czy też produkcji okien oraz drzwi stalowych i drewnianych.
Dodatkowo bardzo pouczające i kształcące są dla mnie projekty badawczo-rozwojowe, gdzie poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań rozpoczyna się od etapu wyłonienia koncepcji. Miałem i mam nadal możliwość uczestniczenia w procesach tworzenia i badania tych rozwiązań aż do etapu prototypowania. Warto w tym miejscu podkreślić, że są to projekty realizowane również w partnerstwie z Politechniką Koszalińską – jest to dla mnie bardzo istotne pod kątem budowania relacji biznesowo-naukowych w naszym regionie.
Ponadto prowadzę szereg projektów związanych z internacjonalizacją działalności firm, a więc z rozwojem działalności eksportowej, poprzez udział w imprezach targowych za granicą. Dla tych projektów firma Prior Consulting sp. z o.o. tworzyła strategie wejścia na rynki, a dotyczyły one między innymi Rosji, USA, Chin, Turcji, Niemiec, Ukrainy, Gruzji, państw skandynawskich.
– Unijna perspektywa finansowa na lata 2014-2020 jest już zamknięta. Przed nami nowy unijny budżet na lata 2021-2027 oraz Fundusz Odbudowy Polski. Na co w związku z tym w najbliższych latach mogą liczyć przedsiębiorcy?
– To prawda. Zakończyła się właśnie perspektywa finansowa 2014-2020 i jesteśmy na etapie rozliczania trwających jeszcze projektów, których realizacja może potrwać do końca 2023 roku. Przed nami nowe środki unijne. Abstrahując od warunków politycznych związanych z wdrażaniem nowych budżetów oraz wypłat związanych chociażby z Funduszem Odbudowy, przygotowujemy się wraz z klientami na nowe inwestycje. Oczywiście serdecznie zapraszam wszystkich chętnych do korzystania z naszych usług i współpracy.
W nowej perspektywie zapewne pojawi się sporo nowinek, czy to w zakresie rozliczeń, czy też w zakresie procentowego udziału dofinansowania dla poszczególnych projektów. Nie mniej już teraz wiem, że pojawią się te same zagadnienia, z którymi mieliśmy do czynienia dotychczas. Dla mnie i dla moich klientów najbardziej istotnymi są: inwestycje w innowacje procesowe i/lub produktowe, projekty B+R wraz z komponentami wdrożeniowymi, rozwój eksportu, inwestycje w OZE.
Dodatkowo dla całej gospodarki, nawet tej naszej małej zachodniopomorskiej, istotne będą projekty związane z Przemysłem 4.0, digitalizacją (cyfryzacją) działalności, projektowaniem wzorniczym.
Nadal będzie można skorzystać również z kredytów i pożyczek na preferencyjnych warunkach, z dofinansowań na szkolenia.
– Myśląc o tych 12 latach powie Pan: „to był sukces”, czy też „mogło być lepiej”?
– Zawsze może być lepiej, ale biorąc pod uwagę warunki gospodarcze, w jakich przyszło mi prowadzić firmę, mogę powiedzieć, że osiągnąłem duży sukces. Jednocześnie muszę brać pod uwagę, iż w mojej karierze doradcy unijnego nie wykorzystałem kilku szans związanych z prowadzeniem bardzo dużych projektów inwestycyjnych. Ale wówczas firma poszłaby inną drogą. Więc wychodzi i tak na to samo: sukces.
Bardzo istotny w historii mojej firmy był moment pracy nad projektami telekomunikacyjnymi. W latach 2011-2015 uczestniczyłem w około 40 projektach związanych z budową sieci szerokopasmowych m.in. w Polsce Wschodniej oraz na południu kraju. Wartość tych projektów przekroczyła 100 mln zł, a wartość pozyskanych dotacji wyniosła ponad 60 mln zł.
Firma cały czas się rozwija. Dla mnie najważniejszą miarą sukcesu jest to, że klienci zostają z nami i przy realizacji kolejnych projektów nadal współpracują z Prior Consulting sp. z o.o. To dowodzi, że firma jest wiarygodnym partnerem biznesowym oraz rzetelnym wykonawcą dokumentacji aplikacyjnych oraz procesów rozliczeniowych.
Cieszy mnie też, że współpracuję z podwykonawcami, którzy chętnie dla nas pracują i darzą nas zaufaniem. Ja i Prior Consulting 12 lat temu otrzymaliśmy i wykorzystaliśmy swoją szansę. Teraz chcemy dać ją innym i bardzo liczymy na ich sukces.
– Zmieniając nieco temat. Czy potwierdza Pan opinie wielu przedsiębiorców, że obecnie bardzo trudno jest znaleźć odpowiednich pracowników?
– Nie tylko odpowiednich, trudno jest znaleźć jakichkolwiek pracowników. Ja stale potrzebuję rąk i głów do pracy. Pomimo iż w moim biurze współpracowałem już z kilkoma osobami, które zatrudniałem na etacie, dodatkowo współpracuję ze specjalistami zewnętrznymi (analitycy, tłumacze), nadal jest problem z doświadczonymi osobami w zakresie szeroko pojętej tematyki funduszy unijnych.
Nawet niedawno rozmawiałem na ten temat z firmą konkurencyjną, ale zaprzyjaźnioną, ze Szczecina. Doszliśmy do wspólnego wniosku, że deficyt pracowników stanowi dla firm doradczych poważny problem i barierę rozwojową. Zwłaszcza w kontekście konkursów dla firm, które nas czekają, a które będą związane ze skomplikowanymi tematykami, chociażby w zakresie prac badawczo-naukowych, czy też wdrożeń w zakresie Przemysłu 4.0.
– Brak rąk do pracy to jedyny kłopot branży?
– Problemów jest więcej, chociażby nieterminowe płatności czy celowe nieuczciwe działania niektórych podmiotów. Jest to oczywiście mały odsetek, ale psujący relacje biznesowe z innymi podmiotami. W swojej dotychczasowej pracy spotkałem się z takimi sytuacjami, gdzie udzielałem dużego kredytu zaufania klientowi. Niestety na końcu ze stratą dla mnie. Ale nauczyłem się „filtrować” takie podmioty i osoby i w zasadzie aktualnie nie mam sytuacji, abym mógł się poczuć oszukany.
– Zostawmy problemy na boku i porozmawiajmy o Pana pasjach. Czy ma Pan w ogóle czas na jakieś aktywności pozazawodowe?
– Tego czasu nie ma zbyt wiele, ale oczywiście mam swoje pasje. Zaczynając od tych biznesowych, to prowadzę również działalność w innej branży i staram się ją rozwijać, korzystając z dotychczasowej wiedzy i doświadczeń. Mam pasje sportowe, a są to koszykówka oraz piłka nożna. Oczywiście obydwie realizuję tylko na poziomie amatorskim. Już kilkanaście lat jestem zawodnikiem jednej z drużyn w Koszalińskiej Amatorskiej Lidze Koszykówki. Natomiast, jeśli chodzi o piłkę nożną, to od pięciu lat gram w Pomorskiej Lidze Oldbojów (śmiech).
A przechodząc do najważniejszych pasji, to jest nią rodzina: żona i córka. To z nimi spędzam najwięcej czasu.
– Jakie skojarzenia powinny mieć osoby, które po raz pierwszy zetkną się z firmą Prior Consulting sp. z o.o.?
– Z punktu widzenia klientów staram się, aby wizerunek firmy był kojarzony przede wszystkim z profesjonalizmem wykonywanych usług.
Prior Consulting to firma, która stara się być partnerem, na którego klient może liczyć w doradztwie, sugerowaniu rozwiązań (pod kątem regulaminu konkursowego), analizie możliwości. Nie jesteśmy wielką firmą, ale staramy się porównywać do najlepszych i tak też przedstawiać nasze możliwości, poparte doświadczeniem i wiedzą.
– Czego więc można życzyć firmie z okazji jubileuszu?
– Myślę, że dalszego rozwoju w szerokim zakresie działania Prior Consulting oraz kolejnych jubileuszy, choć nie chciałbym, aby były one okazją do podsumowań, a raczej do planowania przyszłości i określania tego, gdzie chcemy być za jakiś czas. Celem firmy jest rozwój nie tylko finansowy, ale przede wszystkim organizacyjny, bo wtedy będzie ona generowała nowe możliwości. Potencjał firmy wzmocnią na pewno nowi ludzie, więc należy nam życzyć nowych pasjonatów, którzy w przyszłości dołączą do naszego zespołu.
Potencjalnie najważniejsze obszary, które mogą być wsparte funduszami pomocowymi w unijnej perspektywie finansowej na lata 2021-2027:
– inwestycje w innowacje procesowe i/lub produktowe,
– projekty B+R wraz z komponentami wdrożeniowymi,
– rozwój eksportu,
– inwestycje w odnawialne źródła energii (OZE),
– projekty związane z Przemysłem 4.0, digitalizacją (cyfryzacją) działalności, projektowaniem wzorniczym,
– preferencyjne finansowanie szkoleń.