Salon Vip Beauty Estetic Patrycja Białek powstał z determinacji. Okoliczności, czas jego powstania i trudności, jakie przed właścicielką postawiła rzeczywistość, niejedną osobę mogłyby skutecznie zniechęcić do działania, ale nie ją. Patrycja Białek – jak mówi – postawiła wszystko na jedną kartę i konsekwentnie tworzy wymarzony gabinet medycyny estetycznej. Sukces przyszedł szybko, po dwóch latach w zawodzie. Terminy zapisów sięgają grudnia, a salon odwiedzają nawet klientki z zagranicy. Imponujące, a to dopiero początek!
Salon jest stosunkowo młody: powstał w 2020 roku, ale Patrycja Białek z branżą beauty związana jest od siedmiu lat. Przez sześć lat była stylistką rzęs. Najpierw bez siedziby, potem w dzielonym na pół z koleżanką gabinecie. Koszty wynajmu rosły, podobnie jak potrzeba rozwoju, więc postanowiła kupić lokal i stworzyć własny, autorski salon medycyny premium. Ostateczna decyzja zapadła na początku 2020 roku. – Zaczęłam z 30 tysiącami złotych, a żeby było trudniej, zrezygnowałam z rzęs na rzecz medycyny estetycznej – uśmiecha się Patrycja Białek. – Przez kilka miesięcy szukałam odpowiedniego miejsca. Udało się je znaleźć w maju, w sierpniu rozpoczął się remont, a od grudnia działamy pełną parą.
Lekcja determinacji
Słowo „trudniej” jest niewystarczające, by opisać okoliczności, a jakich Patrycja budowała firmę, a przecież już to samo w sobie, zwłaszcza na rynku koszalińskim, jest ogromnym wyzwaniem. – Salon powstał w najgorszym momencie mojego życia – precyzuje Patrycja Białek. – Mój mąż miał w tym czasie poważny wypadek. Kursowałam więc między Koszalinem a Warszawą, gdzie trwało jego leczenie. Z jednej strony towarzyszył mi strach o bliską osobę, z drugiej – stres związany z otwieraniem salonu. Mało tego, osoby wykonujące remont – delikatnie mówiąc – nie wywiązywały się ze swojego zadania w efekcie czego musiałam się też zajmować na przykład zakupem artykułów budowlanych i obsługą prac. W końcu zostałam bez ekipy, ze spartaczonym wnętrzem i debetem na koncie. Pomógł mi znajomy taty. Miał znaleźć mi fachowców, ale gdy zobaczył, w jak fatalnym stanie są wnętrza, remont zrobił sam. Do tego – lockdown. W wakacje byliśmy otwarci, później znów zamknięci, pod koniec roku znów otwarci. Święta to dobry czas, więc trochę nadrobiliśmy przerwy i daliśmy się poznać. Ubolewam tylko, że nie mogliśmy zrobić hucznego otwarcia, ale wynagrodzimy to sobie, świętując w sierpniu pierwsze urodziny.
Patrycja Białek pokonała to życiowe tornado siłą charakteru. – Wiedziałam, że muszę dokończyć to, co zaczęłam, utrzymać rodzinę i firmę – mówi. – Nie wiem, jak to przetrwałam. Może moja determinacja narodziła się z szoku? Postawiłam wszystko na jedną kartę. Gdybym choć na chwilę odpuściła, to chyba bym się już nie podniosła. Nie ukrywam – jestem dumna, że dałam sobie sama ze wszystkim radę. No i zahartowałam się na przyszłość. Co może gorszego może mi się przytrafić?
Czwórka wspaniałych
Salon mieści się w ścisłym centrum Koszalina. Poza właścicielką, pracują w nim trzy osoby.
Marlena Janik to stylistka rzęs i brwi. Jest absolwentką szkoły makijażu, przez ostatni rok intensywnie się szkoliła, co zresztą jest w salonie Vip Beauty Estetic standardem – właścicielka do rozwoju własnego i pracowników przykłada ogromną wagę.
Agnieszka Rokita jest przykładem, że w każdym wieku można wkroczyć na nową zawodową ścieżkę. Z właścicielką salonu zna się od dawna – była jej klientką. Po wielu latach pracy, zrezygnowała z etatu w Miejskim Zakładzie Komunikacji, zainwestowała wszystkie oszczędności w edukację i specjalistyczny sprzęt i obecnie zajmuje się zabiegami na ciało oraz innowacyjną, rzadko w Polsce stosowaną, metodę przedłużania włosów Sew In. – Namawiałam ją do zmiany i oczywiście pomagałam we wdrożeniu w zupełnie nową branżę – mówi Patrycja Białek. – Agnieszka jest odważną i przedsiębiorczą kobietą, podchodzi do pracy bardzo serio, więc szybko się na rynku odnalazła. Baza jej klientek jest pełna, a to chyba najlepsza rekomendacja.
Kalendarzami specjalistek i logistyką funkcjonowania salonu zajmuje się Sandra Kulawiuk. W zespole jest najkrócej, bo zaledwie dwa miesiące. – Nie sądziłam, że będę potrzebowała asystentki – przyznaje Patrycja Białek. – Na początku sama prowadziłam terminarz, jednak rzeczywistość przeszła moje oczekiwania i pomoc okazała się niezbędna. Pracujemy wszystkie po 10 – 12 godzin dziennie i nie ma mowy, żebyśmy zajęły się jeszcze planowaniem wizyt czy odbieraniem telefonu. Sandra jest naszą prawą ręką.
Medycyna estetyczna z najwyższej półki
Patrycja Białek zajmuje się medycyną estetyczną. Czemu nie wybrała nieco mniej wymagającej kosmetologii? – Bardzo chciałam zostać chirurgiem plastycznym. – mówi. – W zasadzie od dziecka fascynowały mnie igły, zastrzyki, lubiłam oglądać operacje Dostałam się zresztą na medycynę w Poznaniu, ale wtedy wygrała miłość. Skończyłam za to fizjoterapię, co daje mi zaplecze w postaci znajomości anatomii i fizjologii człowieka, a to bezcenne wsparcie w mojej pracy.
Wśród zabiegów, jakie wykonuje w salonie, jest wypełnianie i modelowania ust, wolumetria twarzy (modelowanie owalu), zabiegi z zastosowaniem botoxu, stymulatorów tkankowych, nici liftingujących oraz mezoterapia, a więc wszystko, co oferuje współczesna medycyna estetyczna.
Co istotne, pracuje z najwyższej jakości preparatami dostępnymi na rynku: Revolax, Stylage, Neuavia i Juvederm. – Moim ulubionym wypełniaczem jest SOSUM, preparat, który został opracowany przez JSBIO przy współpracy producentów i lekarzy – mówi Patrycja Białek.
Produkty posiadają certyfikaty CE. W ofercie znajdują się różne gęstości kwasów (S, M, H), a używane są przy zabiegach wolumetrii, modelowania ust oraz wypełniania zmarszczek o różnej głębokości. Kolejnym produktem, który zdobył moje zaufanie jest Cincelar Plus. Dzięki niemu, możemy usunąć tkankę tłuszczową. Iniekcja nie jest bolesna, a dodatkowo preparat jako jedyny wzmocniony został o witaminę B2. Cincelar Plus pobudza fibroblasty, produkujące kolagen, a także poprawia wygląd, jędrność i elastyczność skóry. Ważnym aspektem jest także fakt, że po serii zabiegów nie występuje efekt jo-jo.
Zapisy do salonu sięgają kilku miesięcy naprzód. Oczywiście, wiele osób to byłe klientki, które znając jej profesjonalizm, korzystają z nowych umiejętności właścicielki. Wiele trafia do salonu z polecenia. Poczta pantoflowa to – jak wiadomo – najlepszy kanał wymiany informacji i opinii, a przy tym bezlitośnie szczery. Nie ma cenniejszej reklamy niż osobista rekomendacja.
Patrycja Białek wskazuje jeszcze dwa czynniki, które mogą tłumaczyć tak intensywny rozwój salonu, w końcu będącego na rynku niedługo: – Medyna estetyczna ma swój czas – mówi. – Jest w zasięgu finansowym coraz większej ilości osób. Coraz bardziej dbamy o wygląd i śmielej sięgamy po metody, które mogą go poprawić. Jeśli chodzi o nas, liczy się atmosfera, jaką budujemy wokół salonu: piękny wystrój, komfort zabiegowy, ale też dbałość o detale i personalizowanie kontaktu z klientami poprzez drobne, miłe gesty – upominki czy gadżety. Nie do przecenienia jest też intensywna obecność w mediach społecznościowych: na Facebooku czy Instagramie. Każdego dnia zamieszczamy kilka, a czasem kilkanaście postów, prezentujących poszczególne zabiegi i ich efekty. Pokazujemy też życie salonu i relacje ze szkoleń.
Warto dodać, że profile Vip Estetic Beauty to obok promocji salonu prawdziwa skarbnica wiedzy o medycynie estetycznej. Poza wpisami prezentującymi same zabiegi, znajdziemy tu mnóstwo ciekawostek, cennych informacji na temat różnych metod zabiegowych, preparatów, wskazówek do ich stosowania, ale też przeciwwskazań. Można też obejrzeć zdjęcia prac Patrycji Białek i estetykę, jaką się kieruje.
Bezpieczeństwo i profesjonalizm
Poza promocyjną, aktywność internetowa spełnia też inną funkcję – pozwala na przykładzie Vip Estetic Beauty przekonać się, jak powinien pracować dobry salon medycyny estetycznej. Dobry, czyli taki, któremu bez strachu powierzymy wygląd, a trzeba pamiętać, że medycyna estetyczna to jednak poważna ingerencja w ciało.
Klienci otrzymują szczegółowe karty przedzabiegowe oraz książeczki pozabiegowe, dokumentujące, co, kiedy i czym było wykonywane. W razie komplikacji można dzięki nim właściwie i szybko zareagować. – Niczego nie ukrywam i nie chodzę na skróty, tym bardziej we własnym salonie – zaznacza Patrycja Białek. – Jest cała lista przeciwwskazań, które zignorowane, mogą przynieść szkody całemu organizmowi. Muszę znać stan zdrowia klienta. Tłumaczę, rozmawiam, konsultuję. Pytam o oczekiwania, ale zawsze przedstawiam też swoją koncepcję. Ostateczny wybór wypracowujemy wspólnie. Świetne są programy, dzięki którym można wizualizować wybrane efekty i chętnie ich używam. Omawiam szczegółowo wszystkie etapy zabiegu. Planujemy ilość sesji, rozkładamy je w czasie, przygotowujemy plan finansowy. Klient zanim usiądzie na fotelu zabiegowym, wie wszystko, co powinien. Proszę też o informacje zwrotne, zdjęcia z procesu gojenia, bym mogła czuwać nad nim pomiędzy kolejnymi wizytami.
Praktyki stosowane w Vip Beauty Estetic nie są, wbrew pozorom, standardem w branży beauty. Do salonu trafiają po pomoc osoby po nieudanych zabiegach w innych miejscach, nie mające pojęcia, jakie preparaty czy procedury zostały u nich zastosowane, bez żadnej dokumentacji, co utrudnia oczywiście naprawę szkód.
Największym mitem, który w salonie jest nieustannie weryfikowany, są efekty od ręki. – Medycyna estetyczna to proces, czasem rozłożony na miesiące, a nawet na lata – podkreśla stanowczo Patrycja Białek. – Nie jest tak, że wychodzi się po jednym zabiegu z nową twarzą. Jeśli słyszymy takie obietnice, uciekajmy jak najszybciej. W internecie, niestety, można naczytać się bajek, nie mówiąc o obróbce zdjęć, by były atrakcyjniejsze. Istotne, by pochodziły z renomowanych ośrodków i instytucji.
Sama właścicielka ma na koncie kilkadziesiąt szkoleń w Polsce i za granicą, obecnie jest instruktorem firmy K-Esthetic. To szkolenia właśnie były jej pierwszą inwestycją przed otwarciem salonu i nadal uważa, że poszerzanie wiedzy jest w jej zawodzie niezbędne. – Branża beauty rozwija się w zawrotnym tempie. Co chwilę pojawiają się nowe produkty, preparaty, zmieniają procedury zabiegowe i należy z tym być na bieżąco – przekonuje.
Czas na wyzwania
– Szybko się nudzę, potrzebuję endorfin, wyzwań, emocji – tak odpowiada Patrycja Białek na pytanie, co najbardziej lubi w swojej pracy. – Jestem uzależniona od zdobywania wiedzy i dziwię się, że przez tyle lat stylizowałam rzęsy, co jest dość monotonne (śmiech). Teraz każdy dzień jest inny, każda twarz wymaga indywidualnego podejścia. Coś się zmienia, a ja lubię wyzwania.
Właścicielka poza determinacją, nieprawdopodobną pracowitością i ujmującym, pogodnym usposobieniem, które pozwala jej podtrzymywać serdeczne relacje z klientkami, ma też inne, bezcenne w biznesie cechy. – Jestem ambitna i uparta, a przy tym bardzo poukładana – mówi. – Mnóstwo rzeczy zapamiętuję, wszystko notuję, dokładnie i z rozmysłem planuję. Nie jestem nastawiona na zyski; wiem, że przyjdą z czasem. Założyłam, że pierwszy rok poświęcę na ciężką pracę, budowanie marki i rozwój. Firma jest na pierwszym miejscu, inwestuję w nią każdą złotówkę. Sama jestem zaskoczona, że zaledwie dwa lata po rozpoczęciu przygody z medycyną estetyczną udało mi się tyle osiągnąć, a przede wszystkim zyskać zaufanie klientów. Czuję, że to mój czas.
Zabiegi
Mezoterapia
Klasyk medycyny estetycznej, niezmiennie cieszący się zainteresowaniem. Zabieg jest odpowiedni dla każdego rodzaju skóry i pozwala walczyć z różnymi jej problemami. – Preparat zawsze dobieramy indywidualnie, w zależności od efektu, jaki chcemy osiągnąć – podkreśla Patrycja Białek. Pierwszym z nich jest Mesoheal Pink Glow, koktajl wybielający z peptydami i glutationem, który łączy około 50 składników w jednej formule. Dzięki tej mieszance pomaga rozjaśnić przebarwione obszary skóry i zwalcza działanie wolnych rodników. Dodatkowo preparat zawiera kwas hialuronowy, który poprawia jędrność i kondycję skóry. Sprawdzi się w przypadku melazmy, plam starczych, przebarwień, stanów zapalnych.
Kolejny preparat służący do mezoterapii to Mesoheal+. To także produkt na bazie kwasu hialuronowego, mający na celu poprawę jędrności i jakości skóry. Szybko przywraca skórze witalność, co sprawia, że wygląda na odmłodzoną. Co ważne, preparat leczy stany zapalne, zmniejsza pory i nawilża skórę. Dodatkowo stymuluje lifting twarzy, dzięki czemu staje się ona napięta i gładka.
W gabinecie, możemy zadbać także o skórę głowy. Posługuje nam do tego preparat Hair Bloom. Produkt stymuluje wzrost włosów, oraz zapewnia stałe uwalnianie składników aktywnych i peptydów do cebulki włosa, dzięki technologii uwalniania. Dzięki temu preparatowi w zaledwie 12 tygodni uzyskuje się efekt gęstszych, grubszych włosów. Optymalizuje mikrokrążenie skóry głowy i skutecznie indukuje wzrost włosów, poprzez odkażanie mieszków włosowych. Wskazania do poddania się zabiegu mezoterapii głowy to sucha skóra głowy, brak krążenia krwi w skórze głowy, mieszki włosowe wymagające rewitalizacji, słaby wzrost włosów, przerzedzenie włosów i łysienie.
Profhilo oraz Ejal40 – stymulatory tkankowe
Stymulatory tkankowe to przyszłość medycyny estetycznej i ulubieńcy salonu. Oba preparaty wykorzystują cenne właściwości kwasu hialuronowego. Nie zmieniają rysów twarzy pod względem wolumetrycznym! Przyczyniają się do spiralizowania włókien kolagenowych, czyli ich skracania. W konsekwencji prowadzi to do zagęszczenia struktury skóry, poprawy owalu, działania anty grawitacyjnego
Termogenique Body Shape Extrime
Zabieg jest jednym z najnowszych osiągnięć, jeśli chodzi o walkę z uporczywym cellulitem. Termogeniczny zabieg kształtujący i wyszczuplający sylwetkę. Obejmuje wywiad i dokładny pomiar ciała, peelingujący masaż wstępny, aktywne uderzenie termogeniczne, wzmocnienie termogeniczne i detoks (silniejsze działanie zapewni głowica do nanomezoterapii z fototerapią Led blue&green), masaż firmowy i pomiary końcowe.
Infinite RF Fractional Microneedle Raduofreguency
Inwazyjna lub nieinwazyjna przebudowa skory
Fractional Microneedle System Machine
Fale elektromagnetyczne o częstotliwości fal radiowych (RF), które powodują mocne ogrzanie skóry właściwej, dzięki czemu wywołujemy „termiczny szok” prowadzący do wzbudzenia procesów regeneracji i przebudowy struktury kolagenowej.
Efekty zabiegowe są widoczne po pierwszym zabiegu. To redukcja blizn potrądzikowych, nadpotliwości, działanie termokoagulacyjne, odmładzanie, redukcja rozstępów, lifting, likwidacja cieni pod oczami, usuwanie przebarwień i plam. Proces gojenia jest szybki.
Wskazania to utrata elastyczności i jędrności, wiotka i cienka skóra z przebarwieniami, widoczne zmarszczki mimiczne, utrata owalu twarzy.
Cellular Oxygen Bio’infusion Trico Plex
Zabieg wykorzystuje najbardziej naturalny i bezpieczny składnik, jakim jest tlen. Bezpieczna, autorska metoda zabiegowa stworzona przez firmę Monduniq umożliwia bezpieczne zastosowanie terapii u każdego pacjenta bez względu na wiek. Można go zastosować na skórę twarzy, szyi i głowy (opatentowana formuła Trico Pleax). Efekty widoczne są już przy pierwszym zastosowaniu: intensywne nawilżenie na poziomie komórkowym, dotlenienie komórek skóry i pobudzenie procesów metabolicznych, podniesienie owalu twarzy, poprawa jędrności i elastyczności, wypełnienie zmarszczek, lifting okolic oczu i uwydatnienie ust, pobudzenie naturalnych procesów odbudowy skóry, łagodzenie zmian trądzikowych (bakterie beztlenowe), złuszczanie specjalnymi peelingami dla skór z problemami.