foto1 scaled Wydarzenia

„Papierosy” – sukcesem jest sam udział w festiwalu

61. Krakowski Festiwal Filmowy (KFF) to jedno z najstarszych i najważniejszych na świecie wydarzeń poświęconych filmom dokumentalnym, animowanym i krótkometrażowym fabułom. Wśród 170 filmów z całego świata znalazł się dokument „Papierosy” w reżyserii koszalinianki, Mai Markowskiej.

 

papierosyMaja Markowska w Koszalinie kojarzona jest przede wszystkim z designem i projektami społecznymi, m.in. grupą KOSZ Ogród Społeczny. W działania społeczne zaangażowała się po skończeniu studiów – jest absolwentką wzornictwa na Politechnice Koszalińskiej.

Film pojawił się w jej życiu przypadkiem: – Otrzymałam grant z programu „Działaj lokalnie” na warsztaty i w jego ramach wzięłam udział w dodatkowym konkursie na opowieść filmową, prezentującą nasze działania – opowiada Maja. – Wysyłając film, nie wiedziałam, że jest on oceniany przy rekrutacji do Wajda School (Szkoła Wajdy). Odebrałam telefon, że dostałam się na rozmowę, oczywiście się zgłosiłam, a potem brałam udział w warsztatach filmowych. Zrozumiałam, że to coś, czego szukałam całe życie i pokochałam to. Nigdy nie sądziłam, że produkowanie filmów będzie w moim zasięgu.

„Papierosy” to pierwszy, samodzielny film Mai Markowskiej (wcześniej pracowała przy produkcjach znajomych). Nie tylko go wyreżyserowała i wyprodukowała, ale także napisała scenariusz, stworzyła animację i jest autorką zdjęć. Debiut przypadł na trudny, pandemiczny, czas i w pewnym sensie go dokumentuje, choć tak naprawdę co innego gra w nim główną rolę. – Prowadzący zajęcia w szkole zachęcili nas, byśmy prowadzili pamiętniki z pandemii, bo znaleźliśmy się w zupełnie nowej rzeczywistości i warto historię, która toczy się na naszych oczach zapisać – opowiada reżyserka. – W tamtym czasie zamieszkałam z moim bardzo chorym dziadkiem, by się nim opiekować. Film jest portretem naszej relacji, a pandemia jedynie tłem. Palenie tytułowych papierosów, to coś, co łączy mój i dziadka świat. Ktoś trafnie to ujął, że nasza relacja jest silniejsza niż tytułowy nałóg.

Udział w prestiżowym krakowskim festiwalu to – trzeba przyznać – debiut z przytupem i ogromny sukces. Film powalczy o nagrodę w Konkursie Polskim, w kategorii filmów dokumentalnych. Nie znamy jego efektu, bo gdy powstaje ten tekst, dokument Mai Markowskiej jest dopiero pokazywany festiwalowym widzom i nie znamy jeszcze werdyktu.

Autorami plakatu filmu są również koszalinianie, Łukasz Waberski i Maciej Mazurkiewicz.