W naszym cyklu poświęconym pracom koszalińskich fotografików, dla których fotografia jest hobby a nie wykonywanym obecnie zawodem, prezentujemy prace pana Marka Jóźkowa.
Prywatnie pan Marek jest emerytem – niezwykle ciepłym, sympatycznym, cichym człowiekiem. I wrażliwym, o czym dobitnie przekonują jego zdjęcia.
Ma temperament fotoreporterski, wyłapując szczegóły, które innym umykają. Warto wspomnieć, że Marek Jóźków przez kilka lat pracował w „Gońcu Pomorskim”, jednym z dzienników ukazujących się w Koszalinie w pierwszej połowie lat 90. XX w. Na marginesie: kto jeszcze pamięta, że w 100-tysięcznym mieście ukazywały się wówczas trzy gazety codzienne plus nawiązująca z nimi konkurencyjną walkę na newsy lokalna edycja „Gazety Wyborczej”?
Pan Marek jest postacią niezwykle zasłużoną dla środowiska pasjonatów fotografii, nie tylko lokalnego. Był m.in. pomysłodawcą i organizatorem kilkunastu edycji Międzynarodowego Przeglądu Fotografii Złota Muszla – konkursu, na który u szczytu jego popularności wpływało półtora tysiąca prac (wówczas wykonywanych jeszcze w technice analogowej).
Sam swoje prace wysyła na rozliczne konkursy i przeglądy, a lista zdobytych przez niego trofeów jest tak długa, że trudno byłoby je pomieścić na jednej stronie gazety. Są to najczęściej wyróżnienia honorowe, ale firmowane m.in. przez renomowane światowe tytuły prasowe i zaświadczające najwyższy poziom profesjonalizmu autora. W jego uznaniu w 1998 roku Marek Jóźków został przyjęty w poczet członków rzeczywistych Fotoklubu Rzeczypospolitej Polskiej.
Marek Jóźków jest autorem i współautorem wielu wystaw fotograficznych w Polsce i za granicą. Jego fotografie prezentowane były na wystawach pokonkursowych – m.in. w Australii, Austrii, Brazylii, Danii, Finlandii, Francji, Kanadzie, Luksemburgu, we Włoszech, na Tajwanie, w Zambii oraz oczywiście w Polsce.
Na potrzeby prezentacji w „Prestiżu” pan Marek wybrał zdjęcia wyłącznie czarno-białe.