Akcję wyciągania na brzeg dwóch muzealnych okrętów z zapartym tchem obserwowała cała Polska. Tak kończył się jeden z najbardziej oryginalnych projektów muzealnych zrealizowanych w naszym kraju. Trwał on cztery lata, owocując narodzinami miejsca, w którym rolę pierwszoplanową odgrywa Bałtyk.
To właśnie wyslipowane, czyli wydobyte na brzeg i dzięki temu wyeksponowane w pełnej krasie, okręty są największą atrakcją zlokalizowanego przy ul. Bałtyckiej w Kołobrzegu, Kołobrzeskiego Skansenu Morskiego.
Przekraczając jego bramę, mijamy masywny kadłub jednostki, której przeznaczeniem było wykrywanie, śledzenie oraz niszczenie okrętów podwodnych – ORP „Fala”. Jest jedną z pięciu tego typu, a powstała w 1965 r. w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Jej historia związana jest nie tylko z Wojskami Ochrony Pogranicza a później Straży Granicznej, ale także z samym Kołobrzegiem, który był macierzystym portem okrętu.
Kolejny, ustawiony prostopadle do ścieżki zwiedzania, to kuter torpedowy ORP „Władysławowo” zwodowany w 1975 r. w Rybińsku (wówczas ZSRR). Był jednym z trzynastu stacjonujących w Gdyni i przeznaczonych do ataków rakietowych na jednostki pływające nieprzyjaciela. Niewątpliwym atutem obu okrętów jest możliwość nie tylko wejścia na pokład, ale także przyjrzenia się praktycznie wszystkim pomieszczeniom wewnątrz.
Trzecią jednostką, którą muzealnikom udało się wyciągnąć na ląd i zaprezentować w ramach Skansenu jest jacht „Orkan II”. Historia tej jednostki nie została jak dotąd poznana w pełni. Znaleziono ją w 1945 roku (wówczas noszącą niemiecką nazwę „Kuling”) w Darłowie, krótko po zakończeniu II wojny światowej. Do 1956 r. pełniła służbę pomocniczą w odradzającej się Marynarce Wojennej, by ostatecznie trafić w ręce kołobrzeskich miłośników żeglarstwa. „Orkan II” stał się pierwszym w polskiej historii regionu jachtem, na którym szkolono przyszłych wilków morskich. Co ciekawe, od 1970 r. do końca pierwszej dekady XXI w. o tym wyjątkowym dla lokalnej historii zabytku całkowicie zapomniano. Przed zniszczeniem uratował go kołobrzeżanin, Krzysztof Chodakowski i to za jego sprawą jacht ponownie trafił nad ujście Parsęty.
Oprócz ustawionych na brzegu okrętów, w Kołobrzeskim Skansenie Morskim znajdziemy wiele ciekawostek dla miłośników zarówno przed- jak i powojennej morskiej historii militarnej. Prawdziwą dumę muzealników stanowią elementy kontrtorpedowca ORP „Burza”, w tym żurawiki do szalup, elektryczny podajnik amunicji, armata morska B-34U, przeciwlotnicza 70-k oraz maszt, na którym biało-czerwoną banderę podniesiono w 1932 r. Brał udział w licznych eskortach konwojów koalicji antyhitlerowskiej na Atlantyku i wodach Afryki Zachodniej, operował także w rejonie Narwiku oraz za kołem podbiegunowym.
Wśród ciekawostek związanych z militariami morskimi po 1945 r. warto zwrócić uwagę na przykład na polskiej konstrukcji wyrzutnię niekierowanych pocisków rakietowych WM-18, instalowaną na okrętach desantowych Marynarki Wojennej.
Na ekspozycji zlokalizowanej przy ul. Bałtyckiej nie brakuje i artefaktów o ponad stuletniej metryce. Jeden z nich to fragment lewej części dziobowej niezidentyfikowanego statku, wybudowanego prawdopodobnie na przełomie XIX i XX w., wyrzucony na brzeg w Podczelu pod Kołobrzegiem w 1993 roku.
Zasób najstarszych zabytków Skansenu powiększa się praktycznie z tygodnia na tydzień między innymi dzięki bliskiej współpracy Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu z Urzędem Morskim w Szczecinie. Za jej sprawą na wystawę trafiły już nitowane, najpewniej XIX-wieczne, boje oraz elementy wyposażenia jednostek pływających po Odrze. Rośnie również kolekcja kotwic, która powoli staje się znakiem rozpoznawalnym cywilnej części obiektu.
Ostatnie, wyżej wymienione zabytki trafiły do zasobów MOP w efekcie prac modernizacyjnych kanału wodnego Szczecin-Świnoujście. Warto zaznaczyć, że efektem tego samego projektu, od strony merytorycznej nadzorowanego przez kołobrzeskie muzeum, jest bogaty zbiór elementów niemieckiego pancernika kieszonkowego „Lützow”. Jednostka, uczestnicząca w schyłkowym okresie II wojny światowej między innymi w walkach o Trójmiasto oraz Kołobrzeg, została w kwietniu 1945 r. zbombardowana przez samoloty brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych podczas postoju na wodach Kanału Piastowskiego. Wykorzystywana po kapitulacji III Rzeszy jako okręt-cel dla jednostek radzieckiej Floty Bałtyckiej, jest ostatnim, dużym, niezlokalizowanym wrakiem na Bałtyku. Części pancernika oglądać można na wystawie oddziału militarnego Muzeum Oręża Polskiego przy ul. Emilii Gierczak.
W sezonie wakacyjnym Kołobrzeski Skansen Morski, zlokalizowany przy ul. Bałtyckiej, tuż obok zabytkowej Reduty Solnej oraz popularnego targu rybnego, dostępny jest dla zwiedzających każdego dnia tygodnia, w godz. 9.00-18.00. Od 1 września do końca października wystawę oglądać można od wtorku do niedzieli, w godz. 9.00-16.00. Cena biletu wynosi 20 zł (ulgowy: 15 zł). Dzieci do lat 7 oglądają wystawę bezpłatnie.