Koronawirus wbrew przypuszczeniom wcale nie zmienił nastawienia Polaków do wypoczynku. Nadal ponad połowa rodaków chce wypoczywać w hotelach (55%), nieznacznie więcej osób niż w poprzednich latach planuje wyjazd do apartamentów (16%), za to nie widać znaczącego skoku jeśli chodzi o wypoczynek w odosobnieniu. Wyraźnie za to turyści oczekują nowego podejścia do bezpieczeństwa – blisko 60% badanych chce, by miejsca noclegowe były certyfikowane pod tym kątem. Takie wnioski płyną z badania „Nowe oczekiwania gości hotelowych w czasach COVID-19” zrealizowanego na grupie ponad 3,4 tys. osób.
Jak Polacy będą wypoczywać w tym roku? I czy w ogóle będą? To pytanie od tygodni zadają sobie wszyscy w branży turystycznej, od miejsc noclegowych, przez punkty rozrywki i gastronomii na władzach kurortów kończąc. Wytyczne co do możliwości wyjazdów nie są jeszcze oficjalnie ogłoszone, ale branża noclegowa już dziś przygotowuje się na nową rzeczywistość. W zasadzie wszystkie dotychczasowe badania i sondaże potwierdzają, że plany wyjazdu deklaruje wielu Polaków. Jednak dopiero teraz pojawiły się pierwsze badania, które pokazują czego turyści będą oczekiwać od miejsc noclegowych.
Domek na odludziu? Wcale nie!
Pierwsze zaskoczenie – wbrew pojawiającym się prognozom większość ankietowanych wcale nie zamierza wypoczywać w odosobnionych miejscach. 55% osób chce wyjechać do hoteli i ośrodków wypoczynkowych. To spadek o 12 p.p. w stosunku do lat ubiegłych – wynika z badania „Nowe oczekiwania gości hotelowych w czasach COVID-19” zrealizowanego z inicjatywy Blue Marine Mielno oraz eksperta rynku hotelowego Violetty Hamerskiej, na grupie ponad 3,4 tys. osób.
Nieznacznie wzrosła (z 13% do 16%) liczba tych, którzy planują noclegi w apartamentach. Ale badania nie pokazują prognozowanego boomu na domki, kempingi i ogólnie wypoczynek w miejscach odosobnionych. To nadal dość mała grupa potencjalnie zainteresowanych. Chęć wyjazdu do domków deklaruje 11%. W latach poprzednich, według odpowiedzi udzielonych przez ankietowanych, wypoczywało w nich 5% osób. Nieznacznie wzrosło zainteresowanie agroturystyką z 6% do 9%. Natomiast kempingi i wypoczynek tzw. slowhop budzą marginalne zainteresowanie. Na kemping wybiera się 2% badanych (w latach wcześniejszych 1%), a w duchu slow chce relaksować się 1% osób.
– Trochę jestem zaskoczona faktem, że goście hoteli już chcą do nich wrócić, mimo pewnych niewiadomych i prawdopodobnych ograniczeń. Z drugiej strony, jesteśmy zmęczeni izolacją, potrzebujemy kontaktów społecznych, zmiany otoczenia i … doświadczania, by oderwać się od różnych tematów oraz odreagować wiele tygodni izolacji. To bardzo dobry sygnał dla hotelarzy, którzy czekają w gotowości na restart – mówi Violetta Hamerska, ekspert hotelowy, która specjalizuje się w Guest Experience.
Bezpieczeństwo musi być potwierdzone
To gdzie Polacy będą wypoczywać jest być może mniej istotne od tego, czego oczekują od tych miejsc.
Radykalna zmiana nastąpiła w jedynym – wymaganiach co do bezpieczeństwa w kontekście zdrowia.
– Nie zakładamy, że po zakończeniu kwarantanny nasi goście przyjadą do nas dokładnie z takim samym nastawieniem jak przed pandemią. Niestety nikt do tej pory nie spróbował spytać Polaków o ich „post-COVID’owe” oczekiwania wobec hoteli – wyjaśnia pomysł badania Maciej Szatkowski, prezes spółdzielni Blue Marine Mielno. Jak zaznacza niezmiernie ważne jest, by wspólnie wypracować wytyczne i wziąć pod uwagę głosy zarówno służb sanitarnych i branży hotelowej, ale też samych gości. – Ograniczenia, które dla potrzeb bezpieczeństwa będą musiały być wprowadzone w hotelach muszą być zrozumiałe i logiczne dla gości. W przeciwnym przypadku nie zaakceptują ich, będą je odczytywali jako źródło dyskomfortu psującego urlop – zauważa Szatkowski.
Co już wiemy? Przede wszystkim to, że większość badanych (57%) chce by powstał powszechnie obowiązujący certyfikat bezpieczeństwa. Jednocześnie 22% potencjalnych gości nie wskazuje wprawdzie na certyfikat, ale oczekuje, że poziom bezpieczeństwa sanitarnego będzie kontrolowany i potwierdzany przez zewnętrzne służby. – Wyraźnie widać więc, że goście oczekują potwierdzeń co do zwiększonej higieny nie tylko od samego obiektu noclegowego, ale też autoryzowania i czuwania nad tym przez osoby czy instytucje spoza hotelu – komentuje Szatkowski.
Goście wskazują bezpieczeństwo sanitarne w jeszcze innym miejscu badania. Zapytani o to, które miejsca powinny się zmienić odpowiadają: wszystko co dotyczy miejsc w przestrzeniach wspólnych, w których muszą przebywać.
Ankietowani mogli wybrać 3 najważniejsze strefy. Głosy rozkładają się równomiernie, zmiany muszą nastąpić: w przygotowaniu i obsłudze pokoi (53% odpowiedzi), tyle samo uzyskały części wspólne (54%), podobna liczna wskazań pada również na konieczność zmian w obszarze podawania posiłków (50%). Strefa SPA, miejsca animacji dla dzieci i kawiarnie hotelowe są raczej pomijane w tych rozważaniach.
Maciej Szatkowski, ocenia, iż może to wskazywać na to, że bezpieczeństwo, a co za tym idzie chęć korzystania z tych stref, goście ocenią będąc już na miejscu.
Polacy mają dosyć gotowania w czasie kwarantanny?
Kiedy jednak dokładniej zapytamy gości hotelowych z czego chcą korzystać, to znów – pomimo pandemii – zwyczaje niewiele się zmieniają. Nadal spora część zamierza korzystać z gastronomii. Liczba osób zapowiadających rezerwację wyjazdu z pełnym wyżywieniem wręcz wzrosła z 18% w poprzednich latach do 19% deklaracji obecnie. Śniadania także nadal są popularne – 11% osób planuje wypoczynek z opcją porannych posiłków (w latach poprzednich było to 12%).
Kwarantanna nie tylko dała się we znaki poprzez konieczność gotowania, ale sam fakt „zasiedzenia” w domach turyści również zamierzają odreagować. Praktycznie tyle samo gości co przed pandemią zamierza korzystać z basenów – 17% (wcześniej 19%) oraz strefy saun i jacuzzi – 10% (wcześniej 12%). Co więcej zwiększyła się liczba osób, która planuje aktywnie spędzać czas w hotelowej strefie fitness – wzrost z 3% do 4% ankietowanych. Więcej Polaków planuje też zakup usługi masażu i innych zabiegów SPA – 7% ankietowanych (wcześniej korzystało 6%).
– To bardzo optymistyczne, że goście chcą korzystać z wszystkich usług hotelowych, jak przed COVID-19, czyli wyjeżdżają by odpocząć i regenerować się. Dla hotelarzy ten nowy czas to także szansa na stworzenie nowych usług, które będą dla gości powodem wyjazdu, odpoczynku i relaksu, a może też będzie to pole do tworzenia nowych doświadczeń. Jestem bardzo ciekawa, jak to będzie wyglądało już w czasie pobytów, i czy goście dostosują się z wyrozumiałością do nowej sytuacji? – zastanawia się Violetta Hamerska.
Badanie „Nowe oczekiwania gości hotelowych w czasach COVID-19” zrealizowano w dniach 19–26 kwietnia 2020 r. Pomysłodawcą i inicjatorem badania był obiekt Blue Marine Mielno. W przygotowaniu i realizacji udział wzięła także Violetta Hamerska, niezależny ekspert rynku hotelowego z 30 letnim doświadczeniem w turystyce. Do inicjatywy przyłączyło się także blisko 200 hoteli (w tym hoteli sieciowych) i obiektów noclegowych z całej Polski, zlokalizowanych zarówno w kurortach jak i miastach. Dzięki tej wspólnej inicjatywie uzyskano 3.422 ankiet badawczych wypełnionych przez gości hotelowych, na bazie których opracowano główne wnioski z badania.