plac 18 marca Ludzie

KOŁOBRZEG ZMIENI SIĘ W ZIELONY KURORT

Za chwilę rusza realizacja wielkiego projektu kołobrzeskiej pracowni Buśko Design. Tym razem dotyczy on nie budynków, a miejskiej zieleni, i ma za zadanie przypomnieć nam, że uroki Kołobrzegu to nie tylko morze i plaża, lecz także zabytkowe parki, kolorowe klomby i zaciszne skwery.

Projekt, zlecony przez Urząd Miejski w Kołobrzegu, obejmuje siedem zielonych fragmentów miasta: część terenów przy molo, nowo powstające rondo w pobliżu komendy policji, rabaty na placu 18 Marca, fragmenty rabat przy ratuszu, teren przy nowym pomniku Zosi z „Pana Tadeusza” w Kołobrzegu-Podczelu oraz modernizację zabytkowego parku im. Anatola Przybylskiego (przy baszcie prochowej) i Skweru Miast Partnerskich. Nasadzenia rozpoczną się już w tym roku.

Twierdza wiecznie zielona

Głównym założeniem Moniki Buśko-Kuś i jej współpracowników było nawiązanie do wspaniałej „zielonej” tradycji miasta, po wojnie przytłoczonej przez pola szarych blokowisk, od kilkunastu lat jednak stopniowo przypominanej. To historia sięgająca II połowy XIX wieku, kiedy Kołobrzeg zaczął powoli przekształcać się z twierdzy w uzdrowisko; to wspomnienie takich ludzi jak Heinrich Martens, działający na przełomie 19. i 20. stulecia ogrodnik i projektant miejskiej zieleni, którego duch żyje w starych kołobrzeskich parkach po dziś dzień. Stąd rezygnacja projektantów z wycinki leciwych drzew, a przy wyborze nowych roślin postawienie na gatunki wieloletnie, najczęściej zimozielone, które z czasem wrosną w zieloną historię Kołobrzegu.

Parki takie jak dawniej

W części projektu dotyczącej zabytkowych terenów: placu 18 Marca i parku im. Przybylskiego architekci zadbali o zachowanie, wręcz podkreślenie głównego zarysu kompozycyjnego. Plac 18 Marca, naśladujący symetryczne ogrody francuskie, zakwitnie różami, z których Kołobrzeg niegdyś słynął; królewskie kwiaty uzupełnią takie gatunki jak lawenda, szałwia, hortensja, czosnek olbrzymi. Kompozycja utrzymana będzie w kolorystyce biało-błekitno-fioletowej. Ukłonem w stronę dawnej sztuki ogrodniczej staną się juki karolińskie w narożnikach rabat, nawiązujące do niegdysiejszego zwyczaju ustawiania w takich miejscach donic z agawami lub palmami. Park im. Anatola Przybylskiego, który dziś jest już raczej małym lasem, przypomni swój miejski charakter poprzez wyeksponowanie elementów oryginalnego założenia: żywopłotu grabowego, okazałych dębów i lip. Ich nowymi towarzyszami zostaną długowieczne, zimozielone cedry, które – jak mają nadzieję pomysłodawcy – same wyrosną kiedyś na pomniki przyrody. Szlachetną zieleń drzew podkreśli duża ilość kwitnących na biało krzewów hortensji.

Tysiąc odcieni Kołobrzegu

Część projektu obejmująca tereny zagospodarowane już współcześnie, zakłada uporządkowanie ich kompozycji, odświeżenie idei. Zmiany wprowadzone zostaną z szacunkiem dla rosnących tam już drzew. Na Skwerze Miast Partnerskich krzewy zastąpi żywopłot z laurowiśni; uzupełni go wielobarwna, wspaniale pachnąca roślinność: róże, poziomki, hortensje, trawy. Teren przy molo obsadzony będzie roślinami nadmorskimi, jak mikołajek, kostrzewa szara, wydmuchrzyca, brzoza pożyteczna. Rondo – element centralny, w założeniu rzucający się w oczy – zazieleni się wysokimi odmianami cyprysa, kosodrzewiną i trawami leśnymi. Wejścia do urzędu miasta strzegły będą ogromne donice z zimozielonymi drzewami i krzewami. Z kolei skwer z pomnikiem Zosi przypomni nam sielski klimat Mickiewiczowskiej historii dzięki roślinom z wiejskich ogródków: fiołkom, macierzankom, złocieniom, jeżówkom, naparstnicom. Charakter i rolę poszczególnych miejsc podkreśli nie tylko dobór gatunków roślin, lecz także ich kolorystyka. Skwer Miast Partnerskich urzeknie mieszkańców i turystów feerią barw (oraz intensywnymi zapachami). Urzędy – ratusz i komenda – jako symbole stałości i solidności będą witały gości zielenią świeżą przez cały rok. Ogród Zosi zachwyci nonszalancką mieszanką odcieni pastelowych i intensywnych, sprawiających wrażenie, jakby dobrała je sama natura.

Zieleń to życie!”

Prace Moniki Buśko-Kuś zawsze powstają w korelacji z przyrodą, którą architektka uważa za swoją najlepszą nauczycielkę i za niedościgły wzór. W projekcie kołobrzeskich terenów zielonych mogła w pełni pokazać nie tylko swoją miłość do natury, lecz także udowodni, jak świetnie ją czuje i rozumie. – Zieleń to życie! – mówi Monika Buśko-Kuś, której marzy się, że „jej” zieleń tchnie w ukochane miasto nowe życie, przywróci mu sznyt przedwojennego kurortu i jednocześnie otworzy na nowoczesną przyszłość.

www.buskodesign.pl