20191201 110543 Motoryzacja
Fot. Jakub Kowalik

VOLKSWAGEN T-CROSS 1.0 TSI 115KM – zaskakująco pojemny i zwinny

Małgorzata Hołub-Kowalik, znakomita koszalińska sprinterka, jedna z najlepszych obecnie polskich lekkoatletek, od kilku miesięcy testuje dla „Prestiżu” samochody marki Volkswagen. I oto kolejny – najnowszy, czwarty z obecnie oferowanych przez koncern Volkswagena modeli kategorii SUV. Jednocześnie najmniejszy wśród nich gabarytowo. Jednak jeśli porównamy wnętrze modelu T-Cross i teoretycznie nieco większego modelu T-Roc, zdziwimy się, że oddaje on do dyspozycji kierowcy oraz pasażerów nieco więcej miejsca. Zwróciła na to uwagę pani Małgorzata. I nie była do jedyna pozytywna obserwacja.

20191201_105406

Małgorzata Hołub-Kowalik mówi o Volkswagenie T-Cross: „Testowaliśmy z mężem auto z jednolitrowym silnikiem o mocy 115 koni mechanicznych i sześciobiegową skrzynią manualną. Można powiedzieć, że T-Cross przypadł nam do gustu od pierwszej chwili, czyli od momentu kiedy zajęliśmy w nim miejsce. Świetnie wyprofilowane fotele dają pewne podparcie plecom, jest w nim wystarczająco dużo przestrzeni i z przodu, i z tyłu, chociaż auto na pierwszy rzut oka wydaje się nieduże. Dodatkowa zaleta foteli to podgrzewanie elektryczne, szczególnie przydatne w chłodne dni i zwyczajnie przyjemne.

Przed oczami mamy elektroniczne „zegary” z wyświetlaczem komputera pokładowego – estetyczne i co ważniejsze bardzo czytelne. Siłę ich podświetlenia, jak i całego kokpitu, zmienia się za pomocą systemu multimedialnego, również prostego w obsłudze, czytelnego i bardzo dobrze reagującego na dotyk. Świetne jest radio (również sterowane dotykowo) i nagłośnienie. Podczas jazdy w T-Crossie jest cicho, więc warunki do słuchania muzyki są znakomite.

Ze względu na rozmiary samochód należałoby uznać za typowo miejski. Dzięki swoim niedużym gabarytom umożliwia on bezproblemowe parkowanie i inne manewry w ciasnych miejscach. Nieocenione okazują się tutaj czujniki cofania.

Ale jednocześnie jest to samochód zachęcający, by pojechać gdzieś poza miasto. I tutaj doskonale się sprawdza. Na drogi polne czy leśnie zjeżdżaliśmy nim bez obaw, bo T-Croos to w końcu SUV, a więc łączy w sobie cechy auta miejskiego, terenowego i nawet ma coś z ducha sportowego.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Otóż fotele są zamontowane wyżej niż w samochodach typu limuzyna, a dzięki temu siedzi się wygodnie i z nieco innej perspektywy patrzy się na drogę. We mnie dzięki temu „patrzeniu z góry” powstawało wrażenie, że poruszam się pojazdem większym niż jest w rzeczywistości. To miłe wrażenie, budujące poczucie pewności siebie za kierownicą, ale i bezpieczeństwa.

Auto nie jest ciężkie, więc nawet nieduża moc jego silnika wystarczała, aby jazda była komfortowa, a co najważniejsze ekonomiczna. Dodatkowym atutem jest system, który przy wyższych prędkościach koryguje pas ruchu, którym jedziemy. Przy niezamierzonej zmianie pasa ruchu, na przykład przy zmęczeniu kierowcy lekkie drgania kierownicy dają znak o takiej sytuacji.

Kolorystyka wnętrza testowanego egzemplarza była neutralna, stonowana. Użyte plastiki wysokiej jakości. Całość od strony estetycznej – bez zarzutu.

Bagażnik nie jest szczególnie duży, ale wystarczający. Projektanci z Volkswagena wprowadzili jednak możliwość przesunięcia tylnej kanapy, a tym samym wydłużenia bagażnika o 14 cm. To zdecydowanie wpływa na jego objętość, która wynosi od 385 do 455 litrów. Oczywiście możemy również złożyć oparcia drugiego rzędu siedzeń i do tego oparcie przedniego fotela pasażera, uzyskując możliwość przewożenia stosunkowo długich przedmiotów.

Odczucia z jazdy są bardzo pozytywne. Auto mimo jego podniesionego nadwozia prowadzi się pewnie. Na pochwałę zasługuje resorowanie, dzięki czemu można się czuć komfortowo nawet w czasie jazdy po nierównościach. Dla T-Crossa wyboiste i dziurawe drogi przeszkodą nie są, podobnie jak wysokie miejskie krawężniki.

Auto jest ładne. Bardzo zgrabnie nawiązuje stylistyką do większych SUV-ów Volkswagena. Dopiero kiedy oglądamy je w kontekście innych modeli VW, orientujemy się, że jest stosunkowo małe. T-Cross oglądany sam wydaje się całkiem sporą maszyną.

 


VOLKSWAGEN T-CROSS 1.0 TSI 115KM – charakterystyka

Pojemność skokowa – 999 cm³
Typ silnika – benzynowy
Moc silnika – 115 KM (85 kW) przy 5000 obr/min
Maksymalny moment obrotowy – 200 Nm przy 2000-3500 obr/min
Doładowanie – turbosprężarkowe
Liczba cylindrów – 3, układ rzędowy
Liczba zaworów – 12
Stopień sprężania – 10,5 : 1
Zapłon – iskrowy
Typ wtrysku – bezpośredni
Liczba miejsc – 5
Średnica zawracania – 10,6 m
Promień skrętu – 5,3 m
Maksymalna pojemność bagażnika (siedzenia złożone) – 1281 l
Zwykła pojemność bagażnika (siedzenia rozłożone) – 455 l
Długość – 4108 mm
Szerokość – 1760 mm
Szerokość z lusterkami bocznymi – 1977 mm
Wysokość – 1584 mm
Wysokość przy otwartej klapie bagażnika – 2041 mm
Rozstaw osi – 2551 mm
Prześwit – 175 mm

Uwaga: wymiary mogą się nieco różnić zależnie od wersji wyposażenia