8249 Prestiżowy Ślub

Jakie nazwisko po ślubie?

Zdecydowanie częściej w związku z zawarciem małżeństwa zmieniają nazwisko panie niż panowie, choć zdarzył się niedawno głośny przypadek, o którym mówiła cała Polska. Otóż 40-letnia (jak doniosły wścibskie tabloidy) Magdalena Wałęsa, córka byłego prezydenta RP Lecha Wałęsy, wyszła za mąż za 50-letniego Lecha Kaźmierczyka, gdańskiego radnego. Pan młody przyjął nazwisko żony i tym samym stał się drugim Lechem Wałęsą.

Historia ta zaświadcza o zmianie obyczajowości, jaka zachodzi w Polsce. Jeszcze do niedawna przyjęcie nazwiska męża przez żonę wydawało się standardem. Niektóre panie zachowywały również swoje nazwisko i dodawały do niego nazwisko wybranka. Jednak prawo przewiduje więcej możliwości. Przyjrzyjmy się im z bliska.
Nie ma w kwestii nazwisk całkowitej swobody. Możliwości określa art. 25 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: „O nazwisku, które każdy z małżonków będzie nosił po zawarciu małżeństwa, decyduje jego oświadczenie złożone przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Oświadczenie może być złożone bezpośrednio po zawarciu małżeństwa albo przed sporządzeniem przez kierownika urzędu stanu cywilnego zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa. Małżonkowie mogą nosić wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednego z nich. Każdy z małżonków może również zachować swoje dotychczasowe nazwisko albo połączyć z nim dotychczasowe nazwisko drugiego małżonka. Nazwisko utworzone w wyniku połączenia nie może składać się z więcej niż dwóch członów. W razie niezłożenia oświadczenia w sprawie nazwiska, każdy z małżonków zachowuje swoje dotychczasowe nazwisko.”

Przepisy jednak nie zawsze tak wyglądały. Do 1998 roku, jeżeli oświadczenie nie zostało złożone, żona z automatu dostawała nazwisko męża.

A co jeśli czyjeś nazwisko rodowe składa się z dwóch członów. Dajmy na to za mąż za pana Jana Malinowskiego wychodzi pani Karolina Kowalska-Nowak. Musi ona dokonać stosownego wyboru członów nazwiska. Może wybrać nazwisko łączące człony Kowalska i Malinowska, albo Malinowska i Nowak, ale nazwisko Kowalska-Nowak-Malinowska jest już niedopuszczalne). Przepisy nie regulują kolejności członów, uznaje się więc, że pozostawione jest to w gestii małżonka.
Ponieważ przepisy określają ściśle granice wyboru jeżeli chodzi o nazwisko małżonków po ślubie, to uznaje się, że inne konfiguracje, wychodzące poza ramy przepisów, są przez prawo niedopuszczalne. Oto kilka hipotetycznych przykładów.

Niedopuszczalna jest wymiana nazwisk. Jeżeli pani Kowalska poślubi pana Nowaka, to nie może skończyć się to tak, że po ślubie to ona będzie się nazywała Nowak, a on Kowalski.

Niedopuszczalne jest przybranie zupełnie „obcego” nazwiska – panna młoda Kowalska i pan młody Nowak nie mogą wybrać, że po ślubie będą nazywać się Wójcik.
Trzeba też uważać przy nazwiskach dwuczłonowych. Pani Kowalska poślubiając pana Nowaka, może zostać panią Kowalską-Polak, tylko wtedy, kiedy jej wybranek nie zmieni swojego nazwiska. Nie może być sytuacji, że pan młody wybierze nazwisko żony (stanie się po ślubie Kowalskim) zaś żona wybierze nazwisko dwuczłonowe ( Kowalska –Nowak).

Trzeba też uważać, jeżeli obie osoby przed ślubem noszą nazwiska dłuczłonowe. Za niedopuszczalną uznaje się wtedy taką wymianę członów nazwisk, która skutkowałaby tym, że każde z małżonków nosiłoby odmienne nazwisko po ślubie (ślub biorą pani Kowalska-Wójcik i pan Nowak-Polak; nie może być tak, że po ślubie ona będzie nazywać się Kowalska-Nowak, a on Wójcik-Polak).

O tym, jakie nazwisko będzie nosił każdy z małżonków po ślubie, decyduje jego oświadczenie. Co ważne, przepisy mówią o oświadczeniu każdego z małżonków. Nie jest więc wymagane wspólne, zgodne oświadczenie w tym zakresie. Mąż nie może na przykład zabronić żonie przyjęcia jego nazwiska, nie może jej również tego nakazać. W większości przypadków przed ślubem toczą się na ten temat rozmowy i koniec końców narzeczeni dochodzą do jakiegoś porozumienia.

Czasami wpływ na decyzję chciałyby mieć jeszcze inne osoby. Mówi pani Bogusława Mielcarek, udzielająca ślubów od 25 lat w koszalińskim Urzędzie Stanu Cywilnego: – Wokół wyboru nazwisk zdarzają się napięcia. Pamiętam na przykład sytuację, kiedy panna młoda na pytanie, jakie wybiera nazwisko po ślubie, odpowiedziała, że zachowuje swoje dotychczasowe. W tym momencie krewka mama pana młodego na cały głos skomentowała „Co? Wstydzisz się naszego nazwiska?”. Oczywiście jej oburzenie nie miało żadnego znaczenia, a zakłócanie uroczystości mogło ją narazić na wyproszenie z sali, ale bez wątpienia był to sygnał, że relacje synowa-teściowa w tym przypadku nie będą łatwe.