DSC04282 Prestiżowy Ślub
SONY DSC

Jaki powinien być weselny tort?

Krojenie tortu to jeden z kluczowych momentów wesela, dlatego jego wybór to niebanalna decyzja. Musi on spełniać określone oczekiwania smakowe i estetyczne oraz wpisywać się stylistycznie w główny motyw przyjęcia. Jak w modzie i dekoracjach ślubnych, tak samo w cukiernictwie weselnym panują zmienne trendy, które również należy wziąć pod uwagę. Jakie style, kształty, kolory i ozdoby królują w 2019 roku?

 

Monika RudnickaNikt już nie jest w stanie powiedzieć, od kiedy na polskich weselach podaje się torty. Owszem, serwowano je na dworze królewskim już za czasów Bony Sforzy, podobnie na dworach magnackich i należących do bogatej szlachty, ale kiedy trafiły one „pod strzechy” i stały się nieodzownym punktem każdej weselne zabawy? Prawdopodobnie ich powszechne i rosnące znaczenie to jedno z zapożyczeń obyczajowych z kultury anglosaskiej rozpropagowane przez amerykańskie filmy.

Z obserwacji doświadczonych cukierników weselnych wynika, że w hierarchii elementów wesela torty stale awansują. Jeszcze 10-15 lat podawano je po północy, a obecnie często po obiedzie. Monika Rudnicka, która prowadzi w Koszalinie renomowaną pracownię cukierniczą wyspecjalizowaną w wypiekach weselnych, komentuje: – Tort to jeden z tych momentów, które warto mieć na fotografiach i na filmie, więc coraz częściej pojawia się on zaraz po pierwszym tańcu. Młodzi mówią, że chcą, żeby goście zapamiętali wygląd i smak tortu.

Jeśli chodzi o smak, trzeba pamiętać, że nie ma jednego gustu a dzieło cukiernika ma smakować nawet 100 czy 150 osobom. We wschodniej Polsce nie są rzadkością przyjęcia na nawet 300 gości…

Pani Monika mówi: – Dlatego wielu smaków unikamy. Jakieś wymyślne rzeczy z nutą kokosa, chałwy czy orzechów odpadają. Staramy się przygotowywać propozycje niebanalne, inne niż to co jada się u cioci na imieninach – w stylu biszkopt i śmietanka. Jednak są to propozycje niezbyt ekstrawaganckie. To zawsze jest coś wykwintnego, ale w gamie smakowej, o której można powiedzieć, że jest „bezpieczna”.

 

 

Liczba gości wpływa w oczywisty sposób na wielkość słodkiej konstrukcji. – Ponieważ modne są torty piętrowe, można łatwo sterować liczbą porcji. Po prostu dodaje się kolejne piętra – mówi Monika Rudnicka. – W mojej pracowni panuje zasada, że nie wykorzystuje się żadnych atrap. Nawet kiedy tort ma być olbrzymi, cała konstrukcja opiera się na cieście. Warstwy, ingrediencje muszą być tak dobrane, żeby całość była stabilna. Nawet kiedy realizowałam zamówienie w postaci słodkiej kopii wysokiego budynku w Singapurze, wszystko było naturalne. I wszystko poszło dobrze, „budowla” wytrzymała.

Zazwyczaj miejsca, które są wyspecjalizowane w organizacji dużych imprez, mają na wyposażeniu zarówno chłodnie, jak i odpowiednie wózki kelnerskie pozwalające efektownie wtoczyć tort na salę weselną. Ale na zasadzie dmuchania na zimne, warto się co do tego upewnić. Jeśli restauracja albo dom weselny nie gwarantują odpowiedniego wyposażenia, warto je wypożyczyć w pracowni cukierniczej.

 

 

Skąd młodzi czerpią pomysły na torty i jakie najczęściej zamawiają? – Nie ma jednego wzorca – wyjaśnia pani Monika. – Dla mnie przygotowywanie tortów to pasja, więc im oryginalniejsze oczekiwania, tym mam więcej pracy ale i frajdy. Czasami tort dostosowujemy do motywu przewodniego, przenosimy napisy z zaproszeń, czasami nawiązujemy do zainteresowań pary młodej, więc pojawiają się postacie filmowe albo wykonawcy muzyczni.

W przypadku najpopularniejszych pracowni cukierniczych zamówienia składać trzeba z dużym wyprzedzeniem. – U mnie jest to nawet rok – śmieje się Monika Rudnicka. – Jesteśmy małą pracownią, dlatego szybko terminy się wyczerpują. Oczywiście w momencie zamówienia nie ustalamy szczegółów, bo wtedy często jeszcze nie wiadomo, ilu będzie gości na weselu. To precyzujemy później. Podobnie ze smakami. Młodzi często zamawiają coś na próbę, porównują. To zrozumiałe, bo przecież tort to bardzo ważny element.