– Jestem zakochany w tym lokalu – mówi Jacek ‚Kwinto’ Wiśniewski, menadżer Vabanque II Riposta Piwnice Kwinty. Klub, doskonale znany koszalinianom, przeszedł metamorfozę i od lipca ubiegłego roku zaprasza na znakomite jedzenie, lokalne piwo i tańce przy dobrej muzyce. W tym samym miejscu, na rogu ulicy I Maja i Wyszyńskiego.
Pseudonim Kwinto przylgnął do Jacka Wiśniewskiego wiele lat temu, ze względu na podobieństwo do bohatera kultowej serii filmów Janusza Machulskiego. – To był chyba jakiś znak – uśmiecha się, bo ksywka jak ulał pasuje do lokalu, który obecnie prowadzi. Menadżer Vabanque II Riposta w gastronomii pracuje ponad trzy dekady, przeszedł wszystkie jej szczeble. Był kucharzem, kierownikiem restauracji, a teraz poza tym, że zarządza restauracją, jest jej dobrym duchem. Trzeba przyznać, że zaraża pozytywną energią. – Chciałem być aktorem – śmieje się. – Nie udało się, ale polskie kino uwielbiam. W weekendy w Vabanque jestem zawsze, witam się z gośćmi, najczęściej w kapeluszu, jak na Kwintę przystało.
Vabanque w nowej odsłonie działa od lipca 2018 roku. Nie przeszedł rewolucji, ale został odświeżony, dzięki czemu stracił swój nieco mroczny klimat. Wciąż króluje tu cegła, czerwień, brąz, ale nie ma mowy o przytłaczającym, ciężkim stylu charakterystycznym dla lokali podziemnych. Na ścianach – kadry z filmu „Vabank”. Trochę starych mebli, ozdób. Jest sentymentalnie. – Wprowadziliśmy sporo jasnych kolorów i więcej oświetlenia, żeby lokal nie wygladał jak loch, ale fajna, przytulna piwnica – mówi Jacek Wiśniewski. – Bardzo ważny jest dostęp do świeżego powietrza, bo jego brak często zniechęca do przebywania w tego typu pomieszczeniach.
Nie zmienił się w Vabanque II Riposta układ sal. W części restauracyjnej – charakterystyczne czerwonych fotele, stoły na kilka i kilknaście osób, ale i na romantyczną kolację we dwoje. Po drugiej, bardziej rozrywkowej stronie, znajduje się Świetlica: sala taneczna połączona ze Szwajcarią, doskonałą do organizacji imprez firmowych czy okolicznościowych. Jest i Skarbiec, który dzięki swojemu położeniu, umożliwia odcięcie się od gwaru i prowadzenie choćby rozmów biznesowych. Na samym końcu lokalu znajduje się Cela. Od sali oddziela ją krata, a za kratą mieści kameralne, oddzielone od reszty miejsce, gdzie można urządzić własną imprezę na 30 osób. Do dyspozycji gości palących jest zewnętrzny Spacerniak. Mówiąc krótko, w tej części Vabanque, można posiedzieć przy dobrym drinku i skoczyć na parkiet potańczyć. – Unikam słowa dyskoteka, nie jest mi bliski również dancing – podkreśla Jacek Wiśniewski. – Gramy muzykę z lat 80., 90., trochę nowości, trochę tzw. staroci. Mamy świetnego dja, który fantastycznie odczytuje nastroje i potrzeby gości, więc parkiet nigdy nie świeci pustkami.
Karta restauracji u miłośnika polskiej kuchni natychmiast wywoła uśmiech, nie tylko dlatego, że jest dowcipnie napisana. Cieszy jej bezpretensjonalność, nawiązanie do tradycji, prosty, ale szlachetny wydźwięk. Można w Vabanque zjeść dobrego tatara, lekką sałatkę, schab nadziany borowikami, konfitowane udko kacze, zapiekane brokuły, porządny polski rosół czy ucho od śledzia, ale też sandacza pieczonego w maśle z duszonym porem w sosie cytrynowo-rozmarynowym czy – prawdziwy rarytas: poliki wołowe. W kuchni rządzi Adam Lechociński, doświadczony kucharz, a karta będzie zmieniana dwa razy w roku, zgodnie z sezonem letnim i zimowym. Kwinto – mimo już atrakcyjnych cen – bywa bardzo hojny i zaprasza na codzienne, stałe promocje, jak choćby środę z kaczką. – Staramy się fajnie dania podawać, co istotne: w normalnych porcjach – podkreśla Jacek Wiśniewski. – Zachęcamy też do degustacji piwa wprost z Minibrowaru Kowal (jest on inwestorem w Vabanque II Riposta) w różnych rodzajach od pszenicznego przez jasne i ciemne, po miodowe czy imbirowe.
Największa zaletą Vabanque II Riposta poza jego idealną lokalizacją w ścisłym centrum miasta, jest jego uniwersalność. I wygoda wynikająca z dużej, sprytnie pomyślanej przestrzeni. W zasadzie każdy znajdzie tu swój kawałek podłogi, niezależnie czy przyjdzie przetańczyć całą noc, spotkać się z przyjaciółmi czy urządzić urodziny. Imprezy okolicznościowe to zresztą codzienność lokalu. Co jakiś czas Vabanque organizuje też wydarzenia tematyczne, na przykład w stylu PRL czy niezwykle popularnego udawanego wesela z parą młodą, biesiadą, zabawami i muzyką. Dotąd odbyły się dwa, w planie jest trzeci.
– Goście sami kreują atmosferę, więc wszelkie założenia są bezcelowe, choć nie ukrywam, że zależało nam, by stworzyć miejsce dla osób dorosłych – mówi Jacek Wiśniewski. – Po prostu brakuje w Koszalinie lokali choćby dla trzydziesto-, czterdziestolatków. Oczywiście serdecznie zapraszamy wszystkich, bez względu na wiek. Niedawno swoje urodziny świętowała u nas dzięwięćdziesięciolatka! Bardzo dbamy o sympatyczną atmosferę, bezpieczeństwo, nie zdarzyły nam się nieprzyjemne sytuacje, konflikty, zaczepki. Ludzie się po prostu dobrze u nas czują i to nas najbardziej cieszy.
VABANQUE II – Riposta
ul. 1 Maja 12/1, Koszalin
tel. (94) 342 49 18, 607 060 788
vabanque2riposta@gmail.com
Otwarte: wt-czw: 13:00-23:00, pt-sob: 13:00-03:00, Nie: 12:00-18:00