Zbudowana od zera koszalińska firma Allfood w ciągu pięciu lat istnienia przebiła się do pierwszej dziesiątki polskich dystrybutorów mrożonej żywności i produktów spożywczych. To z niej pochodzą lody, które w czasie wakacji zjadamy nad morzem. Podobnie siedząc przy obiedzie w nadmorskiej restauracji nie zdajemy sobie sprawy z faktu, że danie na naszym talerzu – przynajmniej w części – powstało ze składników dostarczonych przez Allfood. Firma jest wygodnym partnerem dla gastronomii, bo nie tylko zaopatruje ją we wszystko co potrzebne do gotowania, ale również pomaga oszczędzać czas, a nawet oszczędzać miejsce w magazynie czy na zapleczu lokalu.
Aby zostać klientem firmy Allfood nie trzeba prowadzić hotelu, czy dużej restauracji. Zaopatruje ona również malutkie punkty gastronomiczne, w tym sezonowe. Każde zamówienie, choćby miało wartość kilkuset złotych, na pewno dotrze w umówionym czasie. Nie trzeba przy tym podpisywać żadnych długookresowych umów. Wystarczy wysłanie maila z zamówieniem albo telefon, by sprawę uznać za załatwioną.
Coraz dłuższa lista
Nie tylko gastronomia zaopatruje się w hurtowni Allfood. Z jej oferty korzystają również sklepy konkurujące z sieciowymi marketami, a wśród nich na przykład lider lokalnego handlu – koszalińskie SANO.
Nic dziwnego, bo do wyboru klienci Allfoodu mają ofertę z ponad 3,5 tys. pozycji asortymentowych. Jej główne składniki to wszelkie mrożonki (lody, owoce, warzywa, frytki, przyprawy, sosy, półprodukty i dania gotowe), ale również inne produkty spożywcze.
Adam Merkis, współwłaściciel firmy, wyjaśnia: – Handel jest zdominowany przez duże sieci, a liczba sklepów niezależnych maleje. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dla nas najważniejszym rynkiem, zapewniającym rozwój, jest i będzie w coraz większym stopniu gastronomia. Już teraz zaopatrujemy ogromną liczbę hoteli, pensjonatów, restauracji i barów w pasie nadmorskim i generalnie w województwie zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim i częściowo pomorskim oraz lubuskim. Wakacje to dla nas czas szczególnie pracowity. Płyną zwielokrotnione zamówienia zarówno od klientów stałych, jak i sezonowych.
Oszczędność czasu i powierzchni magazynowej
Półprodukty mrożone są w gastronomii używane od dawna i wciąż zyskują na znaczeniu. Wbrew obiegowym opiniom nie oznaczają one gorszej jakości potraw. Wręcz przeciwnie. Szokowe, głębokie mrożenie pozwala zachować najlepsze właściwości surowców. Jednocześnie mrożonki pomagają racjonalnie wykorzystywać produkty, bo nie rozmraża się ich jednorazowo ponad aktualne potrzeby. Dodatkowo wpływają one na atrakcyjność restauracyjnych menu, gdyż pozwalają zaserwować gościom o każdej porze roku w naturalnej jakości produkty sezonowe albo egzotyczne.
W kuchniach lokali gastronomicznych oznaczają one również ogromną oszczędność czasu. Już nie tylko warzywa, frytki mrożone przyśpieszają proces robienia potraw, ale również produkty w hermetycznych opakowaniach, na przykład ugotowane ziemniaki. Wystarczy je na 2-3 minuty wrzucić do gorącej wody i już są gotowe do podania. Smakują jak te dopiero co obrane i na miejscu ugotowane. Podobnie jest z innymi półproduktami: mięsem w różnej postaci, dużym wyborem ryb i innych owoców morza, sosami, zasmażkami, dodatkami.
A skąd oszczędność miejsca w restauracyjnych magazynach i chłodniach? Odpowiedź staje się oczywista, kiedy uświadomimy sobie, że nie trzeba już samodzielnie robić zapasów, a nawet tak podstawowe rzeczy jak ziemniaki, warzywa, mąki, tłuszcze mogą być dostarczane z dnia na dzień w dowolnych ilościach. Podobnie z sokami. Standardem jest korzystanie z koncentratów, które już na miejscu są w odpowiedniej proporcji rozcieńczane. Nie miejmy wątpliwości – te, które kupujemy w kartonowych albo plastikowych pojemnikach powstają w identyczny sposób, tyle że w przemysłowych rozlewniach. Nawet lód Allfood dostarcza każdego dnia. Jest on inny niż przygotowywany samodzielnie – przezroczysty, w kostkach o dowolnych kształtach.
– Właściciele i menedżerowie szukają optymalizacji pod każdym względem – mówi Adam Merkis. – My im wychodzimy naprzeciw. Proponujemy rozwiązania, które oszczędzają czas i pieniądze prowadzących ośrodek, restaurację, hotel.
Konserwowane w chłodzie
Nie ma lepszego, naturalnego sposobu na przechowywanie żywności niż mrożenie. Nasi przodkowie gromadzili zimą bryły lodu, by w porze ciepłej chronić mięso przed zepsuciem. Współczesne chłodnictwo to zaawansowane technologie oparte na metodzie mrożenia szokowego albo inaczej – głębokiego.
– Powoduje ono, że żywność zachowuje wszelkie wartości odżywcze – wyjaśnia Adam Merkis. – Na przykład marchewka zebrana z pola, pocięta i zamrożona jest tak samo wartościowa jak świeża a na pewno wartościowsza niż przechowywana miesiącami w kopcach czy piwnicach. Warto mieć świadomość, że warzywa i owoce niemrożone wytrzymują długie przechowywanie tylko dzięki stosowaniu środków chemicznych. Co więc jest zdrowsze: marchewka mrożona, czy ta spryskana czymś, co sztucznie chroni ją przed więdnięciem albo zepsuciem – pyta retorycznie pan Adam.
Proste zasady
Allfood ma oddziały w Koszalinie, Goleniowie i Bydgoszczy. Każdy z nich obsługuje obszar w promieniu 120 kilometrów. Teren podzielony jest na rejony, w każdym pracują osoby odpowiedzialne za dystrybucję towarów do punktów detalicznych i osobno do punktów gastronomicznych.
Kluczowe ogniwa w łańcuchu logistycznym to 35 przedstawicieli handlowych. To oni są w stałym kontakcie z klientami i to oni na bieżąco zbierają zamówienia, choć towary można zamawiać również mailowo. Przedstawiciele handlowi mają świetny kontakt z klientami – opisuje Adam Merkis. – Na podstawie wcześniejszych zamówień z dużą trafnością mogą przewidywać, co i w jakich ilościach potrzebne będzie komuś w danym momencie. Klienci mają do nich zresztą takie zaufanie, że czasami pozostawiają im samodzielne generowanie zamówień. Wszystko opiera się doskonałych relacjach międzyludzkich. To ogromny kapitał i coś, co nas wyróżnia na rynku. Klient nie musi przyjeżdżać, żeby kupić to, czego potrzebuje. My sami go odwiedzamy na etapie zamawiania zaopatrzenia i je mu dowozimy.
Przyjęte przez przedstawiciela handlowego zamówienie dociera natychmiast do któregoś z magazynów. Tam jest kompletowane i pakowane. Dostawa odbywa się następnego dnia. Kierowcy samochodów – chłodni (firma ma ich 65) pokonują precyzyjnie ustalone trasy i docierają do odbiorców o umówionej przez handlowca porze.
Co ważne i wygodne dla klientów, współpraca z Allfoodem nie wymaga podpisywania umów długookresowych i deklaracji co do wielkości zamówień. Ktoś kto zamawia dostawy regularnie każdego dnia jest tak samo traktowany jak ktoś, kto robi je nieregularnie, a wartość towarów to zaledwie kilkaset złotych. – Klienci, których znamy i którzy współpracują z nami już jakiś czas, rozliczają się z nami z odroczonym czasem płatności, gotówkowo albo przelewowo, przy czym preferujemy formę przelewową.
Wsparcie
Allfood oferuje klientom rozmaite formy wsparcia ich biznesów. Może to na przykład być wypożyczenie sprzętów do przechowywania żywności mrożonej i chłodzonej , głównie lodówek i zamrażarek. Od swoich dostawców, dużych firm wytwórczych, pozyskuje rozmaite sprzęty przydatne w restauracjach czy barach i je również oddaje do użytku odbiorców. Są to na przykład rozmaite dozowniki do napojów i inne pojemniki, czasami przybory kuchenne.
Adam Merkis mówi: – Obsługujemy także kioski. Ich właścicieli zachęcamy do tego, by rozszerzali ofertę nie o kolejne papierosy, ale lody. My im wypożyczymy lodówkę, systematycznie będziemy ją zasilać towarem. Mamy wśród dostawców wszystkich liczących się producentów lodów. Jesteśmy licencjonowanym dystrybutorem największego producenta, czyli Algidy, która nas poleca jako dystrybutora w północno-zachodniej Polsce. Kolejnym dużym producentem jest Koral. Z nim również mamy bardzo dobre relacje, jak zresztą z dużą liczbą wytwórców. Kioskarzom możemy użyczyć nie tylko lodówki, ale także kuwety do lodów gałkowych, które także mamy w ofercie. Każdy, nawet najmniejszy punkt handlowy, może liczyć na naszą obsługę.
Allfood wspiera również polskich, a szczególnie lokalnych wytwórców, stając się dystrybutorem ich produktów. Tak więc obok towarów ze znakami znanymi nam z telewizyjnych reklam, oferuje rzeczy unikalne. – Kupujemy dużo od takich małych regionalnych wytwórni – mówi Adami Merkis. – Na przykład ręcznie robione pierogi dostarcza nam Pan Zbigniew Naszydłowski ze Strzeżenicy k/Koszalina , wyroby garmażeryjne takie jak flaki, bigos, golonki czy pyzy „bierzemy” od Pana Jacka Gosa również ze Strzeżenicy, a lód w kostkach z wytwórni ze Świnoujścia. Cały czas szukamy nowych dostawców, zapraszamy lokalnych producentów do współpracy.
Pięciolatek z sukcesami
Niedawno Allfood obchodził piątą rocznicę powstania. Miał co świętować, bo szybko wszedł do ekstraklasy dystrybutorów mrożonek i żywności w ogóle. Spośród około 200 największych przedsiębiorstw tej branży w Polsce mieści się w pierwszej dziesiątce, za konkurentów mając m.in. potężne firmy z zagranicznym kapitałem
Adam Merkis wspomina: – 18 kwietnia 2013 roku firma wystawiła pierwszą fakturę, co można uznać za początek działalności. Założyła ją Agnieszka Stodolnik, prywatnie moja siostra, wraz z polskim wspólnikiem. Po jakimś czasie okazało się, że firma została obdarzona nadzwyczajnym zaufaniem klientów i aby mu sprostać należało pozyskać dodatkowy kapitał, więc ja ją wspomogłem, stając się inwestorem i z czasem właścicielem połowy udziałów (drugim udziałowcem jest obecnie fundusz inwestycyjny – dop. AM). To wpłynęło na szybki rozwój i otwarcie oddziału w Goleniowie oraz w Bydgszczy. W pierwszym roku firma wygenerowała 14 milionów złotych obrotu, a w niedługim czasie obroty sięgną 100 milionów. Osiągnęliśmy ten sukces dzięki naszym ludziom. To znakomity zespół fachowców. Szczycimy się tym, że w ciągu tych pięciu lat nikt z kluczowych pracowników, w tym spośród 35 przedstawicieli handlowych, nie zwolnił się z pracy. Uważam, że w tych czasach jest to niespotykana sytuacja. Szanujemy i doceniamy naszych ludzi. Są najważniejszym kapitałem firmy.
Dystrybutor Allfood wspiera swoich gastronomicznych klientów na wiele sposobów. Dostarcza na przykład dozowniki do napojów i przypraw, prowadzi szkolenia produktowe, pomaga w kalkulacji food cost, doradza w wyborze produktów, szkoli personel i organizuje cykliczne pokazy kulinarne z udziałem znakomitych szefów kuchni.