niepodległość 1 Ludzie

Nie dzielę patriotyzmu na odświętny i codzienny

Tegoroczne obchody Dnia Niepodległości, w stulecie odrodzenia się państwowości polskiej, były w Koszalinie szczególnym wydarzeniem. Jeszcze nigdy tak wielu koszalinian nie świętowało razem. Wokół placu przed ratuszem, wzdłuż ulicy Zwycięstwa i na placu przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego zgromadził się tłum szacowany na 4,5 do 5 tysięcy osób. Niewiele mniej mieszkańców Koszalina zebrało się wieczorem pod „Ptakami” Władysława Hasiora. To wszystko pokazuje, że jest w nas potrzeba wspólnego celebrowania ważnych wydarzeń. „Mamy w sercu Polskę” – kwitowali fotograficzne relacje z uroczystości internauci. Z Piotrem Jedlińskim, prezydentem Koszalina, rozmawiamy o tym, czym współcześnie jest patriotyzm i w czym wyraża się on w wymiarze lokalnym.

 

– W tym roku w okolicach 11 listopada w Polsce szczególnie wiele mówiło się o miłości do Ojczyzny. I nic w tym dziwnego – obchodzimy przecież stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Po ponad 120 latach na mapach świata ponownie pojawił się nasz kraj. Czy 11 listopada jest dla Pana ważną datą?

– Myślę, że dla każdego Polaka ten dzień jest niezwykle istotny, choć to data symboliczna. Przyjęliśmy, że nasz kraj odzyskał niepodległość po przyjeździe do Warszawy Józefa Piłsudskiego, który został zwolniony z magdeburskiego więzienia. Ale tak naprawdę konkretne starania o odzyskanie niepodległości podjęła wcześniej chociażby Rada Regencyjna, która już 7 października 1918 r. powołała się na 13. punkt programu pokojowego amerykańskiego prezydenta Thomasa Wilsona i zapowiedziała niepodległość Polski, a z czasem przejęła kontrolę nad polskimi oddziałami wojskowymi. Pamiętajmy też, że polsko-ukraińskie walki o Lwów wybuchły 1 listopada, a więc prawie dwa tygodnie wcześniej niż data, którą oficjalnie honorujemy. Nie zmienia to jednak faktu, że każdemu państwu potrzebny jest symbol i dla Polski takim symbolem jest bez wątpienia 11 listopada. Odrodzenie naszej ojczyzny po ponad stuletniej niewoli przy rozbiciu na trzy różnie rozwijające się organizmy państwowe to wydarzenie wyjątkowe na skalę historii naszego globu. Polska nie dostała tej niepodległości raz na zawsze – musiała ją utrzymać krwią swoich żołnierzy. Bitwa warszawska z 1920 r. jest kolejnym istotnym symbolem związanym z odzyskaniem naszego niepodległego bytu. To był prawdziwy pokaz polskiego patriotyzmu.

– Patriotyzm jest rozumiany przez wiele osób w różny sposób. Przy okazji tegorocznego wyjątkowego i szczególnego polskiego święta czasem pada określenie „nowoczesny patriotyzm”. Czy możemy zatem mówić o nowoczesnej odmianie patriotyzmu?

– Jestem przeciwny rozróżnianiu patriotyzmu „odświętnego” i patriotyzmu dnia codziennego. Patriotyzm w jakimś stopniu przenika wszystkie sfery naszej aktywności, niezależnie od miejsca i czasu, bo większość naszych aktywności nie ma charakteru indywidualnego, ale tkwi w szerszym kontekście społecznym. To dla mnie myślenie o przyszłości Polski, to działanie na rzecz rozwoju mojego kraju i regionu, to dbanie o drugiego człowieka. Patriotyzm to branie odpowiedzialności za przyszłość. Wydaje mi się, że wszyscy podobnie definiujemy czym jest patriotyzm. Jest nim rzetelna praca, znajomość historii regionu, kraju, udział w wyborach oraz aktywne uczestnictwo w życiu społecznym. Patriota to człowiek prowadzący życie aktywne i kreatywne, to także człowiek świadomy przeszłości swojego kraju, ale i dumny z tego, jaka jest Polska obecnie. To osoba myśląca pozytywnie, stawiająca na rozwój swojej miejscowości, najbliższego otoczenia. Dotyczy to wszystkich, bez względu na pozycję społeczną, czy status materialny. Trzeba być kompetentnym urzędnikiem, dobrym nauczycielem, solidnym przedsiębiorcą itd. – rzetelnie wypełniając zobowiązania wobec państwa i społeczeństwa. Istotnym elementem jest kwestia świadomości jednostki, jej poczucia przynależności do wspólnoty narodowej. Gdy granice przestają dzielić, jedyne, co każda grupa ma do zaoferowania, to oryginalność kulturowa. Z jednej strony zaciera się ona przez globalizację, ale z drugiej strony globalizacja zwiększa wrażliwość na lokalność. Niemal wszyscy wzruszamy się słysząc „Mazurek Dąbrowskiego”. I to nie tylko podczas uroczystości państwowych, ale na przykład z okazji mistrzowskich osiągnięć sportowców i z innych powodów, dzięki którym czujemy radość i dumę świadczącą o więzi narodowej. Tego rodzaju emocje są przykładem patriotycznych przeżyć w odniesieniu do swojego kraju, ale też w stosunku do małych ojczyzn: miasta, wsi, regionu. Nowoczesny patriota to Polak bez kompleksów, ale i bez zapędów szowinistycznych, czy ksenofobicznego zadęcia, nastawiony na samorealizację. Uważam, że patriotyzm przejawia się w ludzkich poglądach i zachowaniach. Nie można go nakazać „na siłę”, ani pod groźbą kary. Poczucie patriotyzmu wynosimy poprzez wychowanie, przede wszystkim z domu rodzinnego. A zatem rodzina, a także odpowiedni system edukacji odgrywają ważną rolę w kreowaniu patriotycznych poglądów. Trzeba oddziaływać w atrakcyjny sposób, aby młodzi ludzie nie traktowali patriotyzmu jak utarty schemat, wyświechtany slogan. Pamiętajmy, że patriotyzm od wieków zajmuje ważne miejsce w dziedzinie kulturotwórczej, w pracach malarskich wielu mistrzów pędzla, w dziełach kompozytorów, rzeźbiarzy, poetów, pisarzy. Teatr, film, prasa, radio, telewizja – stanowią istotny potencjał w zakresie prezentacji patriotycznych treści. To oczywiste, że młode pokolenia Polaków powinny poznawać obiektywną historię narodu, a także patriotyczną literaturę Norwida, Mickiewicza, Słowackiego, Sienkiewicza i innych autorów, w tym również współczesnych. Aby zrozumieć i docenić bohaterów przeszłości, i mieć własne przemyślenia jak być patriotą teraz, w obecnych realiach, w których potrzebna jest aktywność społeczeństwa obywatelskiego.

– Czyli patriotyzm to nie sztandary, na których widać powstańczą krew?

– To też jest patriotyzm, inny jego wymiar. Nie ma przecież wspólnoty narodowej bez wspólnej pamięci. Wyraz  ojczyzna nie powinien być dla nas pustym, choć pięknie brzmiącym słowem – winien przede wszystkim oznaczać wartości, które są istotne dla naszego – wspólnego, społecznego życia.  Nie wystarczy dużo i pięknie mówić o dobru naszego kraju – trzeba jeszcze dać świadectwo przywiązania do wartości, jakie dla wszystkich Polaków są cenne. Te wartości wybrali nasi przodkowie, którzy walczyli w powstaniach XIX wieku, w okopach I wojny światowej, w Bitwie warszawskiej przeciw Rosji bolszewickiej. Wszystko po to, aby być wolnym narodem. Nowoczesny patriotyzm zrywa z lansowanym przez niektórych błędnym przekonaniem, że miłość do Polski jest czymś archaicznym lub wstydliwym. Przeciwnie: postawa szacunku i oddania własnej Ojczyźnie w dzisiejszych czasach nic nie straciła na swojej aktualności. Nowoczesny patriotyzm polega na tym, że normalne obowiązki są po prostu normalne. Uprawiajmy patriotyzm prostych spraw, małych rzeczy. Współczesny patriotyzm powinien być dbaniem o takie codzienne, a ważne rzeczy. O mowę ojczystą, o dom, o rodzinę, tradycje. O to by nasze podwórko było czyste, a dzieci dobrze wychowane, w odpowiednich wartościach. Jak każdy zajmie się tym na swoim poletku, to cała Polska taka właśnie będzie. Zadbana, pełna ciekawych ludzi, rozwijająca się i przyjazna.

 

– Czyli stawiajmy na rodzinę i patriotyzm lokalny?

– Nie do końca. Moim zdaniem lokalny patriotyzm nie kłóci się z tym krajowym. Oba te patriotyzmy się przenikają. Współgrają ze sobą. Posłużę się przy przykładem flagi narodowej. Na biało-czerwonych barwach kibice chętnie wypisują nazwy swoich miejscowości. Myślimy zatem o Polsce przez pryzmat Małej Ojczyzny. Nie inaczej było podczas tegorocznych obchodów Święta Niepodległości w Koszalinie. Rozpoczęliśmy je już w sierpniu pod hasłem „100 dni na 100-lecie niepodległości”. Od tego czasu w Koszalinie przy wielu okazjach przypominamy, że 2018 rok jest dla Polski rokiem szczególnym. Nasz teatr przygotował premierę związaną z 11 listopada, czyli „Wyzwolenie”, filharmonia prezentuje cykl koncertów z muzyką z epoki, odbywają się inne widowiska teatralne i muzyczne, przybliżamy przeszłość naszego kraju poprzez wystawy historyczne na wolnym powietrzu, w autobusach MZK odtwarzane były audiobooki z treścią patriotyczną – to tylko część wydarzeń przygotowanych w Koszalinie na tę okazję. Kulminacja nastąpiła 11 listopada. W piątek (9. 11 br.) w kinie „Kryterium” zaprezentowali się koszalińscy historycy, którzy przybliżali słuchaczom różne zagadnienia związane z przeszłością. W sobotę (10.11 br.) na stacji kolejki wąskotorowej odbyło się widowisko historyczne „Zdobycie pociągu pancernego pod Rynarzewem”, które nawiązywało do wydarzeń z Powstania Wielkopolskiego. W niedzielę (11 listopada br.) główne uroczystości rozpoczęły o godz. 10 na Rynku Staromiejskim. Po raz pierwszy w historii polskiego Koszalina celebrowana tu była msza polowa, w której wzięli udział żołnierze wszystkich stacjonujących w naszym mieście formacji. Po niej odbyły się główne uroczystości zakończone kolejną Koszalińską Paradą Niepodległości, którą poprowadził Józef Piłsudski na koniu, a w której uczestniczyła rekordowa liczba koszalinian. Pokazane zostały pojazdy wojskowe, stare samochody i motocykle. Pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego złożyliśmy wiązanki kwiatów. Z placu Zwycięstwa wróciliśmy na Rynek Staromiejski na wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych. Nieco później przenieśliśmy się do Archiwum Państwowego, które przygotowało wiele intersujących niespodzianek – od pokazu mody historycznej oraz militariów i sprzętu wojskowego, przez warsztaty genealogiczne, aż po liczne wystawy i pokazy filmów i zdjęć z epoki. Wieczorem natomiast zapłonęły „Ptaki” Władysława Hasiora – znów w obecności ogromnej liczby mieszkańców Koszalina. Nie oznacza to, że 11 listopada zakończyliśmy obchody odzyskania niepodległości: przykładowo Koszalińska Biblioteka Publiczna zaprasza na spotkania i debaty, a Archiwum Państwowe na prezentację archiwalnych fotografii ożywionych w zabytkowym fotoplastykonie. Serdecznie na te wszystkie wydarzenia zapraszam.