DSC3065 Ludzie
Fot. Marcin Betliński

Być jak Leonardo da Vinci

„Da Vinci to szkoła podchodząca do nauki tak, jak zwolennicy ruchu „slow food” do jedzenia. Nie uczymy na akord, nie urządzamy wyścigów. Łączymy tradycję z nowoczesnością. Matematyka to guziki, kasztany, koraliki, patyczki. Przyroda to wycieczka do lasu. Nie przywiązujemy dzieci do ekranu multimedialnego, pozwalamy im doświadczać, odkrywać, poznawać, smakować. (…) Nauka w naszej szkole to doświadczenia, dzięki którym dzieci nie dostają gotowych rozwiązań do zapamiętania ale są wspierane w samodzielnym odkrywaniu, naszą pomocą, wiedzą i doświadczeniem.”

Słowa te przeczytać można na stronie internetowej szkoły, o której w Koszalinie mówi się coraz więcej. Poszliśmy śladem opinii, że to szczególne miejsce.

Szkoła Podstawowa DaVinci działa od ponad trzech lat przy ul. Wenedów w Koszalinie. Obecnie uczy się w niej 45 uczniów w klasach 1-3. Dorota Wojtowicz, dyrektor ds. pedagogicznych, wyjaśnia: – Od 2009 roku prowadzimy żłobek i przedszkole. Pomysł na szkołę podsunęli nam sami rodzice, którzy zachwyceni atmosferą oraz profesjonalizmem kadry nie chcieli się z nami rozstawać. Tak narodziła się Szkoła, która uczy dzieci dążenia do celów, zaspakajania ambicji za pomocą niestandardowych metod nauczania i pasji drzemiących w tych młodych osobach. Od września szkoła powiększy się o czwartą klasę.

Placówka jest kameralna, nauczyciele pracują maksymalnie z grupami 16-osobowymi. – Małe oddziały gwarantują bezpieczeństwo i naukę w przyjaznej atmosferze – mówi Monika Ferenszkiewicz, dyrektor placówki. – Daje to nauczycielom szansę na poznanie potrzeb oraz możliwości edukacyjnych każdego dziecka. To jest niezbędne, aby opracować konspekty zajęć dla każdej klasy.

Jak podkreśla Monika Ferenszkiewicz: każde dziecko na swój sposób jest mądre, utalentowane, ma własne pasje i cele, ale co najważniejsze – jest indywidualnością. Dlatego nauczyciele w szkole DaVinci pracują na autorskich programach dostosowanych do każdego ucznia w taki sposób, aby wesprzeć jego indywidualne cechy osobowości i charakteru. A przy tym sprawiają, że dzieci same poszukują odpowiedzi na pytania, które je nurtują.

„Podstawówka” przy ul. Wenedów różni się zasadniczo od placówek miejskich. Przede wszystkim nie ma niej dzwonka, który sygnalizuje zakończenie zajęć, przerwę i kolejny przedmiot. Lekcje trwają tutaj nie dłużej niż 45 minut, jednak w czasie trwania jednych zajęć, uczniowie mogą mieć kilka przedmiotów. – Obowiązuje u nas plan lekcji – rozwiewa wątpliwości Dorota Wojtowicz. – Jednak jedynymi stałymi zajęciami o wyznaczonych godzinach jest wychowanie fizyczne, religia, język angielski i informatyka, ponieważ nauczyciele, które je prowadzą, przychodzą do nas ze zewnątrz. Pozostałe zajęcia nazywamy edukacją wczesnoszkolną. Pod tym hasłem kryje się język polski, matematyka, przyroda, a realizacja danego przedmiotu w tym dniu zależy od chęci uczniów.
Wszystkie pomoce dydaktyczne znajdują się w placówce, dlatego nauczyciel w dowolnym momencie może płynnie przejść do innego przedmiotu. Często nauczyciele pracując z tekstem literackim tak go zobrazują, że pobudzą w uczniach wyobraźnię plastyczną i przechodzą płynnie właśnie do tego przedmiotu. Wszystko zależy od pomysłowości nauczyciela i potrzeb dzieci.

W szkole DaVinci nie ma więc również wyznaczonych godzinowo przerw. Wychowawcy pilnują, aby co pewien czas uczniowie gimnastykowali się i zjedli coś pożywnego. Do ich dyspozycji są owoce i warzywa, które zapewnia szkoła. W wolnym czasie na korytarzu placówki do dyspozycji uczniów jest m.in. kącik książki albo relaksacyjny, gdzie dzieci mogą pobawić się klockami Lego.

Od września tego roku powstaną trzy pracownie – teatralna, kulinarna i przyrodnicza. – Chodzi o to, żeby w sposób łatwo przyswajalny, poprzez praktykę a zarazem zabawę, uczniowie zdobywali wiedzę. – wyjaśnia pani Dorota. – Zależy nam na tym, żeby podczas jednej lekcji dzieci przyswajały wiedzę z różnych dziedzin. Na zajęciach w pracowni kulinarnej mają nie tylko nauczyć się gotowania, ale przygotowując potrawy, ważyć mąkę, odmierzać mleko, kroić na ćwiartki owoce, czyli zdobywać podstawy matematyki. W klasie przyrodniczej przy okazji poznawania otaczającego świata będą samodzielnie realizować różne projekty, ucząc się zarządzania sobą i zespołem.

A skąd pracownia teatralna? Szkoła nawiązała współpracę z niegdysiejszą aktorką BTD Magdaleną Muszyńską-Płaskowicz. Jak podkreśla pani Monika, zajęcia mają na celu nie tylko przygotowanie sztuk teatralnych, ale przede wszystkim ćwiczenie z dziećmi prawidłowego, głośnego mówienia, występowania przed publicznością, prezentowania siebie i łamania barier.

Raz w tygodniu przez sześć godzin w zajęciach w pracowniach będą uczestniczyły wszystkie klasy. Nauczycielom zależy na tym, aby dzieci poznawały innych ludzi, współpracowały z nimi, okazywały sobie wzajemny szacunek, budowały więzi. – W każdej klasie mamy uczniów autystycznych – wyjaśnia Dorota Wojtowicz. – Stwarzamy im doskonałą atmosferę do pracy i rozwoju w kontakcie ze zdrowymi rówieśnikami. Tych drugich uczymy, że w społeczeństwie funkcjonują osoby, które nie zawsze muszą zachowywać się tak samo jak my i często potrzebują trochę więcej czasu do zrozumienia pewnych prawidłowości. W ten sposób dzieci stają się tolerancyjne, chętnie pomagają innym.

Dzięki kameralności klas nauczyciele mogą poświęcić swoją uwagę i czas tym uczniom, którzy tego naprawdę potrzebują. To rzadkość w szkołach państwowych. Szkoła DaVinci prowadzi szereg zajęć terapeutycznych – lekcje wyrównawcze, zajęcia z logopedą, sensoryczne, gimnastykę korekcyjną, a także organizuje spotkania z profesjonalistami, którzy pomagają wyrównywać szanse słabszym uczniom.

W placówce pracuje obecnie 11 nauczycieli, od września będzie ich o pięciu więcej. Kadra systematycznie szkoli się i zdobywa wiedzę o nowatorskich metodach edukacyjnych. – Nasza placówka różni się tym od innych, że nie dajemy samej wiedzy teoretycznej, stawiamy na praktykę, mobilizujemy uczniów do pracy w grupach, współpracy z innymi kolegami, przeprowadzamy badania, warsztaty – opowiada pani Dorota. – Skupiamy się na tym, aby wiedza zdobywana była w szkole, nie wypracowywana w domu z rodzicami. Jeżeli nauczyciele zadają pracę na weekend, są to przeważnie projekty, które mają wykształcić w podopiecznych obowiązkowość i nauczyć ich planowania oraz gospodarowania swoim czasem.

 

Monika FerenszkiewiczNauczyciele na każdym kroku pozwalają uczniom angażować się i czynnie uczestniczyć w zajęciach poprzez przygotowanie referatu, plakatu, wykładu czy gazetki na temat, w którym czują się mocni. Dzieci mogą samodzielnie prowadzić lekcje, demonstrując tym samym swoje hobby i zarażając nim kolegów.
W DaVinci nawet ławki nie stoją standardowo – często ich konfiguracja przypomina koło, kwadrat, prostokąt, tak aby uczniowie mieli ze sobą ciągły kontakt wzrokowy. A tym samym budowali zaufanie, uczyli się komunikacji, szacunku do zdania kolegów. W ten sposób dzieci stają sie otwarte na drugiego człowieka, szczere, życzliwe, tolerancyjne, uczą się szanować pracę własną i kolegów.

Dzieci w szkole przy ul. Wenedów mają do wyboru szeroką ofertę zajęć dodatkowych. Oprócz standardowych przedmiotów i języka angielskiego pięć razy w tygodniu, mają do wyboru m.in.: język francuski, niemiecki, taniec, szkółkę piłkarską, szachy, programowanie. Szkoła sprawuje opiekę nad dziećmi pięć razy w tygodniu w godz. 8.00-18.00. Do dyspozycji uczniów jest również działająca w godz. 6.30-18.00.

Nauczyciele koszalińskiej „podstawówki” DaVinci systematycznie podnoszą swoje kwalifikacje zawodowe. Placówka nawiązała m.in. współpracę ze Szkołą Podstawową w Radowie Małym, która słynie z innowacyjnego podejścia do edukacji. Ma to przynieść jeszcze lepsze efekty w zdobywaniu wiedzy i rozwijaniu umiejętności poznawczych dzieci. Jak podkreślają Monika Ferenszkiewicz i Dorota Wojtowicz – nauczycielki z 8- i 20-letnim stażem pedagogicznym – nie ma lepszej drogi do poznawania świata niż doświadczenie i nic bardziej nie motywuje niż ciekawość. Najważniejszym zadaniem szkoły jest właśnie wzbudzanie ciekawości.