DSC1987 Motoryzacja
Fot. Marcin Betliński

Niezwykle atrakcyjny najmłodszy brat w rodzinie SUV-ów Skody

Nawet bardzo się starając, trudno znaleźć mankamenty najnowszego modelu wprowadzonego na rynek przez markę Skoda. Karoq jest nieco mniejszy od modelu Kodiaq, pierwszego SUV-a Skody z prawdziwego zdarzenia, ale wydaje się, że on może znaleźć więcej nabywców niż „starszy brat”. Nie tylko z powodu niższej ceny.

Porównywanie obu modeli jest zrozumiałe. Kodiaq, który w Polsce w sprzedaży pojawił się na początku ubiegłego roku, jest nieco większy, ale stylistycznie prawie identyczny jak Karoq.

_DSC2000

PORÓWNANIE PODSTAWOWYCH ROZMIARÓW

Model Karoq Kodiaq
Długość (mm) 4382 4697 (+315)
Szerokość (mm) 1841 1882 (+39)
Wysokość (mm) 1605 1676 (+71)
Rozstaw osi (mm) 2638 (2630 u 4X4) 2791 (+153/161)
Prześwit (mm) 183 194 (+11)
Bagażnik (litry) 521 720/630 (5/7 miejsc)

 

 

Od dawna już wiemy, że „prawie” robi wielką różnicę. W naszym odczuciu Karoq jest zgrabniejszy i jakby bardziej „dla każdego”. Kodiaq – masywny, ciężki – może niektórym wydawać autem za dużym, niemiejskim, Karoq zaś wydaje się bardziej uniwersalny.

Takie subiektywne elementy bywają kluczowe w momencie podejmowania decyzji zakupowej. Można zażartować, że Skoda – wprowadzając na rynek w odstępie pół roku drugi SUV – zmniejszyła kolejki oczekujących na model Kodiaq, bo warto tu zaznaczyć, że w momencie jego pojawienia się w sprzedaży z powodu liczby zainteresowanych nie był dostępny od ręki, a chętni musieli poczekać przynajmniej kilka tygodni (w niektórych konfiguracjach nawet dłużej) na zamówione auto.

_DSC2071

Ale wróćmy do modelu Karoq. Pierwsze wrażenie: dużo przestrzeni wewnątrz. Nie tylko z przodu, ale również dla dwojga lub trojga pasażerów siedzących z tyłu. Pojemny jest również bagażnik (to od dawna pozytywny wyróżnik samochodów Skody). Od razu dodajmy, że w bagażniku zastosowano szereg drobnych udogodnień, które powodują, że pakunki nie przesuwają się albo nie rozsypują się, kiedy nie jest on do końca wypełniony. Mała rzecz, a cieszy. Tylne fotele (każdy z osobna) można składać, a nawet wymontować. To wygodne, kiedy chcemy przewieźć coś dłuższego albo w ogóle z tylnej części auta chcemy zrobić po prostu przestrzeń ładunkową. Tak więc powrót z zakupów w sklepie IKEA nie będzie już kłopotem…

Odpalamy silnik i rozpoczynamy jazdę wersją ze 150-konnym silnikiem benzynowym o pojemności 1500 cm3 i siedmiobiegową automatyczną skrzynią biegów. Samochód jest zaskakująco zwinny i niezwykle lekko, precyzyjnie się prowadzi. Wspomaganie kierownicy powoduje, że kierowanie wymaga minimalnego wysiłku. To docenią z pewnością panie, ale i panowie, bo ta cecha bardzo przydaje się w ruchu miejskim.

_DSC2085

O silniku 1.5 TSI, znanym również z innych modeli z grupy Volkswagen, można mówić w samych superlatywach. Jest elastyczny i dynamiczny. Moc 150 KM jest odpowiednio duża, by sprawnie rozpędzać Karoqa w każdej chwili. Silnik ten zużywa niewiele paliwa i jest cichy. Na trasie, przy prędkościach autostradowych, jedyne co słychać w kabinie, to dyskretny szum opon i nieco głośniejszy szum powietrza opływającego boczne lusterka (podobny komfort akustyczny w odpowiednikach innych marek nie zawsze jest osiągalny).

Oczywiście do wyboru są i inne warianty Karoqa: z napędem 4×4 i silnikiem 2.0 TDI o mocy 150 KM, a także z mniejszym 1,6-litrowym dieslem (115 KM) i podstawową jednostką na benzynę – 1.0 TSI/115 KM. Turbodoładowanie powoduje, że nawet silnik jednolitrowy „daje radę” i nie będzie dziwne, że ze względu na niższą cenę ten wariant może się cieszyć dużym powodzeniem.

5595-2017_18_22_karoq_wyswietlacz_00045

Zawieszenie – jak to u Skody – gwarantuje, że nawet jazda po kiepskich drogach nie spowoduje zmęczenia trzęsieniem. Jest elastyczne, doskonale tłumi skutki pokonywania nierówności. Dla przykładu przejechanie typowego progu spowalniającego z prędkością 30 km jest „gładkie” – inaczej niż w paru znanych nam odpowiednikach Karoqa, gdzie spowalniacze nawet przy minimalnej szybkości powodują, że osoby jadące autem niemal skaczą wewnątrz. Duży plus.

Wnętrze – jak już zaznaczyliśmy – jest przestronne. Ale warto zauważyć, że jest również zwyczajnie ładne. Do aut z grupy Volkswagena część kierowców miewała krytyczne uwagi, jeśli chodzi o jakość wykończenia, a zwłaszcza jakość elementów plastikowych. Tym razem żadnych zastrzeżeń być nie powinno. My korzystaliśmy z auta z jasną skórzaną tapicerką, ale nie zawodzą estetycznie także wykończenia z tkaniny. Tam gdzie trzeba plastiki są miękkie w dotyku, gdzie trzeba twarde. Trójramienna kierownica obszyta jest skórą. Wieczorem wewnątrz Karoqa uwagę zwracają podświetlenia ledowe, które daje się ustawiać w różnych kolorach. To z pewnością dodaje szyku i wywołuje skojarzenia z samochodami klasy premium.

5938-Ka_00071

W ogóle w Karoqu (nawet w wariantach nie najdroższych) zastosowano bardzo dużo rozwiązań znanych dotychczas głównie z wyższej klasy aut. Najwięcej w obszarze bezpieczeństwa. Stąd cała gama tzw. asystentów, a więc funkcji podnoszących komfort i poczucie bezpieczeństwa jazdy. Wymieńmy kilka.

Na początek tempomat, czyli urządzenie pozwalające ustawić określoną stałą prędkość, niezwykle przydatne w długich trasach pokonywanych dobrymi drogami. Znane jest w motoryzacji od dawna, ale tutaj mamy do czynienia z tempomatem aktywnym. Co to oznacza? Otóż ustawiając określoną prędkość, wyższą niż pojazdu poprzedzającego nas na drodze, mamy gwarancję, że nigdy w niego nie uderzymy. Auto samo w pewnym momencie po prostu zwalnia do prędkości auta jadącego z przodu i utrzymuje bezpieczną odległość. Mało tego – kiedy jadący z przodu przyspieszy, my przyspieszymy również. Zmienia się przy tym odległość między pojazdami wraz ze wzrostem albo spadkiem szybkości. Na przykład przy 70 km/h będzie to 20 metrów, ale przy 90 km/h zrobi się już 30 metrów odstępu, który wzrasta wraz z przyspieszaniem. Zawsze jest to odległość pozwalająca wyhamować bez żadnego zagrożenia. Aktywny tempomat działa do prędkości 160 km/h, a więc jest do zastosowania nawet w jeździe po autostradzie.

6427-SKODA_Karoq_interior_details_015

Z pakietu „bezpieczeństwo” warto jeszcze wymienić asystenta pasa ruchu, który sygnalizuje zjeżdżanie z właściwego toru jazdy. W bogatszych wariantach jest również funkcja wykrywająca zmęczenie kierowcy. To już prawie „czary mary”, prawda?

Funkcja wykrywania martwego pola, niezwykle użyteczna przy manewrach zmiany pasa ruchu albo przy wyprzedzaniu, to w tym przypadku już zupełna drobnostka.

Na pewno wiele osób pochwali asystenta parkowania. Kamera cofania oraz zestaw czujników odległości ułatwiają wykonywanie tej czynności. Wizualizacja na ekranie położenia auta względem otoczenia z pewnością ograniczy liczbę otarć albo innych drobnych uszkodzeń.

Wróćmy na chwilę do rozwiązań wewnątrz kabiny. Jeśli ktoś jeździł już Skodą, w Karoqu poczuje się jak w domu, bo wykorzystano w nim mnóstwo elementów znanych z innych modeli. Bardzo ergonomicznie rozlokowane są wszelkie przyciski sterujące, a ośmiocalowy ekran jest bardzo przejrzysty (ma wysoką rozdzielczość) i wygodny – m.in. dzięki przewijaniu gestem a nie za pomocą dotyku. Ale jeśli chcemy sterować multimediami albo różnymi funkcjami bez odrywania rąk od kierownicy, mamy taką możliwość, bo wszelkie potrzebne do tego sterowniki są w zasięgu palców. Zmienimy w ten sposób stację radiową, uruchomimy tempomat albo „asystentów”, przejrzymy informacje o aktualnych parametrach jazdy, nawiążemy połączenie telefoniczne. Możemy również za pomocą niewielkich manetek przejść na ręczne sterowanie wysokością obrotów silnika – o ile ktoś szuka sportowych emocji i lubi jazdę z odgłosami przypominającymi tor wyścigowy; oczywiście musi się wtedy liczyć ze znacznie wyższym zużyciem paliwa.

5936-Ka_00020

Wrażenie robi panoramiczny dach. Jest naprawdę ogromny! Dlatego kabina jest doświetlona, a w wersjach z jasną tapicerką wydaje się wręcz sterylnie czysta. Generalnie Karoq cechuje znakomita widoczność. Wąskie słupki nie przeszkadzają kierowcy. Duże i właściwie skonstruowane lusterka pozwalają bezproblemowo obserwować sytuację z tyłu samochodu.

Wypożyczając Karoqa z koszalińskiego salonu Skody mieliśmy obawę, czy okaże się równie sympatyczny w prowadzeniu jak miły jest w wyglądzie. Nie zawiedliśmy się. To jest samochód, któremu z punktu widzenia typowego użytkownika trudno cokolwiek zarzucić. Komfortowy, nawet w podstawowej wersji doskonale wyposażony, bezpieczny. Nieco tańszy od większego Kodiaqa, ale cenowo zbliżony do porównywalnej wersji Skody Octavia. Bez wątpienia stanie się w palecie czeskiej marki mocną kartą.

 

DANE TECHNICZNE SKODA KAROQ I CROSSOVER 1.5 TSI

 

Maksymalna pojemność bagażnika (siedzenia złożone) 1630 litrów
Minimalna pojemność bagażnika (siedzenia rozłożone) 521 litrów
Produkowany od 2017 roku
Pojemność skokowa 1498 cm3
Typ silnika benzynowy
Moc silnika 150 KM (110 kW) przy 5000 obr/min
Maksymalny moment obrotowy 250 Nm przy 1300-3500 obr/min
Doładowanie turbosprężarkowe
Liczba cylindrów 4
Układ cylindrów rzędowy
Liczba zaworów 16
Zapłon elektroniczny
Typ wtrysku bezpośredni
Pojemność zbiornika paliwa 55 litrów
Skrzynia biegów automat DSG siedmiobiegowa
Opony podstawowe 225/50 R17
Rodzaj napędu na przednią oś
Prędkość maksymalna 204 km/h
Przyspieszenie (od 0 do 100km/h) 8,4 s