Opel Insignia Grand Sport 4x4 305743 Motoryzacja
Fot. Agnieszka Orsa/materiały firmy Opel

Wyczekiwany Opel Insignia niebawem w sprzedaży

prestiz-2799-16-05-17zrNa drugą połowę czerwca zaplanowana został rynkowa premiera nowego flagowego modelu Opla. Inauguracja sprzedaży nastąpi jednocześnie w całej Europie. Auto wzbudza ogromne zainteresowanie klientów, odczuwalne również w koszalińskim salonie Opel Dowbusz. O rozmowę na temat nowej Insignii poprosiliśmy pana Eugeniusza Dowbusza, prezesa firmy.

 

– Według rozmaitych sygnałów Insignia, która już niebawem będzie dostępna w sprzedaży, godnie zastąpi pierwszą generację tego modelu.

– To będzie ogromne wydarzenie. Tak jak dekadę wcześniej skokiem technologicznym była Insignia wobec Vectry, którą zastąpiła w portfolio Opla, tak teraz to samo można powiedzieć o nowej Insignii wobec schodzącego z rynku modelu. Zarówno dla producenta, jaki i dla dealerów będzie to auto przez długi czas budujące wysoką sprzedaż.

 

– Nie mówi się nawet, chcąc podkreślić zakres zmian, że to druga generacja Insignii, lecz Insignia B.

– Nic dziwnego. Samochód został odchudzony w stosunku do obecnego w niektórych wersjach nawet o 200 kilogramów. Żeby w porównywalnym aucie „zgubić” 200 kilogramów, trzeba naprawdę kosmicznej technologii. Przede wszystkim nowych, lekkich i wytrzymałych materiałów. 200 kilogramów mniej to tak, jakby nie wiozło się trzech pasażerów po 70 kilogramów każdy. Już to samo musi się przekłada
na osiągi auta.

 

– Jakie zmiany przyniosły największą oszczędność wagi?

– Głównie silniki ze stopów aluminium, lekkie, bardzo wydajne. Do tego pokrywa bagażnika i pokrywa maski oraz szereg drobiazgów.

Opel-Insignia-2-0-CDTI-305532

– Jakie silniki zaproponowano w nowej Insignii?

– Pierwszy to benzynowy o pojemności 1500 centymetrów sześciennych i mocy 140 albo nawet 165 koni mechanicznych. Ta druga wersja dostępna będzie z sześciobiegową automatyczną skrzynią biegów. Drugi silnik benzynowy to dwulitrówka o mocy 260 koni, dostępny wyłącznie z ośmiobiegowym automatem, z napędem na cztery koła. Jeśli chodzi o silniki dieslowskie można wybrać zupełnie nowy aluminiowy silnik o pojemności 1600 centymetrów sześciennych i mocy 136 koni albo silnik dwulitrowy, 170-konny, z manualną albo automatyczną ośmiobiegową skrzynią biegów. Ta skrzynia to rozwiązanie znane z klasy premium, gdzie automaty ośmiobiegowe stały się standardem. Ba, pojawiają się już dziewięciobiegowe.

 

– Jaki jest efekt tego, że w skrzyniach automatycznych przybywa biegów?

– Chodzi o płynność jazdy. Im więcej biegów jest w skrzyni automatycznej, tym przełożenia zmieniają się podczas jazdy szybciej. Z punktu widzenia kierowcy oznacza to wyraźnie płynniejszą jazdę. Moment zmiany przełożenia staje się coraz mniej odczuwalny.

 

– To na pewno wpływa na komfort.

– W momencie kiedy przyspieszamy, w aucie jest po prostu ciszej. Silnik nie musi wchodzić na obroty rzędu 3500/minutę a wystarczy mu na przykład 2800 obrotów/minutę. Oczywiście jeśli ktoś kocha efektowną jazdę i wybierze tryb sport, uzyskuje auto zrywniejsze, które szybciej dochodzi do wysokich obrotów. Oczywiście odbywa się to kosztem większego zużycia paliwa. Nic za darmo. Dzięki tej skrzyni biegów i napędowi na cztery koła przy gwałtownym przyspieszaniu nie ma efektu szarpnięcia – samochód szybko zwiększa prędkość, ale robi to płynnie. Tym bardziej ani na chwilę nie zrywa przyczepności.

Opel-Insignia-Grand-Sport-305533

– To musi wpływać na bezpieczeństwo.

– Na bezpieczeństwo i komfort jazdy. Kiedy tym autem jedzie się spokojnie, zmiany przełożeń praktycznie się nie odczuwa. Tak doskonale działa ośmiobiegowa automatyczna skrzynia biegów.

 

– Jakie inne istotne nowości pojawią się w nowej Insignii?

– Warto wymienić aktywny tempomat z funkcją STOP/GO. Co to znaczy? Obrazowo można powiedzieć, że jeśli jeździmy po mieście i ustawimy sobie maksymalną prędkość na 55 kilometrów na godzinę, to możemy praktycznie zapomnieć o używaniu nóg. Nasze auto będzie utrzymywało zadany mu odstęp od poprzedzającego pojazdu i niejako kopiowało jego zachowania. Tak więc jeśli poprzedzający nas samochód przyspiesza, przyspieszymy i my – oczywiście do maksymalnie 55 kilometrów na godzinę. Jeśli zwolni, spadnie również nasza prędkość. Wciąż przy zachowaniu określonego odstępu. Jeśli tamten się zatrzyma, to i my staniemy, zaś kiedy ruszy, zrobimy to i my.

 

– Tempomaty aktywne znane są już od paru lat. Gdzie tu nowość?

– Element nowości jest wyraźny. Znane wcześniej tempomaty z funkcją STOP/GO działały w zakresie prędkości od 20 czy 30 kilometrów na godzinę, a więc nie było mowy o niejako automatycznym zatrzymaniu się lub ruszeniu. Tutaj już to działa. Ma to kapitalne znaczenie. Na przykład jeśli ktoś zagapi się i nie zauważy pieszego na pasach, kamera samochodu „przeczyta” odpowiednio obraz i wywoła reakcję samochodu w postaci zatrzymania jego ruchu.

Opel-Insignia-304064

– Oczywiście rzecz jest do zastosowania wyłącznie w przypadku „automatów”.

– I stąd wzrost znaczenia takich właśnie skrzyni biegów. To wyraźna tendencja.

 

– Inne ważne rozwiązanie istotne dla bezpieczeństwa?

– To na przykład zintegrowany telefon, który jest przewidziany w każdej wersji Insignii. Opel zrobił w ten sposób krok wyprzedzający spodziewaną zmianę prawa, gdyż prawdopodobnie w Unii Europejskiej za dwa lata nie będzie można rejestrować nowych samochodów pozbawionych systemu Bluetooth. To na pewno mocno wpłynie na bezpieczeństwo, bo spadnie liczba kierowców rozmawiających przez telefon podczas jazdy, a trzymających aparaty przy uchu.

Takich elementów wpływających na bezpieczeństwo w Insignii jest więcej. Kamera czytająca znaki drogowe to już nic specjalnego. Ale kamera 360 stopni to coś wartego podkreślenia. Jej użyteczność docenimy na przykład na autostradzie, bo powiązany z nią jest system kontroli jazdy określonym pasem. Efekt? Kiedy zbliżymy się do krawędzi pasa jazdy, poczujemy na kierownicy lekkie szarpnięcie. W ten sposób auto upewnia się, czy rzeczywiście chcemy zmienić tor jazdy, czy może zasypiamy za kierownicą. Jest to znów coś, co spotyka się tylko w autach z najwyższej półki.

 

– Oryginalnym i bardzo zaawansowanym technicznie rozwiązaniem Opla jest system OnStar.

– Opel OnStar to nie tylko system wzywania pomocy w nagłych zdarzeniach, ale również łączność pokładowa i usługa osobistego opiekuna kierowcy dostępna przez 7 dni w tygodniu i 365 dni w roku. Asystent rozpoznaje język ustawiony w menu samochodu i komunikuje się w języku ojczystym kierowcy, mimo że centrum obsługi położone jest w Luton w Anglii. Podstawową zaletą systemu Opel OnStar jest łączność kierowcy – abonenta z żywym człowiekiem.

 

– Jak się obsługuje ten system?

– Obsługa OnStar odbywa się za pomocą niewielkiej konsoli z trzema przyciskami, umieszczonej w pobliżu lusterka wstecznego nad przednią szybą. Niebieski przycisk Service zapewnia dostęp do usług związanych z diagnostyką pojazdu i pobieraniem wskazówek dojazdu do punktu docelowego. Abonent poszukujący określonego miejsca, takiego jak restauracja czy najbliższa stacja benzynowa, może skorzystać z tego przycisku, aby skontaktować się z doradcą Opel OnStar, który następnie prześle wskazówki dojazdu wprost do systemu nawigacji naszego auta.

Opel-Insignia-Grand-Sport-OnStar-305558

– Co jeśli przydarzy się nam awaria?

– W razie awarii pojazdu doradca wezwie pomoc drogową. Po naciśnięciu czerwonego przycisku SOS można wezwać pomoc, gdy uczestniczyło się w wypadku, bądź było się jego świadkiem. System OnStar działa także wtedy, gdy użytkownik nie jest w stanie sam wezwać służb ratunkowych. Przykładowo otwarcie poduszki powietrznej powoduje wysłanie wiadomości alarmowej. Po otrzymaniu takiej wiadomości doradca kontaktuje się z pojazdem, w celu ustalenia, czy kierowca potrzebuje pomocy. W przypadku braku odpowiedzi na miejsce zdarzenia wysłane zostają automatycznie służby ratunkowe, w oparciu o dane lokalizacji pojazdu. Przycisk Privacy służy do maskowania lokalizacji pojazdu, który staje się wówczas niewidoczny dla systemu Opel OnStar. Ale tryb maskowania lokalizacji automatycznie dezaktywuje się w przypadku otwarcia poduszki powietrznej.

 

– System działa na całym świecie?

– Rozwiązanie jest oryginalnym osiągnięciem koncernu General Motors, właściciela marki Opel. OnStar powstał w USA. Do niedawna w oparciu o zaawansowane technologie z systemu OnStar korzystało ponad siedem milionów abonentów w Ameryce Północnej, Chinach i Meksyku. Obecnie usługa ta zaczyna obejmować 13 krajów europejskich, w tym Polskę, a docelowo obejmie cały kontynent.

 

– Działa tylko wtedy, gdy jesteśmy w aucie?

– Abonent systemu OnStar może pobrać aplikację MyOpel na smartfon. Umożliwia ona kontaktowanie się przez telefon z centrum OnStar z dowolnego miejsca. Gdy pojazd zostanie skradziony, można go zlokalizować przez smartfon. W razie potrzeby, gdy auto jest zaparkowane, dostępna jest funkcja zdalnego zablokowania zapłonu. Aplikacja pozwala też sprawdzić takie dane pojazdu, jak czas do następnej wymiany oleju, ciśnienie w oponach, czy sterować centralnym zamkiem. Na przykład jedziemy na wczasy do Turcji, a nie jesteśmy pewni, czy zamknęliśmy auto pozostawione na lotniskowym parkingu. Uruchamiamy aplikację, sprawdzamy, a jeśli drzwi nie zostały zablokowane, zdalnie je blokujemy.

 

– Zagwarantowany non stop kontakt z żywym człowiekiem w call center to nie jest standard znany w naszym kraju.

– W Stanach Zjednoczonych, które wyprzedzają Europę pod względem technicznym i organizacyjnym przynajmniej o dekadę, kluczowe korporacje stosują to rozwiązanie. To ich reakcja na niezadowolenie klientów, którzy byli już zmęczeni obsługą automatyczną, tymi wszystkimi komunikatami „wciśnij 1”, „wciśnij 7”, „czekaj”…

Opel-Insignia-Grand-Sport-305445

– To musi kosztować…

– Kosztuje, ale zwiększa zadowolenie klientów i liczbę zawieranych transakcji. Więcej wydajemy, ale więcej sprzedajemy – tak to działa. Klient już nie rzuca słuchawką i nie przeklina, bo nie może doczekać się załatwienia sprawy. Człowiek po tamtej stronie reaguje elastycznie, pomaga, natychmiast wyjaśnia.

 

– Dużo sygnałów zainteresowania nową Insignią Państwo odbierają?

– Bardzo dużo. I co ciekawe, nie pytają o nią tylko ci, którzy korzystają z pierwszej generacji. To nam pozwala przypuszczać, że Insignia będzie hitem. My jako dealerzy czasami sceptycznie podchodzimy do zapowiadanych przez producenta zmian. W tym przypadku, na podstawie prezentacji w jakiej uczestniczyliśmy, możemy powiedzieć, że Insignia osiągnęła poziom powyżej wszelkich oczekiwań. Oferuje mnóstwo rozwiązań znanych dotychczas wyłącznie z aut klasy premium. Klienci z pewnością to docenią.

 

– A propos. Jakie będą ceny nowego auta.

– Tu również mamy dobrą informację, bo ceny się nie zmieniły. Nowa Insignia z porównywalnym wyposażeniem kosztuje tyle samo co wersja poprzednia, a ceny zaczynają się od około 100 tysięcy i zależą od wybranych przez nabywcę opcji. Ale nawet najtańsza wersja to samochód doskonały i w swojej klasie w tej chwili bezkonkurencyjny.