IMG 6732 Kulinaria, Przyjemności

Młyńska: elegancja z charyzmą

Załoga Młyńskiej mówi wprost: chcemy, żeby to była najlepsza restauracja w mieście. Zaledwie po miesiącu od otwarcia, bywa że w lokalu nie ma miejsc, więc do celu zmierza raczej dużymi krokami. W kuchni rządzi Przemysław Staniek. Dla restauracji stworzył menu niebanalne, wyrafinowane, łączące tradycję i nowoczesność, będące sumą bogatego doświadczenia i ulubionych smaków. Zapowiada się kulinarny sukces!

mlynska-12-10-16-8aKiedy Przemysław Staniek przedstawia swoje zawodowe cv, można odnieść wrażenie, że rozmawiamy z kucharzem w sile wieku, a nie przed 30. Zdecydowanie więcej w tym życiorysie praktyki niż teorii. Gotować zaczął bardzo wcześnie, szybko też trafił do wymagających trzy- i czterogwiazdkowych nadmorskich kuchni hotelowych – kolejno w Kołobrzegu (Centrum, Leda Spa), Mielnie (Unitral, Planeta), Ustroniu Morskim (Lambert Medical Spa), w końcu Koszalinie. Zaczęło się od zawodowej szkoły gastronomicznej w Kołobrzegu – mówi. – Szkoła w nas inwestowała: mieliśmy szkolenia z Karolem Okrasą, Robertem Sową. Nic nie zastąpi gotowania. Celowo nie wybrałem czteroletniego technikum. I słusznie – miałem już dwa lata praktyki w kuchni pod okiem Andrzeja Jakomulskiego, uznawanego dziś za jednego z najlepszych szefów kuchni w Polsce, kiedy koledzy jeszcze się uczyli. W wieku 20 lat byłem już kucharzem i zostawałem sam – bez szefów i zastępców – w kuchni hotelowej wydającej dania dla 120 gości. Szkoła życia. Mordercza, fizyczna praca. Na pewno trenująca w odporności na stres.

W Restauracji Młyńskiej Przemysław Staniek kieruje sześcioosobowym zespołem. Jak mówi – jest w lokalu od rana do wieczora. Szefem jest wymagającym. – Głównie wobec siebie – zaznacza. – No i głośnym. Nie wierzę, że można wymagać „po cichu”. Łatwo się denerwuję, ale to dlatego, że chcę żeby wszystko było perfekcyjne. Do zespołu też wybieram osoby charyzmatyczne, z charakterem. Muszą wiedzieć i rozumieć, że kuchnia to ciężka praca. Osoby słabe, nieodporne na presję, stres i krzyk, nie poradzą sobie.

 

Tradycja i eksperyment

Przy tworzeniu karty Młyńskiej Przemysław Staniek miał pełną swobodę. Jest w pełni autorska. Obok bulionu z homara znajdziemy tu szare kluski, obok muli – śledzia. – Nie kierowałem się tym, co podają koszalińskie lokale, choć znam doskonale ofertę kulinarną miasta – podkreśla. – Tradycja – uwielbiam, ale lubię też nowoczesność, kuchnię fusion, łączenie oryginalnych smaków: lody borowikowe, z wędzonego łososia, mus czekoladowy z sorbetem z buraka. Lubię poeksperymentować.

Tak wyrafinowanych smaków w menu – póki co – nie znajdziemy, ale za to inne ciekawe połączenia owszem: łososia w brandy, krem z pomidora i ananasa, kaczkę sous vide w sosie limonkowo-żurawinowym. – Moją ulubioną pozycją w karcie jest pasta z owocami morza krewetkami, mulami i kalmarami – mówi Przemysław Staniek. – Czasem muszę gości namawiać do spróbowania, bo to mocny smak, ale mam już jednego gościa, który na tę pastę przyszedł w ciągu miesiąca kilka razy. Mam też fanatyka golonki. To obok kaczki chyba najpopularniejsze danie.

Wspomniana golonka jest pieczona w piwie, podana z warzywami i ziemniakami. Inne przykładowe dania: carpaccio z polędwicy wołowej z marynowanymi kurkami rokietą siewną, kaparami, parmezanem i sosem truflowym (przystawka zimna); pierogi z mięsem kaczki z sosem z czarnej porzeczki (przystawka ciepła); zupa z ryb bałtyckich, pierś z kury kukurydzianej z fasolką szparagową, boczniakami, czosnkiem i boczkiem oraz z razowym pappardelle; comber jagnięcy sous vide z kaszą pęczak, sosem tymiankowym i tagliatelle warzywnym; polędwica z dorsza na bulionie homarowym marchew, seler, cukinia, wino; stek z tuńczyka na czarnym makaronie z kaparami, suszonymi pomidorami, papryką, cukinią i pomidorkami cherry.
Karta jest krótka, zatem można mieć pewność, że wszystko, co znajdzie się na talerzu będzie świeże. Przystawki, zupy, sałaty, pasty, dania główne, desery plus dania dla dzieci. Od trzech do sześciu pozycji w kategorii. Chemiczne dodatki, wspomagacze i mrożonki – tego w kuchni Młyńskiej nie znajdziemy, za to są w karcie składniki niedostępne w koszalińskich lokalach: przegrzebki, kura kukurydziana, stek z tuńczyka, mule, szyjki rakowe, comber jagnięcy. Sporo w menu wspomnianych ryb i owoców morza. Wszystko od zaufanych dostawców.
Karta jest poniekąd eksperymentem koszalińskich podniebień – te dania, które będą najbardziej lubiane, zostaną w niej na stałe. Reszta będzie się zmieniać, pojawią się w niej typowo sezonowe dania. W planach są tygodnie tematyczne, a nawet w odleglejszej przyszłości – kuchnia molekularna. Estetyka podania – europejska, porcje – „do najedzenia”. Zatem nie pojawi się przed nami pusty talerz z kleksem sosu czy łyżką risotto. Rachunek też nas nie zatrwoży. Restauracyjne dania mają umiarkowane ceny, w zależności od produktu – danie mięsne zjemy za ok. 30-40 zł, zupę: 10-12 zł, pastę: 20-25 zł.

img_5676

Miejsce z historią

Ścisłe centrum, naprzeciwko parku, obok Muzeum w Koszalinie. Miejsce leży na turystycznym szlaku, można się zatem spodziewać, że do Młyńskiej zaglądać będą często ni tylko koszalinianie, ale i cudzoziemcy. Standardy zatem powinny być wysokie, a kuchnia – wykorzystywać regionalne dobra. Na przykład ryby, z niewiadomych przyczyn słabo reprezentowane w koszalińskich menu. Lokalizacja jest wyborna, w dodatku z restauracyjną tradycją. Pewnie wielu smakoszy doskonale pamięta znakomity Zielony Młyn, z której słynął róg budynku przy Młyńskiej 33, i który jeszcze kilka lat temu wyznaczał standardy na koszalińskiej mapie kulinarnej – wówczas raczej umownej. Do tego wzorca – elegancji i jakości – nowe miejsce chce nawiązywać, jednak już w indywidualnym stylu.
Wnętrze można określić jako ciepłą elegancję. Beże, brązy, biel, drewno. Na stołach minimalistyczna, klasyczna zastawa, świeże kwiaty. W centrum sali – dębowy bar z wyborem dobrych alkoholi i kawą. Restauracja Młyńska jest w stanie przyjąć jednocześnie sto osób (sala restauracyjna i bankietowa). W lecie pojawią się też stoliki na zewnątrz restauracji. Już teraz można tu zorganizować uroczystość rodzinną (chrzciny, komunie) lub zamówić catering na terenie Koszalina i okolic.

Restauracja Młyńska
ul. Młyńska 33
tel. 531 134 134
czynne codziennie 12-22
www.restauracjamlynska.pl
www.facebook.com/restauracjamlynska